zuza pisze:Tak, tez uwazam, ze lepiej odrobine za wczesnie, ale i tak boli. Zobacze, co powie dr Domi, jak z oddychaniem, jak bolowo i zobaczymy...
Wiem, jest do chrzanu. Żeby była pewność, że w większości wypadków staruszek po prostu zaśnie - ach jak ja bym sobie tego życzyła! - to dla mnie byłby luz. Boimy się
ich cierpienia, to jest dla nas najgorszy stres, który wyniszcza momentalnie (nie wiem jak Wy, ale ja już mam z głowy i jedzenie i spanie, czuwam, by od razu reagować). Jesteśmy z Wami. Ja mam z tyłu głowy myśl, że Krów przeżył długie fajne życie, Szara też, więc niczego ich juz nie pozbawiamy, choć dla Nas to zawsze za wcześnie.