czitka pisze:(...)
Przyjechał Wojtek przejąć dyżur przy stadzie na tydzień i rozpuszcza je do imentu, nie wiem co będzie jak wyjedziePaśka obłaskawił już całkowicie i właśnie karmi Brata, który wpadł z wizytą wieczorną.
(...)
Pasiek jest obłaskawiony gdy niosę miskę z jedzeniem. Gdy nie mam miski odsuwa się.

Brat jadł kolację, a ja próbowałem go głaskać. Bardo go to niepokoiło i starał się umknąć przed dłonią. Na to przyszedł Pasio: "stary nie rób wstydu, popatrz jak to się robi" i bęcnął mnie główką domagając się głaskania.

Wczoraj Cosia miała ochotę pogonić Mamę. Skradała się w jej kierunku, ale zobaczył to Pasio. Wstał, podszedł do Cosi, zrobił noski-noski i szepnął jej coś do uszka, zapewne coś w stylu "nawet nie próbuj", bo Cosia zrezygnowała.