Diabelska ósemka - czyli jak koty zdecydowały za nas

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 12, 2005 21:07

Wiesz co Aleba, dostałaś doskonale ułożonego kociego młodzieńca i co? I już po niecałych trzech miesiącach tak go zdemoralizowałaś? :wink:
Najpierw piwo, teraz włamania, skończy się pewnie wspólnym wachaniem kocimietki! :twisted:
Pomiziaj młodocianego włamywacza po słodkim ryjku :D Resztę gangu tez utulaj.

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Czw maja 12, 2005 21:09

Aleba pisze:Nie jest dobrze 8)
Na piwo chwilowo się nie rzuca, ale najwyraźniej wpadł w złe towarzystwo i teraz należy do młodocianego gangu włamywaczy :lol:
Gang ten w tajemniczy sposób wszedł w posiadanie zdolności otwierania drzwi przesuwnych wiodących do kuchni. Dzięki zgodnej współpracy dobranie się do kwiatków i oskalpowanie azalii okazuje się leżeć w granicach możliwości trzech małych koteczków...
:twisted: :twisted: :twisted:

:lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 13, 2005 20:09

Koty to wredne, podstępne i paskudne som :twisted: O!
A szczególnie biało-czarne koty :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2005 20:17

Aleba pisze:Koty to wredne, podstępne i paskudne som :twisted: O!
A szczególnie biało-czarne koty :twisted:

Smokingowe znaczy? :wink:

Czarna nie potwierdza (ma biala plamke na brzusiu).
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 13, 2005 20:22

Takie koty w czarnych płaszczach i maseczkach na pysku.
O takie, o: http://upload.miau.pl/1/14015.jpg
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2005 20:23

Aleba pisze:Koty to wredne, podstępne i paskudne som :twisted: O!
A szczególnie biało-czarne koty :twisted:

Biało-rude tyż :twisted: I trikolorki :twisted: I całe rude :twisted: No i czarnulki z białym na brzuszku też :twisted:
Co Onet przeskrobał? :lol:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Pt maja 13, 2005 20:43

Prościej napisać czego nie przeskrobał :wink:
Wróciłam dzisiaj do domu w fatalnym nastroju, zmordowana po pracy. Po drodze zakupiłam kurczaka dla kociambrów - ponieważ dopadł mnie leń i stwierdziłam, że nie chce mi się go gotować, wymyśliłam, że zaserwuję go dziś na surowo. Także Ince (po raz pierwszy od dawna) - Inka zresztą jest już od jakiegoś czasu zdania, że jest absolutnie zdrowa i nie musi jeść Intestinalu :roll: Za to musi jeść Animondę :roll:
No i wchodzę taka zmaltretowana do domu i w progu wita mnie miły fetorek. Potem odkrywam podejrzane kocie tropy, dziwnym trafem koncentrujące się wokół kuwety :twisted: Najwyraźniej któryś kot ma biegunkę...
Szybki przegląd kuwety - to nie Malucci, bo jego "urobek" leży niezasypany (swoją drogą mógłby zacząć łaskawie po sobie sprzątać :roll: ). Podejrzenie rzecz jasna pada na Inkę - ale Inka właśnie wmeldowuje się do kuwety i udowadnia, że z nią pod tym względem wszystko jest OK. Czyli Onet...
No cóż, zdarza się. Łopatka i ściera w dłoń, zdejmuję pokrywę i zabieram się porządki. Już kończę, kiedy to wredne zwierzę :twisted: wpada do kuwety na małe siooo. A kiedy wychodzi, zauważam piękny bryzg na ścianie i kałużę pod kuwetą...

Nic a nic go dziś nie kocham :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2005 21:02

Inka natomiast zaliczyła dzisiaj swoją pierwszą wyprawę w nieznane, czyli na klatkę schodową.
Nic a nic się skubana nie bała - najpierw zeszła kilka schodków w dół (wtedy jeszcze ogladała się na mnie), a potem wdrapała się kilka schodków w górę, rzuciła mi przeciągłe spojrzenie i poooszłaaa...
Zamknęłam chłopaków w domu i poleciałam łapać panienkę, która w najlepsze penetrowała wyższe piętro. Bardzo była z siebie dumna, tylko troszkę straciła orientację i oczekiwała, że jej otworzę drzwi od mieszkania sąsiadów mieszkających nad nami. Piętra się biedaczce pomyliły :roll: Musiałam ja wziąć na ręce, co wywołało straszny płacz i protest, uznała, że mam wobec niej jakieś złe zamiary.
Zniesiona na dół i wpuszczona do mieszkania rzuciła okiem na znajomy przedpokój, wpadła do pokoju, gdzie zobaczyła Oneta i Malucciego (skontrolowała stan inwentarza 8) ), a potem rzuciła się do mnie ze szczęśliwym mruczeniem :lol:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 13, 2005 21:22

Czyli za unormowanie kupala i brak zapedow zwiedzaczych trzymam!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto maja 17, 2005 21:58

Za namową Beaty zakupiłam dzisiaj paczkę Hill's Oral Care.
Malucci tradycyjnie powiedział: błeee...
Onet uznał, że chrupy są świetne do ganiania po podłodze.
Inka stwierdziła: mniam-mniam i wsunęła całą miseczkę.

Malucci zjada już całkiem pokaźne porcje suchego (około 30 g) - ale tylko wymieszane z gerberkiem :evil: I musi być dokładnie oklejone gerberkiem z wszystkich stron, bo jak mu coś niegerberkowo pachnie, to od razu omija :evil:
Nie mam już na niego pomysłu... A w przyszłym tygodniu czeka mnie wyjazd na 2 dni i chciałam, żeby ktoś raz dziennie zaglądał do kociszczy, żeby je karmić. Inka i Onet sobie poradzą, bo dojedzą suchym. Ale co z Maluccim?
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 17, 2005 22:58

Kurcze nie wiem co Ci poradzić :(
Ja naprawde dawałam mu suche żarcie. I stało w miseczkach w kuchni. A on nie i nie :( Suche jest bue. To faktycznie jest niewygodne. Zawsze z pracy pędziłam wyścigi do domu bo wiedziałam że mały gad głodny siedzi.
A kot w czarnym płaszczu i maseczce na pysiu jest śliczny :lol:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

Post » Czw maja 19, 2005 20:38

A ja wczoraj wieczorem kładłam się spać w towarzystwie TŻ-ta i kotów trzech :mrgreen:
Malucci tradycyjnie przyszedł wieczorem do łóżka się przymilać. Inka przybiegła za mną z łazienki i też postanowiła się poprzytulać - motorkując radośnie umościła sobie dołek i zabrała się za toaletę. Malucci patrzył na nią z ogromnym oburzeniem i niesmakiem, nawet próbował ja łapą pacnąć i przegonić - ale kobita go olała :roll: Wobec tego bardzo niezadowolniony odwrócił się zadkiem, zwinął w kłębek i poszedł spać.
Inka dokończyła toaletę, również zwinęła się w kłębek i przytulona doopką do Malucciego, mrucząc rozkosznie zapadła w sen.
Zaraz potem do towarzystwa dołączył Onet i tak sobie zgodnie spaliśmy - ja, TŻ i koty trzy przytulone do siebie w nogach naszego łóżka :1luvu:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 19, 2005 20:43

Och Alebo, zazdrosc mnie zezre :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88080
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 20, 2005 20:28

Malucci odkrył nowy rodzaj zabawy :twisted:
Potrzebne są do tego: futrzana kulka z dzwonkiem, wełniana narzuta i 4 kg rudego kota.
4 kg rudego kota miotają futrzaną kulką po całej podłodze, odkrywając na moje nieszczęście w pewnym momencie, że najfajniej jest, kiedy kulkę zawinie się w wełnianą narzutę... :roll:
Nie muszę chyba dodawać, że po chwili narzuta ląduje na podłodze i odtąd służy już nie jako narzuta, ale jako froterka do parkietów :twisted:
A 4 kg rudego kota niemalże dostają spazmów ze szczęścia :twisted:
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt maja 20, 2005 20:41

Aleba pisze:Malucci odkrył nowy rodzaj zabawy :twisted:
Potrzebne są do tego: futrzana kulka z dzwonkiem, wełniana narzuta i 4 kg rudego kota.
4 kg rudego kota miotają futrzaną kulką po całej podłodze, odkrywając na moje nieszczęście w pewnym momencie, że najfajniej jest, kiedy kulkę zawinie się w wełnianą narzutę... :roll:
Nie muszę chyba dodawać, że po chwili narzuta ląduje na podłodze i odtąd służy już nie jako narzuta, ale jako froterka do parkietów :twisted:
A 4 kg rudego kota niemalże dostają spazmów ze szczęścia :twisted:

:lol:

aguś

 
Posty: 2594
Od: Czw sty 29, 2004 20:51
Lokalizacja: Cz-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 687 gości