Oto i zwierzęta.
Hania 
 
I Misio we wspaniałej, niezwykle estetycznej twierdzy z kartonów po zamówieniach z zooplusach w czasach jej najlepszej świetności (aktualnie uległa destrukcji i dalej kompletuję kartony):

On jak znajdzie jakąś zabawkę, której miesiąc nie widział to się cieszy jakby pierwszy raz ją w łapkach miał (czyli jak dziecko, wiadomo)

Hania bardzo pilnowała naszych balkonowych upraw (na zasadzie nie sadziłeś? Nie jesz 

 ):

A tutaj sytuacja "kiedy powiesz kotu, że w zooplusie jest promo na Drimisy":

A tutaj Hania romantycznie (w tle jakże romantyczne bloki  

 ):

I dwa słowa na temat ostatniego zdjęcia. Te nędzne badyle to korzenie zaniedbanego storczyka... Wstyd i hańba, matka. Ale przesadziłam to i teraz wygląda tak 

