Tylko, ze mój kot znalazł w miedzyczasie inny dom. A ten co chciał Mruczusia jest gotowy przyjąc innego kota. Byleby był młody i zdrowy i mial jeszcze chęc do zabawy z rezydentem. Kot bedzie mieć towarzystwo burego dwulatka, wiec fajnie jak by sam nie był bury tylko innego koloru. Płeć obojetna. Kociak niekoniecznie, Lepiej taki juz po kastracji/sterylizacji. Tak wygląda rezydent Misiek:

A tak Mruczuś, który miał zamieszkac z Miskiem ale się rozmyślił i zostaje z Tosią
