Gosiagosia pisze:Dropsiku ty jesteś madrym i kochanym kotkiem musisz tą dwojeczke osmielic żeby się nie stresowaly, straciły swój domek i nie wiadomo czy znajdą dobry nowy domek.
Dziękuję
Mam wrażenie, że one już by wyszły na dobre spod wanny gdyby nie my. One nawet nas się boją.
Muszą być, biedaki, bardzo zestresowane, bo nad ranem burczały na siebie!!!
Tak sobie myślę (i przychodzą mi do głowy same kocie myśli), że teraz to: czas, czas, czas. Pozwolimy im na tyle czasu ile potrzebują. Jak fizjologia działa to teraz czas na psychoterapię
Drops.
