Noc pełna intensywnych przeżyć.
Ok. 22,00 Miminek zaczął zwiedzać CAŁE terytorium. Znalazł bez pudła ulubioną miejscówkę Dropsa i Maćka

Przez ponad godzinę leżakowały w trójkę bliziutko siebie. Później do godź 3,00 (usnęłam) wędrował po całym domu. Może nie tylko Muminek bo po ciemku wszystkie koty są szare

Smoki z nich straszliwe. Pożarły wczoraj ok 300g mokrego + 100 g surowej wątróbki. Suchego też ubyło. Od godz. 7,00 pożarły 300 g mokrego i 100 g serduszek drobiowych. (Dowiedziałam się, że to lubią i byłam przygotowana na takie menu). Amorka - czytaj ta bardziej nieśmiała - wylazła spod wanny (na michę) zanim ja wyszłam z łazienki
Koty przywiozły ze sobą żwirek sylikonowy, z którym nie mam doświadczenia. Kupki nie było a czy było siusiu nie wiem. Był dołek. Dopiero dzisiaj przyłapałam ją w czasie korzystania z kuwety, siusiu było.
Maciek nadal mi dziczy.
Myślę, że jak na 23 godz. w przypadku TYCH kotów, to nie jest źle.
Pozdrawiam.
Ewkkrem.