Chesterek [*], Perełeczka, Scooby i Franklin cz.2, foty s.76

Ziemosław pisze:Owszem, po łóżku, albo po głowie obecnie na łóżku leżącej osoby

Ale artysta

Na prawdę jak kot na tym parapecie :ryk:

Ciekawe od kogo się nauczył

Któryś kot mu pokazał.

Jeszcze się wycwanił, bo tam gdzie on się ładuje zazwyczaj śpi Perełeczka. Więc musiał ją wysiudać z miejscówki :ryk:

Musiałam pojechać na Swobodną odebrać wyniki badań. I pomyślałam, że może w tym roku uda mi się upolować balerinki na nie-dziecięcym dziale? Wszak taka wielka galeria obok. Tak, mam jedne balerinki z dziecięcego, podobnie jak kozaki i klapki :ryk:

ach ten rozmiar 35

No, w każdym razie - udało się! A że rzadki to przypadek, to wzięłam dwie pary :ryk:

jedne co prawda ciut za duże, ale od czego są wkładki :ryk:

Znam ten ból, też mam rozmiar 35. I mam ogromny problem z butami do nordic walking, wszystkie porządne buty do biegania, chodzenia zaczynają się od 36 rozmiaru.

Ziemosław pisze:To dla poprawy humoru prezentuję Animal Gangsta

dobrze,ze jeszcze na drapak im nie wlazł :strach:

genialne,pieseł na parapet,koteł na parter :ryk:

Tak tak Perełęczko,nie zerkaj tak zza drąga,ja też za Tobą tęsknię :mrgreen:

Mówicie, że rozmiar 35 to udręka...
A dla mnie udręką jest moja 40, bo stopę mam bardzo wąską, a im but większy tym szerszy

Ziemosław pisze:Musiałam pojechać na Swobodną odebrać wyniki badań. I pomyślałam, że może w tym roku uda mi się upolować balerinki na nie-dziecięcym dziale? Wszak taka wielka galeria obok. Tak, mam jedne balerinki z dziecięcego, podobnie jak kozaki i klapki ach ten rozmiar 35
No, w każdym razie - udało się! A że rzadki to przypadek, to wzięłam dwie pary jedne co prawda ciut za duże, ale od czego są wkładki

fajny zakup :ok:

ja mam nogę typową 37, ale też często wyboru nie ma, bo to chyba najpopularniejszy

Ja mam 39 czasem 38.
Ostatnio fajne butki w Deichamnie kupilam głebokie (bo mam szczuplą stopę) z karta Deichmana zapłaciłam 70 zl a tak to 100 kosztują. Ale zazwyczaj w baleriny obkupuje sie w Kutnie w sklepie z tańszymi nie markowymi butami i tam za 100 zł czasem kupie 4 pary w róznych odcieniach. i powiem wam że są trwałe , lażę w nich i laże.
Ale dla mnie to dobre bo butów kupować nie lubię. Ciężko mi dobrać coś na moją stopę i takie żeby mnie nie uwierało. W tym roku chyba po 4 latach poszukiwać kupiłam wreszcie nowe kozaki. Bo tak mi było cieżko dobrać na moją chudą łydkę bo każde odstawały :roll:

Cięszę że Madzik że jesteś zadowolona z zakupu

Wczoraj miałam cały dzień na nogach te na wyższej podeszwie. Zdjęłam je o 20, a o 21 już miałam cudne bąblowe odciski na obu małych palcach :roll:

Ziemosław pisze:Wczoraj miałam cały dzień na nogach te na wyższej podeszwie. Zdjęłam je o 20, a o 21 już miałam cudne bąblowe odciski na obu małych palcach

Wiec Twoje zadowolenie siega zenitu

Musisz może je rozchodzić.

Ja też kupuję za duże buty jak się okazuje że nie ma mojego rozmiaru, ale jeszcze nigdy żadne wkładki mi nie pomogły - but jak klapał tak klapie ;p Ale już sobie powiedziałam, że nigdy więcej nie kupię buta, który nie jest na wymiar, bo i tak potem leżą nieużywane w szafie :/