Ja nie umiem piec. Nie mam talentu jak Marta.
Zawsze cos spapram. A wiedzac ze mam gosci popoludniu to ...
Nie umiem piec, gotowac, pod presja. Ze ma wyjsc. Prawie zawsze sie cos skopie

Moli pamieta - jak przyjechali, obiad, rolady, kluski i czerwona kapusta - ktora spalilam!!

I M. lecial po druga!
Nie umiem tak i juz!
Patrze na Coco i zastanawiam sie jakim cudem jej sie dobrze spi na panelach. Wszystkie gdzie s tam kombinuja zeby na drapaczku, podusi. Nie.
Ta na golej podlodze.
Zapki zawiniete i drzemie.
Az mi sie marzy dzisiaj cos podobnego.... ale unikam mysli ze w kuchni mam syf
Chwila dla mnie. Moze jeszcze jedna kawa?
Za chwile jak wloze ciasto do piekarnika to musze M. kopnac w 4 litery zeby wkoczyl na odkurzacz i mop ;P
Poki co rozkoszuje sie lenistwem, tylko swiaodmosc syfu w kuchni mnie irytuje.