WĄTEK ILUSTROWANY. Norman na pokładzie ;-)

[AYO]

Gratulacje

Piękne wieści.
Podobnie jak zuzie, łezka mi się w oku zakręciła.
Wszystkiego najlepszego temu Lolku życzę w jego własnym, najwłaśniejszym domu.

Nie mazgajcie się, baby

Ale muszę przyznać, że kamień spadł mi z serca, gdy to dokocenie tak pięknie poszło, choć pierwsza wizyta Lolka wcale dobrze nie wróżyła
Pomyślałam jednak, że większym stresem będzie dla mnie oddanie go komuś, kto znów nie sprosta opiece, niż ponowna próba.
Za drugim razem koty zaskoczyły i rozwiązały mi problem

Otóż to właśnie

[amyszka]

W czerwcu 2016 roku z ogromnym bólem pożegnałam Frycka... Jego, nieco przysłonięta paskiem tęczy, podobizna widniała w moim podpisie przez dwa lata. Dziś zdecydowałam, że to miejsce zajmie inna kocia mordka .

Lolek od ubiegłego weekendu przebywa w naszym domu. Choć potwornie bałam się tego dokocenia, przebiega ono tak gładko, że od tygodnia nie przestaję się dziwić. Milka swobodnie porusza się po domu, Kropka i Frodo trzymają lekki dystans, ale nie ma w nich cienia agresji, a Putek po kilku dniach ostrzegawczego warczenia, wczoraj zupełnie wrzucił na luz .

Lolek wszedł w stado metodą ja tu przecież tylko stoję . Nie łazi za rezydentami, nie zajmuje ich miejsc, nie walczy o michę. Niepojętym dla mnie sposobem dał do zrozumienia pozostałym kotom, że nie zamierza żadnemu z nich zagrażać. Skoro już pierwszego dnia (!) zrozumiała i zaakceptowała to Milka, o którą bałam się najbardziej, dalszy los Lolka jest przesądzony

Forumowa Aia napisała niedawno mądre zdanie, które od razu zapadło mi w pamięć i które muszę tu zacytować: „Zwierzęta mają nieprawdopodobną moc pomnażania miłości”.
Moja miłość już się dla ciebie pomnożyła, mały, śmieszny Lolku
Witaj w domu

Nasz Mikeszek też tak niepostrzeżenie wtopił się w stado , a nawet skradł serce rudziaszkowi
Jak duszek jakiś ...
Cieszę się bardzo że tak to się fajnie ułożyło !

[Advena]

Cudne informacje
Wszystkiego najlepszego w swoim domku, Lolku!

[Malk]

Świetne wieści! Wielkie gratulacje dla Lolka za niesłychane umiejętności społeczne i dla Was, za wielkie serce

[JoasiaS]

Nasz Mikeszek też tak niepostrzeżenie wtopił się w stado , a nawet skradł serce rudziaszkowi
Jak duszek jakiś ...
Cieszę się bardzo że tak to się fajnie ułożyło !

A ja bardzo dziękuję za nowy banerek

Cudne informacje
Wszystkiego najlepszego w swoim domku, Lolku!

Świetne wieści! Wielkie gratulacje dla Lolka za niesłychane umiejętności społeczne i dla Was, za wielkie serce

Dziękujemy
Postaramy się dobrze się nim opiekować

[shira3]

O mamma mia, jakie wieści!!!
Widzę, że nie tylko u nas kocie przyrosty
Gratuluję I Wam I Lolkowi

[marivel]

Ale się cieszę z Lolkowego szczęścia

Miał wiele szczęścia : trafił pod drukarnię, rozpoznał prawidłowo teren, w końcu dał się zaprosić do środka, wcale nie ucieszył się ze znalezienia nowego domu "postarał się" wrócić. Mądry kiciołek - wie gdzie najlepiej jest kotom.

Mieszkają z Wami koty w prawie wszystkich kolorach, no prawie - nie macie jeszcze czarnego

[shira3]

Marivel...

[Avian]

Cudnie!
Krówki są najlepsze

[JoasiaS]

Mieszkają z Wami koty w prawie wszystkich kolorach, no prawie - nie macie jeszcze czarnego

No. I jeszcze cały biały by się przydał, i bury...
Tak naprawdę Lolek załapał się psim swędem
Na szczęście jest mikry, wręcz kieszonkowy, więc jakoś go upchnęliśmy

Cudnie!
Krówki są najlepsze

Wygląda no to, że będę miała w domu dwie drużyny - czarno-białą i kolorową.
Lolek łazi za Putkiem i zagaduje do niego
Ma też niezwykłą umiejętność skracania dystansu.
Dziś w nocy spał już dużo bliżej Putka, który zawsze zajmuje miejsce w nogach.
Zza poduszek przeniósł się dokładnie na środek łóżka

[Maryla]

u mnie tez jeden kotek - Timon, kiedyś wszedl w stado bezkolizyjnie, czyli jest to możliwe

[Malk]

U mnie bezkolizyjnie wszedł w stado Dźwiedzik, ale on był wtedy kociakiem, i od razu z parę miesięcy starszym Miśkiem zaczęli się tłuc. Takie chłopięce zabawy

[shira3]

Tak się czasem zdarza, u mnie tak wszedł Lucuś, trzy dni i po kłopocie
Lubię myśleć, że to Rudi go przysłał, na otarcie łez ...

[JoasiaS]

:1luvu:

u mnie tez jeden kotek - Timon, kiedyś wszedl w stado bezkolizyjnie, czyli jest to możliwe

U mnie bezkolizyjnie wszedł w stado Dźwiedzik, ale on był wtedy kociakiem, i od razu z parę miesięcy starszym Miśkiem zaczęli się tłuc. Takie chłopięce zabawy

A ja ani przez moment w nie wierzyłam w taki rozwój akcji w przypadku mojego stada
Pełne zaskoczenie

[JoasiaS]

Tak się czasem zdarza, u mnie tak wszedł Lucuś, trzy dni i po kłopocie
Lubię myśleć, że to Rudi go przysłał, na otarcie łez ...

A wiesz, shira, że mnie Lolek niesamowicie wzruszył, gdy zajął ulubione miejsce Frycka na sofie...