Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

czitka pisze:Tak, coś jakby drgnęło, ale Szczepana nie widać jeszcze.
Tymczasem wdarł się na włości Paskud ze spóźnionymi życzeniami i nie bardzo wie, w którą stronę iść, szuka Czitusi

a cóż tak hawajsko przyodziany ten kotek?

Ais pisze:
czitka pisze:Tak, coś jakby drgnęło, ale Szczepana nie widać jeszcze.
Tymczasem wdarł się na włości Paskud ze spóźnionymi życzeniami i nie bardzo wie, w którą stronę iść, szuka Czitusi
,
a cóż tak hawajsko przyodziany ten kotek?

No jak to, przecież to urodzinowy kwiatek dla Czitki .
Paskud ma klasę ,trzeba przyznać

My też spóźnieni, ale nadal szczerzy - sto lat dla Czitusi! :201461

No i czy Paskud wręczył kwiaty osobiście Czituni?

Bo jestem ciekawa....

A pogoda taka że chyba Szczepan już za chwileczkę, już za momencik... :dance2:

Koniec świata, zaspałam na amen, poproszę samolot do pracy, w skrócie to cieplej, poszłam na dół z jedzeniem, zostawiłam drzwi do piwnicy otwarte, bo nie mam trzeciej ręki, wróciłam po suche, dopijam kawę w kuchni i kątem oka co widzę

Ale jeszcze topografia - na przeciwko drzwi z piwnicy są drzwi do łazienki, zawsze otwarte, bo tam dwie kuwety.
Wracam do tego co widzę-miedzy jednymi a drugimi drzwiami siedzi Paskud i bacznie sie rozgląda, a czemu się tak rozgląda, ano dlatego, że w łazience Mama własnie zagrzebuje urobek w kuwecie :evil:

No świetnie się dzień zaczyna :mrgreen:

Tak, Paskud wręczył prawie osobiście, bo mu kwiatek spadł po drodze z plecków.
Mam dosyć, będę wieczorem.
Kuwety jej się zachciało, ma cały ogród :evil:

Oj już byś chciała żeby ziemia była tylko nawozona :twisted:

czitko, a jak one mają grzebać w zamarzniętej ziemi, co?
Nasze dzikie-dzikie działkowce też mają kuwetę pod dachem.
I świeżo skopywane grządki stricte toaletowe. :twisted:

Skwapliwie korzystają. :mrgreen:

O,o, właśnie - zamarzło a kotek musiał pogrzebać!

Donoszę, że taki ten Syn uważa, że nadal jest mróz - zdjęcie z wczoraj :ryk:

Gutek pisze:Donoszę, że taki ten Syn uważa, że nadal jest mróz - zdjęcie z wczoraj

Jaki on słodki. Boski Syn. Żeby Mama to widziała byłaby z niego dumna.

Pychol cudny! :1luvu:

I te łapy wielkie!

Gutek, no nie bądź taka, napisz jaki Syn jest. Tak charakterologicznie i w ogóle. Mamie powiem. Opowiem. Pokażę zdjęcie :1luvu:

U nas się nieco ociepliło, ale taka maziuga.
Paskud czasem zajrzy, ale delikatnie proszę o opuszczanie włości, jest taki....no taki.... :roll:

Te krótkie łapki, ten brzuch, ten ogon krzywy i do tego wszystkiego jeszcze bielmo na części jednego oczka

Co ta Mama w nim widzi? :roll:

Ja nie widzę nic. Paskud i tyle. Pasiek na niego mówię.
Znowu byli sznurkiem w kuwecie w łazience. I w nogi!
Szczepana dalej nie widziano w okolicy.

Nie martw się.
Szczepan w końcu wyjdzie, UPasiek schudnie, a Mama jak to Mama dalej będzie jak latawiec, to tu, to tam.

Film obejrzany :ok:

czitka pisze:Te krótkie łapki, ten brzuch, ten ogon krzywy.

łomatko, to jak opis mojego Pędzelka [']
Co prawda on był pingwinem, ale dokładnie takim - krótkie łapki, wielki brzuch, krzywy ( i połamany) ogon. Takie przecież są najpiękniejsze, halo, brać!!!! Brać póki czitka daje!!!!!!!

Krótkie łapki to jeden z piękniejszych elementów kota.

czitka pisze:Pasiek na niego mówię.

och, ależ adekwatnie, Spasiek powinno być :ryk:

Cosia Czitka Balbi i dachowce.TEN DZIEŃ. Cud narodzin!

Kto przegląda forum