1m2 na kota!Koty u zbieraczki.Zastraszona Fela prosi o dom !

W przelocie donoszę, że u Mikotki - temperatura spadła 38,1 dostałam dla niej tabletki - antybiotyk i przeciwbólowe, zjadła dzisiaj u weterynarza całą puszkę jedzenia i dostała kroplówkę, mamy w czwartek wizytę kontrolną. Siedzi dalej za fotelem i nie wychodzi odkąd wróciłyśmy, ale za to w nocy nieźle mi dała w kość
Aż się boję zapytać, co zmajstrowała :strach:

Ufff..

Wygląda na to, że teraz już będzie z górki.
Ale ciekawość, cóż ta Mikotka zmalowała nocą?

Może poznawala swoje włości

Jak rozrabia to znaczy że zdrowieje.
I jak widać nadrabia zaległości w jedzeniu

Mam nadzieję że pani się nie zniecheci do niej, tfuuuuu :ok:

Ale się dzieje

same dobre wiadomości

Może jest jakaś szansa że tylko któryś smak butchersa jest fuj a inne zjadliwe..? Bo aż tak by się futerkom podniebienie wyostrzylo..? Dopiero jadly wszystko, a teraz taki foch..?
Podejrzewam że jutrzejsza trasa omija Rzeszów, ale jakby było inaczej, to Karolowi na drogę mogę smille tylko dorzucić i któryś drapak.. specjalnie to się jechać nie opłaca, bo dużo też tego nie ma. I jakby co, to trzeba mnie budzić do skutku, bo już dziś czuje się jakby mnie coś zjadlo i wyplulo, a następnie przemaszerowalo po mnie

Mikotka wojowala od 3 do 5/6 rano. Stracala rzeczy, drapala w drzwi i okno. Na razie siedzi w jednym pokoju, może czas żeby jej resztę domu pokazać. Ale tylko w nocy jest aktywna. Znudził się jej ten jeden pokój.
Aga.ta zapakowana im po ouszeczce smilla od ciebie żeby miały na początek. Reszta na razie czeka u Beaty. Ja mam jeszcze dużo tej co przyszła. Więc nie szaleje. Trasa Rzeszów omija.
Baba płacze. Ile musiałam jej tłumaczyć to szok. Bo Karolek taki kochany.... A Kokos z nią śpi.... I na pewno I'm tam w tych domach źle będzie...
Moja dyplomacja i cierpliwość się pomału wyczerpuje. Na szczęście doszła do wniosku, że to ja mam koty do transporterow wpakował, bo ona im tego nie zrobi. Więc jest nadzieja, że się uda. A Karol pojedzie w koszyku, bo pchania go do transportera nie zaryzykuje. "

Wiesz, lepiej ze jest aktywna niż spokojna nadto. Pewnie drugi pokój by można było pokazać chyba że pani łatwiej będzie zapanować nad lekami, gdy ona jest w jednym.
A kokos i Karol... Tak może być ze z nią śpią i są kochane... Niech im będzie dobrze w nowych miejscach i niech nie robią zwłaszcza Tobie, żadnych numerów.. :ok:

A coś wiadomo o Macho?

Joasia pisała wcześniej. Ja z telefonu to dużo nie nawymyslam. I tak pewnie paszkwile wychodzą.

Faktycznie. Doczytalam. Też z telefonu. Znam ten ból..

jasdor pisze:Mikotka wojowala od 3 do 5/6 rano. Stracala rzeczy, drapala w drzwi i okno. Na razie siedzi w jednym pokoju, może czas żeby jej resztę domu pokazać. Ale tylko w nocy jest aktywna. Znudził się jej ten jeden pokój.
Aga.ta zapakowana im po ouszeczce smilla od ciebie żeby miały na początek. Reszta na razie czeka u Beaty. Ja mam jeszcze dużo tej co przyszła. Więc nie szaleje. Trasa Rzeszów omija.
Baba płacze. Ile musiałam jej tłumaczyć to szok. Bo Karolek taki kochany.... A Kokos z nią śpi.... I na pewno I'm tam w tych domach źle będzie...
Moja dyplomacja i cierpliwość się pomału wyczerpuje. Na szczęście doszła do wniosku, że to ja mam koty do transporterow wpakował, bo ona im tego nie zrobi. Więc jest nadzieja, że się uda. A Karol pojedzie w koszyku, bo pchania go do transportera nie zaryzykuje. "

No to

, żeby się udało :201494

A Mikotka sama siedzi w tymże pokoju?
Toż ona w życiu sama nie była :cry:

Może stąd stres i choroba.

Czy ja dobrze liczę, czy wraz z wyjazdem chłopaków zmniejszamy liczbę kotów u Pani poniżej 10?

Aż trudno uwierzyć. Tyle ich było na pierwszej stronie, a zaraz... taka w miarę rozsądna liczba się robi :mrgreen:

Olbrzymia robota wszystkich zaangażowanych, przede wszystkim Jasdor :201494

ale wszystkich tych, co wspomogli, byli, pomagali, wspierali :201494

Za zdrowie Mikotki i powodzenie dalszych akcji potrzymam kciuki. :ok:

Jasdor czy myślisz, że pani byłaby zadowolona z pamiątki po Maczusiu, Rubim i Kropce, którą by dostała od nowych opiekunów?
Bo mogłabym wydrukować zdjęcia, włożyć w passe partout i wysłać Ci.
Można na ścianie powiesić, może by się trochę udobruchała, że koty oddaje?

mimbla64 pisze:Za zdrowie Mikotki i powodzenie dalszych akcji potrzymam kciuki.

Jasdor czy myślisz, że pani byłaby zadowolona z pamiątki po Maczusiu, Rubim i Kropce, którą by dostała od nowych opiekunów?
Bo mogłabym wydrukować zdjęcia, włożyć w passe partout i wysłać Ci.
Można na ścianie powiesić, może by się trochę udobruchała, że koty oddaje?

Alez to jest świetny pomysł

Pani tez zobaczy ze kociakom nie dzieje sie krzywda