PS.. Mój wnuczek teraz przeżywa lęk separacyjny w stosunku do mnie. Mimo całego dnia spędzonego ze mną, jak zobaczy, że wychodzę to jest od razu płacz i nie nie, wczoraj mi kluczyk od samochodu wyciągnął położył pod kanapę i mówi, nie ma kucza. Babi oć i mnie za rękę do pokoju bierze. Muszę od nich wychodzić pokryjomu. Z Olą mialam to samo.
Pralinko, ty też musisz wymyśleć sposób na zatrzymanie dużej w domu. Może schowaj jej buty
