Moli ♥♡ ♥♡ Fuksik ♥♡ ♥♡

Moli25 pisze:Fuksio się chyba zakochał w sasiadce z piętra niżej. Co wychodzi na balkon, to zagląda w szpare czy czasem jej nie ma

Jak Fukseo i Julia? :mrgreen:

Romeo był na dole

Prawda, zapomniało mi się

MalgWroclaw pisze:To pięknie
Moli biedna

Nie biedna, to siostra, cieszy się jego szczęściem :lol:

Ziemosław pisze:Jak Fukseo i Julia?

Ziemosław pisze:Prawda, zapomniało mi się

Nieważne to

To się nazywa adaptacja :ryk:

O ja nieścięsmna! Fuks mię już nie koffa!!! :placz:

Mała Ciorna Carmen zrospaczona

MB&Ofelia pisze:O ja nieścięsmna! Fuks mię już nie koffa!!!
Mała Ciorna Carmen zrospaczona

Kocham Cie wirtualnie, jesteś najpiękniejsza bo nie masz ząbiów, jesteś smiąszna i wyjątkowa dla mnie
Fuks

Fuks. Ty naprawdę mię koffasz? A nie tą Juli-coś-tam z doła?
Mała Ciorna Carmen podejrzliwna

Moli25 pisze:Fuksio się chyba zakochał w sasiadce z piętra niżej. Co wychodzi na balkon, to zagląda w szpare czy czasem jej nie ma

Nieźle

Moli25 pisze:Hyhy, wietrzenie

Wysłane z mojego VTR-L09 przy użyciu Tapatalka

Piękny

Ma piękne umaszczenie i nie chodzi mi tylko o samo rozłożenie i kolor plamek,ale ich nasycenie. Wyglądają jakby je mu ktoś akwarelą namalował. A podłoga dopasowana do Fuksa rozumiem :1luvu:

bo komponuje się znakomicie:)? Bardzo mi się podoba jego namalowane akwarelą futerko i ta plamka na ustach ( nie miał jej jako okruszek)

:)! Widać,że jest zadowolony z życia, zdrów,zadbany,silny,jednym słowem taki jak każde zwierzątko domowe być powinno. U właściwego człowieka Moli:).
Ujął mnie kiedy go zobaczyłam takiego tyciego w tej wadze,zmieściłby się do szklanki :1luvu:

!! Ujęło mnie również,choć już niestety od tej smutnej strony, przeczytać,że ssie opuszek jednego palca zanim zaśnie,dobrze zapamiętałam?
Dopiero przedwczoraj zaczęłam czytać Twój wątek Moli i póki co dowiedziałam się sporo o gotowaniu,a raczej pieczeniu:D. Jaka szkoda,że nie mam piekarnika:P. Bardzo mnie zaciekawiło jak doszło do tego,że znalazłaś swojego Fuksika, bo pisałaś,że jego kocia mama go odrzuciła? Myślę,że wrócę się do samego początku i poczytam jak na siebie trafiliście i może więcej zdjęć jego jak był taki maleńki znajdę.
Jestem

,choć póki co nie mogę powiedzieć bym była na bieżąco w Waszej historii:).

Aleksandra, dziękuję za miły wpis jednak zaniedbalam forum ostatnimi czasy. Praca praca i jeszcze raz praca.
Ale moje Kotomstwo ma się super, tak dla uspokojenia. Wklejam jakieś fotki, dla tęskniących :smiech3:

Dokładnej historii Fuksia nie znam, wiem że porzuciła do mama, trafił do fundacji Kocia Chatka, a stamtąd do DT do Mir.ka z forum. Czytałam Mirki wątek ale jak wstawila zdjęcie mojego obecnego kociosyna to się dosłownie zakochałam w tym osesku :mrgreen:

pisze do męża SMS ten kocurro będzie mój, a mój małżon to dawaj tego bydlaka :mrgreen:

i tak z Wrocławia na drugi dzień jechałam do Sosnowca. Podejrzewam że gdyby był nad morzem też bym pojechała