Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto paź 09, 2018 17:52 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Wlasnie przyszla.. próbuję pracowac, ale co tam :) Siadla przy biurku, zamiauczala cicho. Podnioslem delikatnie podstawiajac dlonie pod lapki, postawilem na kolanach... zwinela sie w klebek na tyle ile pozwolil kubraczek, teraz drzemie mruczac.. chyba jest dobrze :ok:
Kolnierz odpuszcze, ale bede obserwowal. Strasznie cuchnie moczem ten jej kubraczek... pewnie zmoczyla jeszcze w klinice. Wypralbym ale nie mam zapasowego :roll:

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 09, 2018 19:33 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Kup jutro i zmień jej.
Kubraczek może też być zabrudzony krwią czy inną wydzieliną za szwu...będą się rozwijały bakterie.
W czystym kotka lepiej eis będzie czuła.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14102
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 10, 2018 8:09 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Podjade dzisiaj po pracy zakupic "zapas".
Noc minela spokojnie, aczkolwiek moj kot jest prawdziwym cyrkowcem :|
Jakims cudem w nocy, nie wiem jak, sciagnela z siebie kubraczek i dokladnie "opatrzyla" sobie rane. Nie wiem jakim cudem jej sie to udalo, normalnie probujac go zerwac z kota jest to po prostu niemozliwe. Pamietam ze podobne numery robila za czasow sterylki, z wiekiem niczego nie zapomniala.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro paź 10, 2018 15:43 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Koty potrafią. Najważniejsze, żeby zdrowiała. Umyła sobie brzuszek, a dziś dostanie czysty fartuszek.
Pilnuj też, aby przy tak dużym szwie kotka nie jadła dużo naraz i miała ograniczone możliwości skakania.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15415
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt paź 12, 2018 11:02 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Szybki update:
jestesmy po kontrolnej wizycie u weta, wizyta jak kazda inna, mocno stresujaca dla kota i jego czlowieka. Rana dobrze sie goi, jest czysta, nie babrze sie i nie sączy, weterynarz zdecydowal sie usunac dren. Za tydzien z kawalkiem jestesmy umowieni na zdjecie szwow.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie paź 14, 2018 7:43 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

To wszystko tak strasznie wygląda ale koty wylizują się po operacjach. Moja tez miała zszyfki, i aferę kubraczkową - w Wigilię wieczorem dzwoniłam do wet. rodzinnego bo tej łapa sie w kubrak zaplątała i pytałam czy ostateczne moge zdjąć (a było to chyba cztery dni po operacji). Nie mogłam, tylko poprawić. Zeby nie właziła na łóżko to po operacjach spałyśmy na podłodze.
A i tak zdarzyło jej się wskoczyć tu i tam.
W 10 dniu po będzie juz w miarę ok. Ja jeszcze kilka dni po zabiegu chodziłam na nawadnianie + zastrzyki przeciwbólowe. Pakowanie do transportera takiego pociętego ale charakternego kota to dopiero było wyzwanie..

Klementy_na

 
Posty: 207
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Nie paź 14, 2018 7:47 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

A i jeszcze z tymi zszyfkami. Zdejmowałam je niedaleko domu, a po tygodniu miałam wizytę kontrolną u onkologa, okazało sie , że ze 3 zszyfki zostały przeoczone, więc trzeba na to zwrócić uwagę.

Klementy_na

 
Posty: 207
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

Post » Pon paź 22, 2018 16:02 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Wlasnie wrocilem ze zdejmowania szwow (zszywek), poszlo latwiej niz myslalem, i to w sumie tyle z dobrych wiesci.
Przyszly wyniki histopatologii - usuniety guz bul guzem nowotworowym, zlosliwym, naciekajacym... weterynarz mowi ze w takich wypadkach, na tym etapie, zleca sie chemioterapie, jednak w wypadku mojej kotki majacej swoje lata ryzyko jest zbyt duze. Po zdjeciu szwow lekarz sprawdzil tez druga listwe sutkowa, na jednym z sutkow wyczuwalne jest zgrubienie. Pewnosci co to jest oczywiscie nie ma, ale "prawdopodobienstwo" jest bardzo duze. Na razie jest niewielka, ale wyczuwalna pod palcami. Kotka miala powazny zabieg zaledwie 2 tygodnie temu, na razie umowilismy sie na badanie krwi za kolejne 2 tygodnie. Nie wiem co dalej :|

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 23, 2018 14:28 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Wiesz, jedna z moich kotek też miała taki rodzaj nowotworu: naciekający okoliczne tkanki, złośliwy. I od operacji żyła w dobrej formie 2 lata. Nie o takich wynikach hispatu się marzy, ale szczęśliwie znasz go tylko Ty. Kota wyliże się po operacji i ma szanse na parę lat komfortowego życia.

megan72

 
Posty: 3544
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: w okolicy stolicy

Post » Wto paź 23, 2018 21:20 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Licze na to, ale martwi mnie to podejrzane zgrubienie przy sutku drugiej listwy. Sam go jeszcze nie wyczulem, kazda wizyta u weta to duzy stres dla kota, chce jej dac kilka dni spokoju.
Mamy w Gliwicach klinike weterynarii onkologicznej, zastanawiam sie czy nie pobrac od aktualnego lekarza (ogolnego) dokumentacji dotychczasowego leczenia, i nie umowic sie tam na konsultacje, bez kota. Moze weterynarz o specjalnosci onkologicznej bedzie w stanie cos wiecej doradzic.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 23, 2018 21:41 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Nigdy ne zaszkodzi rozmowa z innym wetem. Niekoniecznie z kotem, bo wiele już wet nie zobaczy przecież. Z racji wieku guzy u kotki, jak mogłeś się przekonać, rozwijały się powoli. Chemia w jej przypadku jest ryzykowna, bo lekarstwo może szybciej ją zniszczyć niż choroba. Do rozważenia kwestia ewentualnego usunięcia pozostałego guzka. Ale to chyba zależy od tego, jaki będzie stan ogólny kici po zabiegu.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15415
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon lis 12, 2018 9:36 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Z moich doświadczeń wynika, ze onkolodzy zalecają w takich przypadkach wycięcie obu listew, wraz z węzłami chłonnymi, w odstępie najwyżej 2 miesięcy. Ja się na takie agresywne działanie zdecydowalam, gdy kotka miała14 lat i była w bardzo dobrej ogólnej kondycji. Była kotem zupełnie nieobsługiwalnym, więc w jej przypadku tylko operacje dawały szanse, nie było mowy o podawaniu leków w domu. Histopatologia wykazała nowotwór dość mocno agresywny a kota żyła jeszcze w dobrej formie przez ponad 2 lata (w międzyczasie po 1,5 roku jeszcze 1 operacja). Jednak nikogo na takie ryzykowne w przypadku starszych kotów działanie nie namawiam, moze lepiej skupić się na leczeniu paliatywnym, Zylexis na wzmocnienie. sterydy, wszystko oczywiscie po kosultacji z kilkoma lekarzami (w tym z dobrym onkologiem).

Klementy_na

 
Posty: 207
Od: Czw maja 05, 2016 18:21

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości