napisałam w weekend dłuższą wiadomość, niestety forum nie działało i niebyt ją pochłonął ;( co mnie zniechęciło i odłożyłam to do następnej wolnej chwili.
mamy jakieś 3 nowe koty, 2 widziałam i rozpoznałam jako rasę: batman ;P jeden na pewno kocur niekastrowany, do tego kulawy i mizerny, więc zaczęły się łapanki dzięki pomocy dobrej duszy.
niestety, z powodu drobnego wydarzenia losowego, kot się wystraszył i nie dał złapać. pod koniec łapania do klatki wpakował się Jamnik - jedyny niekastrowany kocur ze stałej klienteli. zawsze było coś pilniejszego, tym razem, skoro już wlazł - wzięłyśmy go.
co się okazało? musiałam podją decyzję - czy usypiamy?... niby nic z wierzchu, złapany trochę na pocieszenie, ale okazało się, że ma potężny stan zapalny w jamie ustnej, jakieś ropnie straszne, do tego testy - FIV+...
na cmentarzu na tyle, na ile się dało go obejrzeć - funkcjonował nieźle, nawet jadł. wyglądał na dość zadowolonego z życia.
na szczęście, Ktoś podjął się opieki nad nim, już ma jemu podobne plusiki.
podleczony, dziś zmieni miejsce pobytu. proszę o kciuki za zdrowie... i kto może - wsparcie na opłacenie faktury za leczenie.
druga sprawa, strasznie smutna. w sobotę został odnaleziony na cmentarzu Chudeł. niestety, już nie można było mu pomóc. był kicią. [*] żegnaj, czarna pięknoto.
dziękuję Dorocie za ostatnią posługę.
[*]