Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Hannah12 pisze:Uff, koteczki dojechał bez większych problemów. Teraz najważniejsze, żeby stres, tak taka zmiana to ogromny stres dla Kropki jak i kotów, odpuścił. Niech się dobrze aklimatyzują. Kasiu, odetchnąć możesz, przyjaciele Twoi bezpieczni i zaopiekowani.Teraz Ty zaopiekuj się sobą i walcz. Poproszę też o numer konta do funduszu awaryjnego. Ostatnio dużo nie mogę ofiarować, ale grosik do grosik i zbierze się rezerwa.
slava pisze:Ogromnie się cieszę, że kotki szczęśliwie już na miejscu i bardzo ładnie sobie radzą. To, Kropko, Twoja zasługa. Dałaś im tyle miłości, że nie mają wielkich oporów przed zaufaniem innym ludziom. Nie martw się Maciusiem, chłopak bardzo dobrze się spisuje. Mam wrażenie, skoro odbył kolejne mizianki, że siedząc pod łóżkiem, z zaciekawieniem z bezpiecznego miejsca ogląda okolicę, by poznać nowy teren- niczym prawdziwy kolonistaWszystko się ułoży i niedługo tak samo zgrabnie całą ekipę powitasz w domu
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
eweli77 pisze:Brojek po chwili wyszedł z transportera, dostał legowisko z zadaszeniem (to co maluchy odchowaliśmy), zwiedza sobie swój malutki pokoik, siedzi przy kratce, a po drugiej stronie cztery maluszki, Mały i Bura obserwują się wzajemnie. Troszeczke skubnął royala i animondy. Daje się głaskać, Kuba i Natalia też go głaskają bez stresu, ale zrobił ogromne oczyska i skulił uszy jak mąż do niego wszedłcoś chyba brzydki ten mój chłop
![]()
Narazie nie skorzystał z kuwety, może w nocy jak już będzie cicho i spokojnie, właśnie od niego wyszłam, wygłaskałam, pogadałam i zasnął...zobaczymy się rano
kropkaXL pisze:Bardzo bym chciała, bo on nie ma nic...
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 81 gości