Dziękujemy! trzymamy się. Koty na pewno lepiej, niż ja. Dziś podczas odkurzania wyglądałam jak upiór, serio. Lało się ze mnie. A dwie godziny temu, tuż przed intensywną ulewą zdążyłam do dziczków. Lało ok. pół godziny, mocno. Cóż, skoro znów sauna.
Krzyś-smutasek dzisiaj:

A to Niunia, narobiła mi kilka dni temu stracha. Stracha to mało powiedziane. Zobaczcie na tę "gulę" przy ustach:

To wyglądało, jakby wystający kieł w jakiś sposób się "otorbielił", tak pomyślałam. Dotykałam tego, twarde, ale niebolesne, bo Niunia się nie obudziła. W końcu zorientowałam się, że to można przesunąć. To był zbity kłębek futerka, nasadzony idealnie na kieł. Jak to się stało? Co się nadenerwowałam, to moje...