Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Czarna Armia :ok:

Rozwalony Patryk jest baaardzo nieszczęśliwy i zestresowany :wink:

Ech, żeby jeszcze tak Vovka zrozumiał, że lepiej mu będzie w domu a nie na ulicy.

Patryk dziś spał znów pół nocy w identycznej pozie :lol:

Jak ja go oddam ... :placz:

Nad Vovką pracuję. Melduje się codziennie, wygląda ładnie - nabiera ciałka :mrgreen:

Na pewno dostanie na zimę budkę, pytanie, czy zechce się do niej wprowadzić ...

Pracuję też nad działkową Lucynką (mamą mojego Maćka).
Kolejne lato mija, a ona nadal cwaniara nieuchwytna :roll:

Rzadko przychodzi też do miski na moją działkę - chyba, że późno wieczorem. Codziennie jednak sie melduje rano i wieczorem. Czeka na działce naprzeciwko, za płotem. Wsuwam jej miseczkę dziurą w płocie. Podchodzi wtedy do ręki i raz nawet udało mi się musnąć koniuszek jej ucha

Jest już od półtora roku na tabletkach hormonalnych, boję się ropomacicza :roll:

No ale nie mam pomysłu jak ją złapać

Lucy

Jutro Miziak jedzie na tomograf. Może wreszcie wyjaśni się, skąd ten jego katar ...
Wetka zdecydowała też, że trzeba powtórzyć TK Maćkowi, bo jego oddychanie jest z tygodnia na tydzień coraz gorsze.

Zapraszam na bazarek dla Patryka - dodałam dwie nowe zabawki na końcu listy :kotek:

viewtopic.php?f=20&t=185704&p=12025128#p12025128

Już po tomografie.
Wiem trochę więcej, a wygląda to tak :

Obrazek

Przed Miziakiem zabieg usunięcia tego podejrzanego korzenia od zęba, mam nadzieję, że również ewentualnego polipa się uda wyciągnąć.
Mam nadzieję, że w ciągu miesiąca Miziak zostanie "naprawiony".

U Maćka nic tomograf nie wykazał. Nadal nie wiadomo, dlaczego coraz gorzej charczy :roll:

Oczywiście Miziak sobie nic nie robi z tego co ma w nosie

Robię mu co 2 dni inhalacje - chyba mu dobrze robią, bo szaleje z zabawkami jak nigdy :lol:

Miziak w ostatnich podrygach lata :201461

Miziak na słoneczku i zielonej trawce :1luvu:

Dobrze, że to nic bardzo poważnego. Resztki kła i polip do usunięcia i Miziak będzie "jak nowy" :wink:

Sądząc z podpisu, dr Hebel był na gościnnych występach, bo jest przecież z Wrocławia :kotek:

Po śmierci mojej Florki uważam, że tomografia główki nie ma sensu. Jej zrobili o milimetr czy dwa za mało.

MalgWroclaw pisze:Sądząc z podpisu, dr Hebel był na gościnnych występach, bo jest przecież z Wrocławia
Po śmierci mojej Florki uważam, że tomografia główki nie ma sensu. Jej zrobili o milimetr czy dwa za mało.

Nie był na gościnnych występach - on "tylko" opisywał wysłane zdjęcia.
Masz rację co do zasadności TK w niektórych przypadkach. Na przykładzie Maćka widzę, jak ważny jest ten brakujący milimetr. Wrocław ma dokładniejszy tomograf, "tnie" na cieńsze plastry i tam na TK choć było coś widać u Maćka. W Poznaniu nawet tych zmian nie wychwycili. Ale już u Dimy nawet Wrocław był za mało dokładny - a guz, o który jest podejrzewany, może mieć wielkość łepka od szpilki ...

A u Maćka ewidentnie coś jest nie tak i to coraz bardziej nie tak. Nie dosć, że coraz głośniej charczy i chlupie, to jeszcze każdy ukradziony chrupek jest wyrzygany w całości :roll:

Otello przychodzi coraz częściej. Jest oswojony, choć jeszcze uchyla się przed dotykiem.Wczoraj go obserwowałam - i od razu rzuciło mi się w oczy podobieństwo do Patryka. Poprzednim razem pisałam, ze klon Maćka, teraz dodatkowo widzę identyczny wrecz pychol z Patrykiem :kotek:

Popatrzcie (fotka Otello gorszej jakosci bo telefon ale chyba widać)
Obrazek

Otello nie jest srebrny jak Patryk i nie ma tak ciepłego koloru futerka jak Maciek. Jest pomiędzy. To, że są rodziną we trójkę jest bardzo prawdopodobne ...
Obrazek

Za Otka zabieram się od przyszłego tygodnia bo ... w piątek do nowego domu jedzie Patryk

Jestem ciekawa jak sobie poradzi w nowym miejscu, wśród obcych ludzi.
Jak sobie nie poradzi - wróci i zostanie na zawsze u mnie. Tak mu obiecałam.
W każdym razie wczoraj został zaszczepiony i zaczipowany, łapka właściwie zaleczona, może jechać.

A propos łapki - tak wyglądała i tak wygląda po 3 miesiącach - chyba nieżle?
Obrazek

Avian pisze:
Otello nie jest srebrny jak Patryk i nie ma tak ciepłego koloru futerka jak Maciek. Jest pomiędzy. To, że są rodziną we trójkę jest bardzo prawdopodobne ...

Ależ to jest kot z Cheshire!!!

Ten uśmiech - rewelacja!

Kciuki za Patryka w nowym domu. :ok:

Avian pisze:Popatrzcie (fotka Otello gorszej jakosci bo telefon ale chyba widać)

Ach ta naburmuszona minka :smiech3:

Rodzinne podobieństwo Patryka i Otello bardzo prawdopodobne :mrgreen:

Pięknie zaleczona łapka :ok:

Kciuki za zadomowienie się Patryka w nowym domu. Poprosimy o relacje i zdjęcia z nowego domku :201494

Domek jest forumowy, choć pewnie nie będzie pisał - ale z pewnością będę miała stałe raporty, więc będę się dzielić wieściami. No i na pewno pojadę z wizytą, bo 60km to nie jest jakaś kosmiczna odległość

Wczoraj się złożyło, że miałam aparat jak Otello przyszedł, wiec chłopak ma kilka lepszych fotek :kotek:

Znów bez problemu podszedł, jadł przy mnie (choć najpierw próbował łapą wygarnąć żarełko z miski Lucyny zza płotu :lol:

)

Wczoraj w ogóle jakiś zlot był, bo przyszedł czarny Kali i nawet krówek Pędzel, którego nigdy nie udało się sfocić (to kot z osiedla)

Trochę lepszych fotek Otella :1luvu:

Kali (pasuje do czarnoarmistów, prawda? bardzo zmężniał przez lato)
Obrazek

Pędzel (wbrew pozorom to nie Gość Czwartkowy, którego jest klonem)
Obrazek

Otello mordkę ma obłędną

nie mogę przestać się śmiać jak patrzę na niego :d

Już za parę godzin Patryk będzie w nowym domku :201461

Na razie ostatnie chwile relaksu i zbieranie sił przed tym strasznym przeżyciem. Przewiduję, ze zabunkruje się w czarnej dziurze i że na jedzenie nie spojrzy kilka dni ... Tak czy inaczej będzie dobrze - bo labo zostanie w nowym domu, albo wróci do mnie i zostanie :201461

Trzymajcie kciuki!

Obrazek

Trzymam.

Działkowa Czarna Armia. I goście. Do zamknięcia.

Kto przegląda forum