BluMka i Gacek - listy miłosne.

[Beauty&Beast]

Tak się losy dziwnie plotą,
Trochę ludziom, trochę kotom,
Że już nie jest ten kochany,
Że się mówi: czas na zmiany...

Czasem tylko imię zmieni,
Czasem twarz przybierze inną,
Ale serca nie omami
I rozpozna ukochaną

Choćby skryła się głęboko,
choćby się nie chciała zdradzić,
choćby chciała być kimś innym -
niech sobie będzie.

Ale w sercu wciąż tą samą,
wciąż najmilszą, tą kochaną,
zakochaną, kochającą,
Twego słowa wciąż łaknącą...

Chyba przyszedł taki moment, że w ochłodły lekko romans lekkim krokiem niczym noc wkradla się "ta trzecia"...
Beauty, siostra Bestii

[Majorka]

Chyba przyszedł taki moment, że w ochłodły lekko romans lekkim krokiem niczym noc wkradla się "ta trzecia"...
Beauty, siostra Bestii

Ty jesteś bardziej rozumna -
to koniec naszej miłości?
Wkradła się piąta kolumna?
Kim jest - kochanką czy gościem?

I jak ja rozumieć to mam -
zostaw na boku dusery,
serce mi łamiesz, jak mniemam,
tym wyznaniem zbyt szczerym...

I w dodatku - to kobieta,
nic już nie rozumiem z tego,
czyżby orientacja nie ta?
Odpisz, nie męcz Gacka swego.

[Beauty&Beast]

Kobieta, kotka, może dama,
Przymknięte oczy, tajemnicza,
Gość, co na chwilę wpadł i został
W głowie i w sercu, także w postach

Beauty

[Majorka]

Dla podgrzania atmosfery
cień pojawia się Chimery,
Bestia? Czy to piękna pani?
Czy mam stracić głowę dla niej?

Niechby była choć bestyjką,
Polką, Niemką lub Belgijką,
Ale Bestia? Ja się boję!
I w okopach twardo stoję.

Ja nie jestem Rudym Misiem:
"Wszystkie podbają mi się",
ja nie jestem mąciwoda,
choć przyznaję - krew nie woda.

I cóż Bestia oferuje?
Przeciw pięknej BluMce knuje?
Piękna jest i kochająca,
Bestia zaś... intrygująca.

Ja już jestem starcem prawie,
ja w te rzeczy się nie bawię,
kocham swoje cztery kąty
i nie w głowie mi trójkąty...

Ale przyznam... intryguje,
może pyszczek mi pokażesz?
Mnie to nie interesuje...
alem ciekaw nowych wrażeń.

To na razie, do widzenia,
pisz tu sobie od niechcenia,
przemknij tutaj jak zjawisko,
bycie seksy to nie wszystko...

Gacjusz zaintrygowany nieco

[Beauty&Beast]

Bestia to jest facet rudy,
Za to Beauty, jego siostra,
Pyszczek szczupły, ogon długi,
Jakaś taka jest niebieska...

Trochę sexy, lecz z dystansem,
Trochę łasa na awanse,
Trochę komplementy lubi,
Trochę z życiem się poczubi...

Lecz o zmroku, o świtaniu,
Cicho marzy o kochaniu
I za miłość, tą prawdziwą,
Odda wszystko, nawet rybę...

Beauty

[Majorka]

...

Lecz o zmroku, o świtaniu,
Cicho marzy o kochaniu
I za miłość, tą prawdziwą,
Odda wszystko, nawet rybę...

Rybę nawet? Niemożliwe!
Za nią dałbym się pokrajać!
Owszem, są rzeczy smaczliwe,
lecz by zaraz się upajać...

I dla siebie szansę widzę -
ja ci dam miłość prawdziwą,
Ty mi oddaj swoją rybę!

Tak oboje się pożywią.

[Beauty&Beast]

Z rybą w misce,
Z błyskiem w oku,
Z wąsa drgnięciem -
Tak się dziś buduje szczęście

[Majorka]

I cóż ja na to poradzę,
że jestem wielkim smakoszem?
Wiesz, że Cię nigdy nie zdradzę,
więc czemu dajesz mi kosza?

[Beauty&Beast]

Kosza? To nadintepretacja,
Pomyłka, nieporozumienie
A przecież wiersza - nie, nie można
Tak mimochodem, od niechcenia,
Tak bez emocji, serca drżenia,
Tak strącać z wąsa jak intruza,
Więc skoro wiersze piszę Tobie,
Skoro zaglądam niecierpliwie -
Sam sobie zatem dziś odpowiedz,
Czy to kosz jest, czy wręcz przeciwnie

Beauty

[Majorka]

No nareszcie, coś jest jasne,
o to właśnie mi chodzło,
byś mi przemyślenia własne
o tym koszu wyłożyła.

Przyszła Bestia, namieszała,
zakręciła, zamąciła
i stąd ta historia cała -
nie złość się już moja miła.

Przestań się już na mnie dąsać
i nie szukaj w całym dziury,
gdybym z wąsa wiersz chciał strącać
byłby ze mnie... Lord Catbury.

Gazzuro d'Azzuro

[Majorka]

Piękna to była miłość...
A Gacuś za Tęczowym Mostem uśmiecha się pod wąsem i myśli - co sobie użyłem, to moje...