Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 26, 2018 8:37 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Na końcu jest ogo

O rany.... :) Nie mogę czytać Was w pracy, bo rechoczę i generalnie głupio to wygląda.... :ryk:

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto mar 27, 2018 9:50 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Na końcu jest ogo

Wróciliśmy z Balbisią od weta, było mierzenie ciśnienia i pobieranie krwi na wszystko do kontroli, na razie wiadomo, że morfologia ok, na resztę czekamy. Ciśnienie 168, czyli za wysokie, ale ona nerwus straszny.
Natomiast Pasiek na te rapate miejsca (już może nie będę tłumaczyć gdzie one są :roll: ) dostał szampon!
Nazywa się to Malaseb, na gąbeczce robimy z kropelki pianę i smarujemy. Po 15 minutach wycieramy pianę. I tak trzy razy dziennie. Ponoć ten szampon to znakomity lek.
Idę wszystko odespać, bo musiałam o 4.30 dać Balbisi Thiafeline. A krew pobieramy przez wenflon, szybko i mniej boleśnie, ale odwarczeć musiała swoje. Jak to Balbisia.
Zimno.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto mar 27, 2018 20:54 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

Odrobaczyć Paśka chciałam. Tabletkę kupiłam u doktorki dzisiaj, droga tabletka, taka malutka brązowa na M...
Ostatecznie i definitywnie wylądowała w kuble na śmieci :evil:
Zabawa z uszkami tym szamponem leczniczym to z Paśkiem czysta przyjemność, on się prosi żeby mu aplikować, a potem aż się ślini ze szczęścia jak wycieramy. Tabletka nie przeszła. Pierwsze podejście w mięsku, schowane głęboko. Wypluł. Potem w szynce. Wypluł, potem w zimnym maśle. Też wypluł, a tabletki coraz mniej. Potem ja tę tabletkę na pół i w innym mięsku- mowy nie ma, potem ostatecznie próba podania resztki do pysia- protest. Co to to nie! :evil:
Nie ma tabletki. Następnej nie będzie. Nie ma z kim gadać.
Śpią już w piwnicy te obce. Moje w łóżkach. Łapki na kołdrach.
Znowu zimno.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto mar 27, 2018 23:25 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

Kup profender na kark.
Jak lubi manewrowanie w uszach, to zapewne i na karku mu nie będzie przeszkadzać.
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Śro mar 28, 2018 7:37 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

Spróbuj może jeszcze w serku topionym. Jest gęstszy niż masło. Powinno przejść.
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro mar 28, 2018 9:18 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

A jakby tak rozkruszyc na pył I wtedy wymieszac z masłem?

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro mar 28, 2018 9:26 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

Ale tej tabletki już nie ma :mrgreen:
Jak coś można podać przez skórę [Migdałowi to w ogóle by się nie dało inaczej, a i to nie jest proste] jak profender, to bym się nawet nie zastanawiała nad inną wersją.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25559
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro mar 28, 2018 9:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

Jest nadzieja, że Blue odwiedzi mnie w sobotę ( o piątej rano :strach: ), będziemy mordować Paskuda razem :mrgreen:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro mar 28, 2018 10:37 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

czitka pisze:Jest nadzieja, że Blue odwiedzi mnie w sobotę ( o piątej rano :strach: ), będziemy mordować Paskuda razem :mrgreen:

Pasiek będzie przeszczęśliwy :mrgreen:
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7623
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro mar 28, 2018 10:49 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

czitka pisze:Jest nadzieja, że Blue odwiedzi mnie w sobotę ( o piątej rano :strach: ), będziemy mordować Paskuda razem :mrgreen:

Mój TZ by mocno protestował przy tak wczesnej godzinie budzenia kotka w sobotę :D
Choć jak znam Blue to Pasiek nawet oczu nie zdąży otworzyć :) a tableteczka będzie tam gdzie być powinna :)

gusiek1

 
Posty: 1726
Od: Nie sie 28, 2016 14:24
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 28, 2018 11:41 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

O ja Cie, to bede trzymam kciuki i przeczuytam o akcji jak wstane.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87933
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Czw mar 29, 2018 19:40 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

Zrobiły mi się dwa zdjęcia dzisiaj to wrzucam, ale to nic nowego. Ani ładnego :roll:
To są dwa brzydkie dzikie koty razem i jeden osobno.
ObrazekObrazek
Mam taki duży kontener i mogę upchać oba. Potem folią, papierem, sznurkiem i wysyłam pod dowolny adres, obowiązuje kolejność zgłoszeń, prawa zwrotu nie ma :evil:
Mogą być wychodzące, przychodzące, fruwające, wszystko jedno.
Czekam na adres.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw mar 29, 2018 19:49 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

czitka pisze:Obrazek
Mam taki duży kontener i mogę upchać oba. Potem folią, papierem, sznurkiem i wysyłam pod dowolny adres, obowiązuje kolejność zgłoszeń, prawa zwrotu nie ma :evil:
Mogą być wychodzące, przychodzące, fruwające, wszystko jedno.
Czekam na adres.


Ja wprost słyszę tę konwersację:

Mama: ale jak to, jak to? Fruwające? Zapakować? Wysłać?
Pasiek: chill out maleńka, jakie zapakuje, gdzie upchnie, mnie, ja masę mam kobieto, relax....
Mama: ale słyszałeś, no pisała przecież, ja się boje,wole się schować....
Pasiek: kobieto, obronie cię, wyluuzuj.. no też jestem wielce zdegustowany pomysłem, ale nie ma opcji, nie po to pracowałem nad masą!

:twisted: :twisted: :twisted:

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Czw mar 29, 2018 20:03 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

czitka pisze:Czekam na adres.

czitka, podaj swój adres na pw. :ryk:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35636
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 30, 2018 8:25 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Leczymy rapate.

Marzenia11 pisze:
czitka pisze:Czekam na adres.

czitka, podaj swój adres na pw. :ryk:

Ja mam zapchaną skrzynkę, nie da się.
W piwnicy zimno, w ogrodzie ciasno i lisy przychodzą. I krokodyle czasem, Odra niedaleko.
Dom zajęty moimi futrami. Nie ma opcji :evil:
Jutro Paśka zamordujemy razem, Blue potwierdziła wizytę o piątej rano. Zrobimy to świtem, albo jeszcze pod osłoną nocy 8)
Tabletką będziemy mordować albo czymkolwiek innym.
Mama wtedy wróci do Brata. On ma dom i ją zabierze :dance:
Paśka jeszcze można uratować zabierając dzisiaj do 23-ciej, potem z przyczyn oczywistych idę spać.
Szkoda kota :roll:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19056
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, puszatek, włóczka i 14 gości