


Kociaki pięknie kuwetkują, mają apetyt, widać brzuszki nie bolą. Ciężko jest utrzymać je w łazience, ale jakoś przyzwyczaiły się, że całą noc trzeba grzecznie spać. Rano wypadły z łazienki jak torpedy, skorzystały natychmiast z "dorosłych" kuwet i zaczęły brykać. Zapakowałam je z powrotem, dałam jeść i teraz szaleją. Mam dużo spraw do załatwienia dzisiaj, będą musiały być zamknięte, niech więc teraz się wybiegają. Nie muszą już dostawać intestinala, to chyba była jednak reakcja na odrobaczenie.
Motka też chciałaby się nimi zajmować. Jedno wskoczyło do niej na fotel, zaraz potem chciało zejść, ale Motka chwyciła je obiema łapkami, zaczęła lizać po główce, po uszkach, zrobiłam zdjęcia. Któreś ( naprawdę ich nie rozróżniam ewar pisze:Pusia zachowuje stoicki spokój i czasem zaszczyci kociaki powłóczystym spojrzeniem. TyleMotka bardzo chciałaby zająć się malcami, ale one kipią energią i nie chcą koło niej leżeć, zaraz gdzieś biegną. Motka się boi kotów i za maluchami nie chce biegać. To tak w skrócie. Towarzystwo po śniadanku, czas na szaleństwa. Drapak, tor z piłeczką, a nawet ogon Piksela są świetnymi zabawkami. Malce są naprawdę kapitalne.
twoje wszystkie koty są kochane tak pięknie opiekuja się maluszkami.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości