Dyżur dzisiejszy:
Marianka miała odwiedziny p. Moniki i została wymiziana, a wraz z nią i inne słodziaki - za co dziękujemy w ich imieniu
U Marianki luźna kupa - dałam jej Bioprotect - tylko zapomniałam dopisać na klatce - prośba, żeby ktoś to jutro zrobił, ok?
Na ogólnym panował Józek (ganiając wszystkich i zastraszając) - więc został przeniesiony do klatki
Poza rozsypanymi chrupkami było czysto - więc tylko zamiotłam.
W kuwetach różne kupy (normalne i miękkawe).
Umarła fontanna - wyłączyłam ją z prądu - już nie zdążyłam jej umyć, bo pojechałam do lecznicy.
U trójcy ktoś również miał luźną kupę, bo nawet ją rozwlekł po podłodze

W kuwetach poważny urobek. Jedzenie mokre zjedzone - suche trochę zostawione. Wymieniłam im kocyk na sofie, bo był zasikany - został wyprany i powieszony.
W pokoju Kasi zamieszkała na jakiś czas Bunia - która obecnie przebywa w 4 łapach na RTG - po południu przyjedzie do nas. Na jej łóżku jest jej torba z jedzeniem i lekami. Dziś nie dostała swojego zastrzyku, w 4 łapach zdecydują, czy jej go podać, to Marta dopytaj o to, plisss, jak ją będziesz odbierać.
Stasio od rana wymiotował, był cały gorący, czerwony i rozdrapał sobie skórę

Zawiozłam go do Ani razem z Bunią. Ania mówi, że to alergia (w końcu się potwierdziło). Dostał dwa zastrzyki i leki na wynos (od 18 maja raz dziennie 1/4 tbl.) - wszystko rozpisane na jego klatce. Nie dajemy już Nifuroksazydu, tylko pilnujemy diety.
Ma dostawać na razie tylko suche Hypoalergenika W kuwecie u niego misz masz, ale nie najgorzej, dużo siku.
Tola wylegiwała się na parapetku, troszkę pojadła i miała wywalone na mnie

W kuwecie ok.