Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Rozmowy o chorobach onkologicznych u kotów
Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw paź 04, 2018 16:29 Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Moja szesnastoletnia, kastrowana kotka ma wstepnie zdiagnozowany nowotwor sutka. Wlasnie wrocilismy od weterynarza.. kotka fatalnie to znosi, kazda (dodam ze sporadyczna) wizyta u weterynarza to dla kota trudny do opisania stres - wlacznie z moczeniem recznika w kontenerku..
Do rzeczy - wyczuwalny guz przy sutku, w lecznicy zrobiono RTG klatki piersiowej, na zdjeciu nie widac przerzutow do pluc lub oplucnej, ale guzow okazuje sie byc 6 (!!). Zrobione tez badanie krwi (nie dostalem wynikow) pod katem kwalifikacji kota do chirurgicznego usuniecia zmian, wyniki morfologii okreslone przez lekarza jako dobre/bardzo dobre. Operacje mamy zaplanowana na poniedzialek rano.

Wiedzialem ze nikt nie zyje wiecznie, ale TO.... troche trudno mi sie pozbierac, dorosly dojarzaly facet, kto by pomyslal.

Siedze i czytam teraz wszystko co znajde o kocich nowotworach, badanie wykonane zostalo w "ogolnej" klinice weterynaryjnej (Młynarscy, ul. Kochanowskiego w Zabrzu), tam tez mam umowiony zabieg na poniedzialek. Zastanawiam sie czy nie zrezygnowac i nie przeniesc leczenia kotki np do Gliwic - jest tam lecznica z profilem onkologicznym. Problemem jest stres kotki przy wizytach, to kolejna wizyta i pewnie kilka dni opoznienia (diagnoza, znowu umawianie terminu itd). Co radzicie ? Jak to poprowadzic ? Z nowotworem spotykam sie po raz pierwszy w zyciu.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt paź 05, 2018 13:54 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Hej, za wiele nie doradzę, może zajrzy ktoś bardziej zorientowany.
Moja kotka miała operację półtorej tygodnia temu, miała jak się okazało 2 guzy po jednej stronie, bliżej tylnych łapek. Wycinał je nasz chirurg, choć też zastanawiałam się czy nie jechać z nią do Gliwic. Usunął wraz z guzami połowę listwy mlecznej. Nie wiem czy nie powinno się usunąć całej listwy wraz z przyległymi węzłami chłonnymi. Ale szew jest i tak długi gdzieś na 10-15 cm.
Twoja kotka ma guzki tylko po jednej stronie? Jak planuje ciąć chirurg?
Nie spotkałam się, żeby w przypadku nowotworu sutek u kotki stosowana była chemioterapia, to mogłoby przeważać za wyborem Onkovetu.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 05, 2018 13:59 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Operacji nie musi wykonywać onkolog, tylko dobry chirurg, który wytnie zmiany z odpowiednim zapasem. W zasadzie to się całe listy mleczne usuwa. Po jednej stronie te guzki, czy po dwóch? Pamiętaj tylko, żeby usunięte guzki dali na cytologię. Brak przerzutów do płuc dobrze rokuje, może kotka wygra jeszcze parę lat życia.
Z tymi wszystkimi wynikami dopiero ma sens kontakt z onkologiem.
Chyba żebyś z racji wieku kotki zaryzykował wpierw biopsję u onkologa, a potem w zależności od wyniku planował razem z nim dalsze leczenie.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15412
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pon paź 08, 2018 9:00 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Niestety nie wiem czy guzy sa blisko siebie, zdjec nie widzialem a dzisiaj po mocno stresujacym poranku zapomnialem zapytac.
Godzine temu zawiozlem kotke do kliniki, zdecydowalem sie wykonac zabieg w umowionym wczesniej miejscu zeby nie tracic czasu. Przy podpisywaniu zgody lekarz powinformowal mnie ze operacja obarczona jest duzym ryzykiem ze wzgledu na wiek kota. Podczas zabiegu usnieta bedzie cala listwa sutkowa i wezly chlonne, zostalem ostrzezony ze rana bedzie bardzo duza, od pachwiny do przednich lap, konieczne bedzie zabezpieczenie antybiotykami i srodkami przeciwbolowymi. Poprosilem o badanie histopatologiczne wycietych guzow, kotka bedzie do odbioru jutro albo w srode, w zaleznosci od tego jak zniesie operacje. Teraz pozostaje czekac.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 08, 2018 9:11 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Nie tak dawno obie moje kotki, 8 i 10 lat, miały usuwane po dwie listwy, każda listwa w osobnej operacji. Ta starsza miała jakąś dziwną wznowę i miała jeszcze trzecią operację, cięcie już nie od pupy do pachy, tylko dwa osobne mniejsze cięcia.
Wygląda to trochę przerażająco, ale wszystkie operacje były bez komplikacji, obie kotki zdrowe, wznowy nie widzę u żadnej. Czaję się żeby zrobić RTG/USG czy nie ma przerzutów.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14101
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2018 11:53 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Dzieki za info Kaziu.

Dzwonil lekarz, kotka jest juz po operacji, zostala usunieta jedna listwa plus wezly chlonne ktore byly juz powiekszone. Zmiany mialy charakter guzowaty, bez naciekow, ale usunieta zostala calosc lacznie z powiezia az do miesni. Do histopatologii wyslany zostal sam guz, wyniki beda za +- 3 tygodnie. Po otrzymaniu wynikow beda decyzje co do dalszego leczenia. Chirurg nie zauwazyl innych zmian poza guzami widocznymi jeszcze na RTG. Kot zostal nietypowo "zamkniety", nie szwami ale "klamrami skórnymi" w wersji stosowanej u ludzi, wg lekarza skrocilo to czas operacji o dobre pol godziny na czym mu zalezalo, jako ze kotka byla niestabilna w trakcie zabiegu. Prawdopodobnie bedzie do odbioru jutro.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon paź 08, 2018 12:53 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

No to kciuki :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14101
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon paź 08, 2018 14:45 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Kciuki za koteczkę :ok: Dobrze, że chirurg tak dużo wyciął skoro węzły chłonne były zmienione.
My w środę zdejmujemy szwy. No i czekamy na wynik histopatologii.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 09, 2018 1:25 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Jak kicia ?

anka1515

 
Posty: 4738
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Wto paź 09, 2018 9:11 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Jeszcze nie wiem, ostatnie informacje mam z wczoraj od chirurga ktory operowal. Do odbioru moje kocię ma byc dzisiaj lub jutro.
Martwi mnie troche ten system "klamer skornych", rozumiem ze umozliwiaja szybsze zamkniecie po operacji itd, ale jak tu sie "zdejmuje szwy" ?? Przeciez to mniej wiecej metalowe zszywki... Przy zdejmowaniu szwow po sterylce byla walka (moj kot naprawde panicznie boi sie weterynarzy), co bedzie tutaj nawet sobie nie wyobrazam.

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 09, 2018 10:07 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Dopytaj weta.
Nigdy takich nie widziałam.
Jednak skoro kotka miała problemy w czasie operacji, to już nie jest ważne w jaki sposób sie szwy zdejmie.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14101
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 09, 2018 10:32 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Moja kotka miała takie zszywki (to się chyba nazywa staplery) zakładane przy sterylce. Do ściągania chirurg użył specjalnego przyrządu, ściąganie poszło bardzo sprawnie.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3175
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto paź 09, 2018 17:15 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Koteł od g.15 jest juz w domu. Po przyjezdzie byla w dobrym stanie, ostrozny patrol po pokojach i chwila plażowania przy oknie, byla wtedy jeszcze pod mocnym wplywem leków (problem z utrzymaniem rownowagi itd). Po wejsciu do domu podalem jej przekazany przez weta lek przeciwbólowy (bunondol), jeszcze w klinice kota dostala zastrzyk z dlugo dzialajacym antybiotykiem wiec wg weterynarza nie ma potrzeby podawania antybiotykow w domu.

Pojawily sie dwa problemy...
1. dostalem kolnierz ktory powinienem zalozyc kotce, weterynarz boi sie ze kot moze sobie wyszarpac dren czemu kolnierz ma zapobiec. Dren jest schowany pod kubraczkiem, ale moze sie wysunac wiec roznie moze byc. Probowalem zalozyc ten kolnierz.. nie ma mowy. Kota bedac jeszcze pod wplywem lekow po przyjezdzie walczyla jak lew, nie zalozylem tego kolnierza, nie chcialem sie z nia silowac bo naprawde tak sie spinala ze balem sie ze sobie zrobi krzywde, albo ja jej niechaco zrobie.
2. kot ma oczywiscie swoje wlasne, prywatne legowiska. Ale jak to kot, na legowisko musi byc "nastroj", a wogole najlepszy do spania jest pokojowy fotel. Kot bedac po takiej operacji nie powinien skakac, musialem wyjsc na zakupy na pol godziny, wracam, szukam kota.. oczywiscie spi na fotelu. Nie wiem jak sie tam dostala, wskoczyla albo wdrapala sie, w kazdym razie dopiela swego. Nie wiem w jaki sposob moglbym ją przekonac do "pozostania blizej podlogi".

Kot aktualnie wciaz spi w fotelu, poobserwowalem czy wszystko ok (przede wszystkim czy oddycha..) ale nie budzilem. Nie wiem czy to sen ze zmeczenia, czy schodzi stres, czy pojawia sie ból po odpuszczaja leki zapodane jeszcze w klinice.... Na razie staram sie zapewnic cisze i spokoj, kot nie wykazuje zainteresowania karmą czy wodą. W piatek jedziemy na kontrole.

Czy moge cos jeszcze zrobic ?

TerryFox

 
Posty: 158
Od: Śro sie 31, 2016 11:41
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto paź 09, 2018 17:38 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Ja moim zwierzakom po operacjach , na podłodze wokół miejsc gdzie chcą spać,układam miękkie kołderki, kocyki, materacyki, tak że gdy kotek chce wskoczyć lub zeskoczyć z fotela czy kanapy to zawsze ląduje na miękim .

misiulka

 
Posty: 221
Od: Nie lut 15, 2015 21:32

Post » Wto paź 09, 2018 17:39 Re: Podejrzenie nowotworu sutka. Zabrze, prosba o porady

Ja bym nie zakładała kołnierza....ona już przy kubraczku może mieć "chorobę kubraczkową", kołnierza koty jeszcze bardziej nie lubią.
Jak kotka weszła na fotel, to i zejdzie, z każda godziną narkoza schodzi, nie martwiłabym się tym.
Ale ja zawsze pilnowałam kotki w pierwszej dobie, spały ze mną w łóżku i w ogóle troszkę za nimi chodziłam i patrzyłam co robią.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Kazia

 
Posty: 14101
Od: Pt maja 24, 2002 13:46
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość