Wlasnie wrocilem ze zdejmowania szwow (zszywek), poszlo latwiej niz myslalem, i to w sumie tyle z dobrych wiesci.
Przyszly wyniki histopatologii - usuniety guz bul guzem nowotworowym, zlosliwym, naciekajacym... weterynarz mowi ze w takich wypadkach, na tym etapie, zleca sie chemioterapie, jednak w wypadku mojej kotki majacej swoje lata ryzyko jest zbyt duze. Po zdjeciu szwow lekarz sprawdzil tez druga listwe sutkowa, na jednym z sutkow wyczuwalne jest zgrubienie. Pewnosci co to jest oczywiscie nie ma, ale "prawdopodobienstwo" jest bardzo duze. Na razie jest niewielka, ale wyczuwalna pod palcami. Kotka miala powazny zabieg zaledwie 2 tygodnie temu, na razie umowilismy sie na badanie krwi za kolejne 2 tygodnie. Nie wiem co dalej
