Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 24, 2005 7:52

Ojojoj, jeszcze Zuza... :(
Co za paskudztwo się przyplątało?
Kciuki za zdrówko koteczków! :ok: :ok: :ok:

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto maja 24, 2005 7:53

kura1336 pisze:
Aga1 pisze:Tylko, że dziś rano pojawiła się inna możliwość ..... że te nadżerki to ani nerki ani grzybica po antybiotykach .... Jest możliwość, ze to jakaś choroba wirusowa .... Zuza od wczoraj prawie nic nie zjadła, a dziś rano przyłapałam ją na tym jak mieliła językiem w dziobku (w ten charakterystyczny dla nadżerek sposób) i miała lekko obśliniona bródkę tuż przy wardze .... :cry: Nie udało mi się zaglądnąć jej do dziobka ...
Oboje mieli robione testy na białaczkę. Wyszły ujemne. Nie wychodzą z domu. Mały był tylko raz na wystawie.


Dobrze, że małemu wrócił apetyt i zaczyna zdrowieć :D
Dużo kciuków, żeby Zuza sie nie rozchorowała :ok:

Aguś, a testy na FIV i FIP też im robiłaś?

Mały miał robione jeszcze testy na FIV. Zuza nie miała. Na FIPa testów nie mieli robionych.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto maja 24, 2005 7:55

Dobrze, że Aton już wychodzi na prostą :D .
Za Atonka i Zuzę, żeby było ok :ok: :ok: :ok:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto maja 24, 2005 7:55

na FIP testy są niewiarygodne.
Może to calici - Katar koci?
Biedne koty :( Trzymam kciuki za zdrówko :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Wto maja 24, 2005 8:01

Aga1 pisze:
kura1336 pisze:
Aga1 pisze:Tylko, że dziś rano pojawiła się inna możliwość ..... że te nadżerki to ani nerki ani grzybica po antybiotykach .... Jest możliwość, ze to jakaś choroba wirusowa .... Zuza od wczoraj prawie nic nie zjadła, a dziś rano przyłapałam ją na tym jak mieliła językiem w dziobku (w ten charakterystyczny dla nadżerek sposób) i miała lekko obśliniona bródkę tuż przy wardze .... :cry: Nie udało mi się zaglądnąć jej do dziobka ...
Oboje mieli robione testy na białaczkę. Wyszły ujemne. Nie wychodzą z domu. Mały był tylko raz na wystawie.


Dobrze, że małemu wrócił apetyt i zaczyna zdrowieć :D
Dużo kciuków, żeby Zuza sie nie rozchorowała :ok:

Aguś, a testy na FIV i FIP też im robiłaś?

Mały miał robione jeszcze testy na FIV. Zuza nie miała. Na FIPa testów nie mieli robionych.


Ja tez smyskowi robilam tylko na FeLV i FIV, bo FIP nie zawsze wychodzi prawdziwy :roll:

A moze Zuza po prostu zarazila sie od Atona - czy taka opcja nie wchodzi w gre? Nie znam sie na tym :oops:

Bedziesz szla na SGGW jutro?

kura1336

 
Posty: 865
Od: Śro lut 18, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa - Bródno

Post » Wto maja 24, 2005 8:05

kura1336 pisze:
Aga1 pisze:
kura1336 pisze:
Aga1 pisze:Tylko, że dziś rano pojawiła się inna możliwość ..... że te nadżerki to ani nerki ani grzybica po antybiotykach .... Jest możliwość, ze to jakaś choroba wirusowa .... Zuza od wczoraj prawie nic nie zjadła, a dziś rano przyłapałam ją na tym jak mieliła językiem w dziobku (w ten charakterystyczny dla nadżerek sposób) i miała lekko obśliniona bródkę tuż przy wardze .... :cry: Nie udało mi się zaglądnąć jej do dziobka ...
Oboje mieli robione testy na białaczkę. Wyszły ujemne. Nie wychodzą z domu. Mały był tylko raz na wystawie.


Dobrze, że małemu wrócił apetyt i zaczyna zdrowieć :D
Dużo kciuków, żeby Zuza sie nie rozchorowała :ok:

Aguś, a testy na FIV i FIP też im robiłaś?

Mały miał robione jeszcze testy na FIV. Zuza nie miała. Na FIPa testów nie mieli robionych.


Ja tez smyskowi robilam tylko na FeLV i FIV, bo FIP nie zawsze wychodzi prawdziwy :roll:

A moze Zuza po prostu zarazila sie od Atona - czy taka opcja nie wchodzi w gre? Nie znam sie na tym :oops:

Bedziesz szla na SGGW jutro?

Jeżeli Zuza ma nadżerki to napewno zraziła się od Atona. Innej możliwości nie ma. Pytanie tylko, czym tak naprawdę się zaraziła ?????
Będę dzwonić dziś po wyniki to porozmawiam odrazu o Zuzie.
Na SGGW chyba nie pójdę. Mały zaczyna wychodzić na prosta i nie chcę zmieniać mu leczenia skoro to mu pomaga. Ale zobaczę jeszcze jak się będize czuł dzis i jutro. Wtedy zadecyduję.

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto maja 24, 2005 8:10

A może to jakiś herpes, wirus łatwo się przenosi i bardzo prawdopodobne, ze Zuzeńka podłapała to poprzez wspólne zabawy, mycie, miseczkę.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto maja 24, 2005 8:14

Nadżerki występują przy kocim katarze. Może jakiś wirus zmutował i pozarażał kociaste :( ?
Ann u Garncarza nie dwno usłyszała, że jest jakaś złośliwa wersja kk i trudno się ją leczy.

A na SGGW może jednak byś pojechała? Nikt Ci nie każe zmuszać do zmiany leczenia, czy lakarza, ale konsultacja by się przydała. Tym bardziej, że nie wiecie co im jest...
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 24, 2005 8:28

Mysza pisze:Nadżerki występują przy kocim katarze. Może jakiś wirus zmutował i pozarażał kociaste :( ?
Ann u Garncarza nie dwno usłyszała, że jest jakaś złośliwa wersja kk i trudno się ją leczy.

A na SGGW może jednak byś pojechała? Nikt Ci nie każe zmuszać do zmiany leczenia, czy lakarza, ale konsultacja by się przydała. Tym bardziej, że nie wiecie co im jest...

A czy ten koci katar jest odporny na szczepionki ?????? Aton był szczepiony w tamtym roku w listopadzie a Zuza teraz w lutym ....
Poza tym nie mają żadnych innych objawów kociego kataru ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto maja 24, 2005 8:35

KK jest niestety bardzo zaraźliwy i niekiedy szczepionki nie działają. Tzn dają większą odporność (gdy np szczepisz gdy kot ma kk, to kk może zostać zaleczone) i zachorowanie jest znikome ale zdarza się. Mój Leoś i Bialasia mimo szczepienia mają kk, który nie jest wyleczalny tylko zaleczany. A jeśli faktycznie teraz jest jakaś ciężka odmiana to może , w związku z osłabieniem organizmu Atonka (kastracja), coś mu się takiego przyplątało.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto maja 24, 2005 8:41

Agusia pisze:KK jest niestety bardzo zaraźliwy i niekiedy szczepionki nie działają. Tzn dają większą odporność (gdy np szczepisz gdy kot ma kk, to kk może zostać zaleczone) i zachorowanie jest znikome ale zdarza się. Mój Leoś i Bialasia mimo szczepienia mają kk, który nie jest wyleczalny tylko zaleczany. A jeśli faktycznie teraz jest jakaś ciężka odmiana to może , w związku z osłabieniem organizmu Atonka (kastracja), coś mu się takiego przyplątało.

Popytam lekarza. Dzięki Aguś !

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto maja 24, 2005 8:43

Aga1 pisze:
Mysza pisze:Nadżerki występują przy kocim katarze. Może jakiś wirus zmutował i pozarażał kociaste :( ?
Ann u Garncarza nie dwno usłyszała, że jest jakaś złośliwa wersja kk i trudno się ją leczy.

A na SGGW może jednak byś pojechała? Nikt Ci nie każe zmuszać do zmiany leczenia, czy lakarza, ale konsultacja by się przydała. Tym bardziej, że nie wiecie co im jest...

A czy ten koci katar jest odporny na szczepionki ?????? Aton był szczepiony w tamtym roku w listopadzie a Zuza teraz w lutym ....
Poza tym nie mają żadnych innych objawów kociego kataru ...

ogólnie szczepionka działa, ale jak kot już ma w sobie wirusa, to ma go na zawsze.
A ja tu mówię o jakiejś zmutowanej cholerze, którą może podłapały :(
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Wto maja 24, 2005 8:45

Mysza pisze:
Aga1 pisze:
Mysza pisze:Nadżerki występują przy kocim katarze. Może jakiś wirus zmutował i pozarażał kociaste :( ?
Ann u Garncarza nie dwno usłyszała, że jest jakaś złośliwa wersja kk i trudno się ją leczy.

A na SGGW może jednak byś pojechała? Nikt Ci nie każe zmuszać do zmiany leczenia, czy lakarza, ale konsultacja by się przydała. Tym bardziej, że nie wiecie co im jest...

A czy ten koci katar jest odporny na szczepionki ?????? Aton był szczepiony w tamtym roku w listopadzie a Zuza teraz w lutym ....
Poza tym nie mają żadnych innych objawów kociego kataru ...

ogólnie szczepionka działa, ale jak kot już ma w sobie wirusa, to ma go na zawsze.
A ja tu mówię o jakiejś zmutowanej cholerze, którą może podłapały :(

No tak. ylko skąd one mogły załapać koci katar ???? Nigdy nie chorowały na nic takiego ....
Dzięki Mysza za info !!!

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Wto maja 24, 2005 8:48

Aga1 pisze:A czy ten koci katar jest odporny na szczepionki ??????


Zadna szczepionka nie daje 100 % pewnosci, a wirusy powodujace katar koci (jest ich kilka) sa szczegolnie malo podatne na szczepienia tak naprawde. Tyle ze zaszczepienie kota lagodzi zazwyczaj przebieg choroby.

Poza tym nie mają żadnych innych objawów kociego kataru ...


KK koci to nie jest taknaprawde jedna choroba - to kilka wirusow ktore powoduja rozne objawy.
Czasem wystepuja grupowo - i wtedy kotu leci z oczu, leci z nosa itp - czyli wystepuje klasyczny katar koci.
Czasem te wirusy wystepuja pojedynczo - i tak chyba jest u Twoich kociakow - kaliciwiroza powoduje wlasnie powstawanie nadzerek w jamie ustnej.

O ile kot nie jest bardzo oslabiony i nie przyplacza sie zadne powiklania - to zazwyczaj ladnie sie to samo goi - choc warto podawc kotu cos na podniesienie odpornosci - wiadomo, wirusowka. Szczegolnie duze nadzerki mozna smarowac solcoserylem stomatologicznym - on znieczula i pomaga leczyc.
No i dieta - kot musi dostawac mokra karme zeby mu nie poodrazniala nadzerek i ich nie jatrzyla.

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto maja 24, 2005 8:51

[quote="Aga1No tak. ylko skąd one mogły załapać koci katar ????[/quote]

Moglas przywlec na butach, na ubraniu - jesli mialas kontakt z chorym kotem.
Nie jest to latwe - ale Aton byl oslabiony i widocznie na tyle mu spadla odpornosc ze zalapal. A koteczka majac z nim staly kontakt - zarazila sie.
My tez tak zarazilismy nasza Skierke :(

Blue

 
Posty: 23931
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Lifter i 38 gości