Moderator: Estraven
klaudiafj pisze:Przepraszam, że tak napisalampisalam Ci dlugi post jak to rozwiazac, ale tel mi padl i wszystko sie skasowalo. Bede musiala napisac od nowa, ale teraz ide do wetki, wiec odezwe sie pozniej.



KociaMama44 pisze:Zresztą, każdy kot ma indywidualne potrzeby. Np. Marcyś może potrzebować 300 lub więcej gram na dobę (weź pod uwagę, że jeszcze rośnie i że jest młody), Miecia np. 150, a Tosia 250. To sprawa indywidualna. Ale na pewno wszystkie 3 powinny dostawać jedzenie też rano, przed Waszym pójściem do pracy.



 on lubi mokre i moze zyc bez suchego jak Tosia, ale że Marysia nie może, to musiałam jakos to pogodzic.
 on lubi mokre i moze zyc bez suchego jak Tosia, ale że Marysia nie może, to musiałam jakos to pogodzic. No także ja się dopiero uczę karmić koty surowym mięsem i np Tosi muszę ugotować i wymieszać z saszetką z sosem, żeby w ogóle zjadła mięso. Marysia różnie. Raz uwielbia a raz nie. Więc Kubuś potem przez noc sobie jeszcze zjada mięso, nawet rano jeszcze dojada. Na noc ma też zawsze mokre w miskach, a i tak niemal codziennie rano o 5 jak się obudzi po długim śnie 5 godzinnym, to robi alarm i tak długo wyje i zawodzi, aż wstanę i dam mu śniadanie. On jest młody, ma około roku i wierzę, że u niego wszystko szybko się trafi i biedny jest głodny po tym śnie. No i rośnie. I faktycznie tak jest. Co dzień wydaje mi się doroślejszy. Ale póki co, ma jeść i jeść, byle nie węglowodany
 No także ja się dopiero uczę karmić koty surowym mięsem i np Tosi muszę ugotować i wymieszać z saszetką z sosem, żeby w ogóle zjadła mięso. Marysia różnie. Raz uwielbia a raz nie. Więc Kubuś potem przez noc sobie jeszcze zjada mięso, nawet rano jeszcze dojada. Na noc ma też zawsze mokre w miskach, a i tak niemal codziennie rano o 5 jak się obudzi po długim śnie 5 godzinnym, to robi alarm i tak długo wyje i zawodzi, aż wstanę i dam mu śniadanie. On jest młody, ma około roku i wierzę, że u niego wszystko szybko się trafi i biedny jest głodny po tym śnie. No i rośnie. I faktycznie tak jest. Co dzień wydaje mi się doroślejszy. Ale póki co, ma jeść i jeść, byle nie węglowodany  (to znaczy węglowodany są potrzebne koty, ale w umiarkowanej ilości czyli poniżej 20%)
 (to znaczy węglowodany są potrzebne koty, ale w umiarkowanej ilości czyli poniżej 20%) Też bym tak chciała
 Też bym tak chciała 



 Ale to dowodzi tego, że kot też ma dno w pupie. Także MArcyś jak będzie dostawał odpowiednio duże posiłki i w miarę często to też się nauczy, że na zapas nie trzeba się opychać.
 Ale to dowodzi tego, że kot też ma dno w pupie. Także MArcyś jak będzie dostawał odpowiednio duże posiłki i w miarę często to też się nauczy, że na zapas nie trzeba się opychać. )
 ) pozdrawiam
  pozdrawiamMoli25 pisze:Wpadłam poczytać,
Wg mnie źle są podzielone posiłki.
Rano budzisz się - karmisz, (mieso:wołowe, drobiowe, w tym podróży serca, żołądki) tak jak napisała koleżanka wyżej, zje mięso dłużej będzie syty.
Sucha jak już wyjeżdżasz do pracy na cały dzień może być w małej ilości w miseczce. Wracasz znowu karmisz mokrym. Pamiętaj o dostępności wody.
pozdrawiam



hutek pisze:Moli25 pisze:Wpadłam poczytać,
Wg mnie źle są podzielone posiłki.
Rano budzisz się - karmisz, (mieso:wołowe, drobiowe, w tym podróży serca, żołądki) tak jak napisała koleżanka wyżej, zje mięso dłużej będzie syty.
Sucha jak już wyjeżdżasz do pracy na cały dzień może być w małej ilości w miseczce. Wracasz znowu karmisz mokrym. Pamiętaj o dostępności wody.
pozdrawiam
Dzisiaj rano dostaly posilek bez ograniczenia. I... Marcys byl bardzo spokojny i grzeczny.
 
   
   Mówiłam, że chłopak głodny biega i stąd taki niespokojny.
 Mówiłam, że chłopak głodny biega i stąd taki niespokojny.KociaMama44 pisze:hutek pisze:Moli25 pisze:Wpadłam poczytać,
Wg mnie źle są podzielone posiłki.
Rano budzisz się - karmisz, (mieso:wołowe, drobiowe, w tym podróży serca, żołądki) tak jak napisała koleżanka wyżej, zje mięso dłużej będzie syty.
Sucha jak już wyjeżdżasz do pracy na cały dzień może być w małej ilości w miseczce. Wracasz znowu karmisz mokrym. Pamiętaj o dostępności wody.
pozdrawiam
Dzisiaj rano dostaly posilek bez ograniczenia. I... Marcys byl bardzo spokojny i grzeczny.


Mówiłam, że chłopak głodny biega i stąd taki niespokojny.




 z tym że ja lodówkę sobie otworzę, a zwierzę trzeba obsłużyć. Taki nasz los, kochających zwierzęta
 z tym że ja lodówkę sobie otworzę, a zwierzę trzeba obsłużyć. Taki nasz los, kochających zwierzęta  
KociaMama44 pisze:Do mnie, jak jestem głodna, lepiej bez kija nie podchodź.

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 13 gości