Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 24, 2018 16:04 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

kaarolina1 pisze:
Gosiagosia pisze:
kaarolina1 pisze:Psu problematyczne oczka przemywam czystą wodą, a raz na 2 tygodnie robię takie turbo-czyszczenie świetlikiem plus wycinanie włosków :)
Korkowi na razie wodą i takimi bardzo delikatnymi wacikami :)
Miałam kiedyś takie super płatki bambusowe (ekologiczne, wielokrotnego użytku)- tylko jak się suszyły to piesek się z nimi rozprawił za te wszystkie krzywdy :)
Muszę gdzieś je dorwać, bo kosztowały grosze, a ja także uwielbiałam używać do pielęgnacji twarzy :)- jedna strona była taka szorstka i w połączeniu z żelem do mycia dawały świetny efekt peelingu :)

Moja Emi też ma te oczka wylupiaste i też muszę o nie dbać. Naszczescie jest obslugiwalna. Ja też często przemywam oczy płatkami i chętnie zapoznalabym się z tymi płatkami a powiem szczerze że nigdy takich nie widziałam. Jak je spotkasz to pisz gdzie można je kupić. Ostatnio kupiłam kropelki Zuma ze świetlikiem łagodzące i Emi ma fajne oczy.



Już Ci pisałam , ze Emi skradła mi serce :1luvu:
Te płatki dostałam gratis w jakiejś drogerii internetowej z naturalnymi kosmetykami , później widziałam ze kosztowały coś ok. 8-10 zł :) ale jak chciałam je zamówić już były niedostępne :( później całkiem zapomniałam i przypomniałam sobie jak zaczęłyśmy pisać o tym czyszczeniu oczek , ze były świetne :)
To było coś mniej więcej takiego :
Obrazek

Dziękuję znajdę na Allegro tu powinny być.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26794
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 24, 2018 16:24 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Cieszę się, że Vidisic pomógł ;)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pt sie 24, 2018 16:25 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Ewar
Właśnie zamówiłam wędkę do zabawy , która poleciłaś jako niezniszczalna <3
Z naszej poprzedniej nie zostało zbyt wiele :ryk:
Obrazek

kaarolina1

 
Posty: 537
Od: Śro sie 01, 2018 14:47

Post » Pt sie 24, 2018 23:59 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

już kiedyś Wam pisałam, ale teraz zastanawiam się, czy Korek będzie kiedyś miauczał ? :1luvu: po za mruczeniem nie wydaje żadnych dźwięków, raz nadepnęłam go i tak jakby było miauknięcie , i raz podczas zastrzyku ... a tak- totalna cisza, a otwiera buzie tak jakby chciał żebym go słyszała :kotek: :kotek: :kotek:
w ogóle to czasem tak mi przykro, bo podczas zabawy biedulek często się "pogubi", musi mieć zabawkę cały czas w zasięgu wzroku, i nie mogę np. pobiec z wędką za daleko albo rzucić piłki tam gdzie on nie widzi :( mam też wrażenie, że on nie jest do końca zwinny jak kot ? taka mała ciamajda i klucha z niego, pokracznie wskakuje na wysokości, czy zeskakuje, itd... ciężko to opisać, ale słynnych kocich ruchów to on na pewno nie ma :placz: :placz: :placz:

kaarolina1

 
Posty: 537
Od: Śro sie 01, 2018 14:47

Post » Sob sie 25, 2018 10:59 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

niezgrabność wcale nie musi być powiązana z głuchotą. Po prostu takie koty też są - z gracją, jak słoń w skladzie porcelany. Są koty "wysokopienne" i "przypodłogowe".
Moj Gucio też właściwie nie miauczy - najczęściej jak coś chce, otwiera dzioba bezgłośnie, ew. piśnie jak mysz (prawie 7 kg kota) :mrgreen:
Ale jak mu jest bardzo źle (np - jak jedzie do weta), to drze japę na maxa, aż w uszach świdruje. I też nie jest miauczenie, a wyraźne "ojojojojjjj", "ajajajajjjjj". Za to Pitkowi pysio się nie zamyka -gada, wokalizuje, śpiewa...i też nie miauczy.

Lodówka i kot...był kiedyś na forum fantastyczny kociarz - Villentretenmerth, jego wiersze o kotach są na forum. Zmarl kilka lat temu. Otoż on miał lodówkę zamykaną na klodkę - zdjęcia stosowne były, bo jeden z trójki jego kotów opanował do perfekcji otwieranie. Tak że jeszcze wszystko przed Tobą :mrgreen:

izka53

Avatar użytkownika
 
Posty: 16533
Od: Śro wrz 29, 2010 13:54
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 25, 2018 11:32 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Ej, ale te słynne kocie ruchy to taki pic na wodę :D
Mamy trzy koty w chałupie i znacznie częściej niż są zręczne, spadają ze stołów, drapaków, obijają się o meble albo wykonują jakieś z doopy, przepraszam za wyrażenie, wzięte skoki, w trakcie których najpierw w powietrze wystrzeliwuje koci tyłek, a dopiero potem reszta kota. Wieczorne przebieżki to też nie balet, raczej stado pijanych słoni ;)
A już takie gnojki jak Korek, to w ogóle inna kategoria. Młode toto. Płoche.

Co do miauczenia zaś, to też nie ma reguły.
Kokosowa, niecałe 4 kg, drobnica taka, piłuje mordę przez cały dzień. Precelek to popiskuje anemicznie, to znów, jak mu się nudzi, wyśpiewuje arie operowe do luster. I też zdarza mu się miauczeć bezgłośnie. Paszcza otwarta i nic. Pasztet, najmłodszy, grucha, ćwierka, ale generalnie siedzi cicho. Miauczy bardzo rzadko.
Jednoczy ich za to wyprawa do weta. Jedziemy zawsze na syrenie. Tylko syrena jest w środku.
Matka Pasztetowa

Vi

 
Posty: 650
Od: Sob sty 22, 2005 23:31
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Sob sie 25, 2018 12:12 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Koty się kojarzą z taką gracją i zwinnością, a rzeczywistość potrafi być różna.
Moja potrafi potknąć się o własne łapki. Idzie, idzie i się potknie... Próbuje wskoczyć na półkę, robi te skomplikowane obliczenia i nie doskoczy i zawiśnie albo po prostu runie jak długa na ziemię. A żeby ta półka chociaż super wysoko była...
Kotka mojej babci z kolei to też taka niemowa. Jak przyjdę to miauknie, ale to jest takie miauknięcie chropowate. Jakby chrypkę miała i takie cichutkie. Z kolei tupie jak słonica i swoje milczenie nadrabia tupaniem :wink: Nie musi gadać aby zasygnalizować, że idzie, nie da się nie usłyszeć jak lezie. Miała kiedyś obróżkę z dzwoneczkiem żeby babcia wiedziała gdzie ona jest, bo słuch już nie taki super, ale zdjęła, bo dzięki temu tupaniu słyszy.

Chikita

 
Posty: 7524
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

Post » Sob sie 25, 2018 12:28 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Koty, z natury są milczkami. Porozumiewają się głosem tylko z człowiekiem. Nauczyły się tego, bo człowiek za głupi, żeby potrafił odczytać język kociego ciała. To my musimy uczyć się kociego, bezgłośnego języka. Dorosły kot nigdy nie miauczy do innego kota. Tylko i wyłącznie "mówi" do ludzia. Do kota nigdy!!!
Ucz się ucz, bo nauka to potęgi klucz :P
P.S. A głuchy kot to podwójna zagadka :mrgreen:
Drops - kot Drops.
P.S.2 Czasami widzę, jak Amorka (jeszcze się aklimatyzuje w nowym domku i jest troszkę "nieśmiała") otwiera pyszczek i - nic nie słychać. Takie bezgłośne miauczenie. Czasami zamiauczy tak, że słychać :P
P.S.3 Koreczku - słodki jesteś.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 8862
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob sie 25, 2018 12:38 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Jeszcze ja się dołączę do dyskusji w sprawie miauczenia. Moje to miauczą jak chcą jeść :mrgreen:
tzn Hugo drze japę na cały dom,Pusia mu z gracją wtóruje a że to panienka to miauki są delikatne natomiast Migotka skrzeczy a nie miauczy.
Co do kociej gracji to ja mam też tupot i galop słoniątek. Jak chcą jeść to gracji w ruchach nabierają i tak miło się o nóżki ocierają. :P

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26794
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sie 25, 2018 16:59 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Ja tylko zaprotestuję wobec przysłowiowej gracji słoni. Otóż słonie poruszają się niebywale ostrożnie :) Zrobiono kiedyś nawet eksperyment ze składem porcelany. Dopóki słoń mógł się zmieścić i obrócić bez przeszkód, nic nie zrzucił. Tylko niedostosowana powierzchnia sprawiła, że stłukł chyba jedną filiżankę?
Wpuszczono też do owego składu małpy. Te tłukły porcelanę dla rozrywki 8)
Był też jeszcze jeden albo dwa zwierzaki. Może osioł i nosorożec? Stłukły więcej niż słoń, chociaż mniej niż małpy.

Jeśli chodzi o kocie miauczenie, to znam kotkę, która miauczeć nauczyła się od drugiego kota. Była odrzucona przez matkę, dlatego we wczesnym kocięctwie ją wyadoptowano. Wychowywała się z psem i przez długi czas nie umiała miauczeć. Aczkolwiek nie otwierała bezgłośnie pysia, po prostu milczała. Kiedy doszedł drugi bardzo wygadany kot, ona też zaczęła pomiaukiwać. Z tym że w swój oryginalny sposób.
U mnie tymczaski więcej milczały na początku. Im dłużej przebywały z moją kotką, która zdecydowanie komunikuje się z człowiekiem, tym więcej same się odzywały. Jeden z pomruków brzmi mi podobnie do jej pomruku. Może to przypadek, a może się nauczyły :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10962
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Sob sie 25, 2018 17:34 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Niemiauczący kot to wspaniała rzecz.Ja to bym się cieszyła jakby mój rosyjski kot Bubuś nie miauczał, a tak to ostatnio nigdy nie wiem kiedy obudzą mnie miauki w nocy albo o bladym świcie, bo Bubcio akurat chce, żeby się z nim bawić. :evil:
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Nie wrz 02, 2018 11:37 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

Cześć, Kochani :kotek: :kotek: :kotek:
Ale z Koreczkiem Was zaniedbaliśmy :( to był ciężki tydzień, w którym Korek pokazał charakterek :)
:kotek: w poniedziałek minęły 2 tygodnie od pierwszego odrobaczenia , miałam je powtórzyć (dostałam do domu tabletkę, piesek też miał być odrobaczany tym razem)- Korek, który do tej pory zjadał wszystko co mu się podało, za żadne skarby na tabletkę nie dał się nabrać - musieliśmy jechać do weterynarza i dopiero tam podano mu tabletkę. Robaków tym razem nie było :piwa:
:kotek: moje pytanie o niemiauczenie jest nieaktualne, z dnia na dzień zaczął wydawać z siebie dźwięki jak z piekła 8O , myłam podłogę i na chwilę zamknęłam go osobno w pokoju, nagle zaczął tak miauczeć, że byłam pewna, że coś strasznego mu się tam stało, dosłownie serce mi stanęło! Nie, królewicz po prostu nie życzył sobie być izolowany :kotek:

Uśmiałam się z Waszych postów, w których piszecie , jakimi Kluchami są Wasze koty :201461

kaarolina1

 
Posty: 537
Od: Śro sie 01, 2018 14:47

Post » Nie wrz 02, 2018 19:15 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

A będą jakieś nowe zdjęcia malucha? :201461
„ Istnieją dwa sposoby ucieczki od prozy życia: muzyka i koty. ” (Albert Schweitzer)

Norma0204

Avatar użytkownika
 
Posty: 1085
Od: Wto sie 18, 2015 16:55
Lokalizacja: Gliwice Zabrze

Post » Nie wrz 02, 2018 20:20 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

:ryk: haha dzwieki pt. Kotek biedny, wielka krzywda , RATUUNKU to i moja Kurka wydaje. I tez mi serce staje. Od dwoch lat daje sie nabierac!
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Nie wrz 02, 2018 20:33 Re: Głucha znajdka - pierwsze dni w nowym domu, POMOŻECIE? :

kwiryna pisze::ryk: haha dzwieki pt. Kotek biedny, wielka krzywda , RATUUNKU to i moja Kurka wydaje. I tez mi serce staje. Od dwoch lat daje sie nabierac!


Bo koty to perfekcyjni terroryści.

Chikita

 
Posty: 7524
Od: Śro cze 28, 2017 18:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości