Balerony!

Moderator: Estraven
Blue pisze:Pasiek - moja miłość, coraz piękniejszy się robi![]()
![]()
![]()
Chociaż on wygląda nie jakby wypił piwo z pułapek ale jakby połknął beczułkę

czitka pisze: cudowne, kochane lamblie![]()

, poszło!
no to wynocha do ogrodu, zaraz złapię jeszcze kogokolwiek, witaminki dostaną czy chcą czy nie, albo pastę odkłaczającą, cokolwiek. Mam wenę 
czitka pisze:A ja wpadłam w amok leczenia kotów, tu strzykawka, tam kroję tabletkę dla Balbinki, tu pasta z czymś tam, Balbisia lata , wrzeszczy i ucieka, ja ją za frak, do ściany i w dziób, bez dyskusji, jakoś poszło, to ja się dalej rozglądam i Pasiek się napatoczył, czekaj paskudny grubasie, coś dla ciebie też, a nie myśl sobie, Balbisia musi, to ja cię też zaraz załatwię, złapałam go pod pachę, a ciężki jak kloc i szukam tej słynnej tabletki Paśka na robaki, której raz się nie udało, potem z Blue też się nie udało, tabletki nie ma, Pasiek się wyrywa, to dociskam mocniej, o, jest tabletka!, siadam, Paśka w kąt kanapy, otwieraj pysk, no już!, to on pluje i zęby zaciska a ma chyba co drugi, to ja tabletkę rozdusiłam, w strzykawę, otwieraj dzioba, już! i otworzył a ja siup!, poszło!
no to wynocha do ogrodu, zaraz złapię jeszcze kogokolwiek, witaminki dostaną czy chcą czy nie, albo pastę odkłaczającą, cokolwiek. Mam wenę
Ale gratulacje, że udało Ci się Paśkowi podać tabletkę! Rany! Wyczyn nad wyczyny!!! 
czitka pisze:A ja wpadłam w amok leczenia kotów, tu strzykawka, tam kroję tabletkę dla Balbinki, tu pasta z czymś tam, Balbisia lata , wrzeszczy i ucieka, ja ją za frak, do ściany i w dziób, bez dyskusji, jakoś poszło, to ja się dalej rozglądam i Pasiek się napatoczył, czekaj paskudny grubasie, coś dla ciebie też, a nie myśl sobie, Balbisia musi, to ja cię też zaraz załatwię, złapałam go pod pachę, a ciężki jak kloc i szukam tej słynnej tabletki Paśka na robaki, której raz się nie udało, potem z Blue też się nie udało, tabletki nie ma, Pasiek się wyrywa, to dociskam mocniej, o, jest tabletka!, siadam, Paśka w kąt kanapy, otwieraj pysk, no już!, to on pluje i zęby zaciska a ma chyba co drugi, to ja tabletkę rozdusiłam, w strzykawę, otwieraj dzioba, już! i otworzył a ja siup!, poszło!
no to wynocha do ogrodu, zaraz złapię jeszcze kogokolwiek, witaminki dostaną czy chcą czy nie, albo pastę odkłaczającą, cokolwiek. Mam wenę

czitka pisze:Dyktatura, nie ma sprawy! Kroplówka to pikuś, nigdy nie robiłam, ale dam radę. Dożylna? Bo ja idę na całość!
A, i mierzenie temperatury obowiązkowe, Tobie i Łukaszowi też!

czitka pisze:A ja wpadłam w amok leczenia kotów, tu strzykawka, tam kroję tabletkę dla Balbinki, tu pasta z czymś tam, Balbisia lata , wrzeszczy i ucieka, ja ją za frak, do ściany i w dziób, bez dyskusji, jakoś poszło, to ja się dalej rozglądam i Pasiek się napatoczył, czekaj paskudny grubasie, coś dla ciebie też, a nie myśl sobie, Balbisia musi, to ja cię też zaraz załatwię, złapałam go pod pachę, a ciężki jak kloc i szukam tej słynnej tabletki Paśka na robaki, której raz się nie udało, potem z Blue też się nie udało, tabletki nie ma, Pasiek się wyrywa, to dociskam mocniej, o, jest tabletka!, siadam, Paśka w kąt kanapy, otwieraj pysk, no już!, to on pluje i zęby zaciska a ma chyba co drugi, to ja tabletkę rozdusiłam, w strzykawę, otwieraj dzioba, już! i otworzył a ja siup!, poszło!
no to wynocha do ogrodu, zaraz złapię jeszcze kogokolwiek, witaminki dostaną czy chcą czy nie, albo pastę odkłaczającą, cokolwiek. Mam wenę
strach się bać!
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, Meteorolog1 i 23 gości