witajcie mamy i tatusie cukrzyków
wspolnie z kotem Kisielem zaczynamy walkę z cukrzycą. Jestesmy jeszcze bez insuliny. OD nowego roku idziemy do weta po insuline (juz wiem zeby prosic o ludzka- nie caninsuline)
Troche zwlekalismy, zarówno ja jak i wet, z podaniem insuliny, Głównie dlatego ze koteł u weta zachowuje sie jak szatan i jedyne co mu wówczas potrzebne to egzorcyzmy, Z początku tez musielisy wyleczyć wątrobę. Aktualnie (18.12) jego fruktozamina FRU=520 (191-349) umol/L +, wet (przez agresje kota) nakazała badania glukometrem i sprawdzanie jak zachowuje sie po podawanych mu karmach (dajemy catz finefood, granatapet, grau bez zbóż). dodam, że 3 dni poźniej dzwoni łam po wyniki moczu, czy są bakterie, i inny wet powiedział, że MUSIMY podawac insulinę. więc - jak musimy to musimy.
w glukometr się zaopatrzyliśmy już (one touch select plus) - kot dzielnie znosił nakłuwanie, ale póki co udalo sie zmierzyć poziom glukozy 4 razy - niestety one touch potrzebuje 1 μL krwi do badania. Jestem w trakcie zamawiania glucocard 01 mini plus wraz z paskami. Glukoza przed posiłkiem i po posiłku (godzine, 2 i 3) cały czas ok 400. Problem jest taki że aktualnie jestesmy wyjechani, a do tego towarzyszy nam pies.
Mam kilka pytan odnosnie cukrzyków (jeszcze be zinsuliny) - ile razy dziennie karmicie koty? a jak podczas podawania insuliny?
czy insulinę podajecie kotom strzykawką czy ktoś może korzysta ktoś z penów do insuliny?
każda informacja będzie ogromnie przydatna. a w między czasie oczywiście staram się przerobić wszystkie wątki cukrzycowe
wraz z kotem kisielem dziekujemy za podpowiedzi