
Czytam, że Morela ma 16 lat... Zabrzmi to twardo i sucho, ale cudów już nie będzie. Kotka przeżyła swoje życie, dwukrotnie, uśredniając długość życia kotów wolnożyjących, przypadłości będą Ją nękać i nie znikną. Ja stawiam na komfort życia i dobre samopoczucie, bo i sama bym nie chciała, by mnie na siłę ciągnięto ku przedłużaniu życia, jak innych perspektyw brak, prócz naliczania dodatkowych dni...
Wygląda na to, że Morela z Krową są z tego samego rocznika. Ja chce by kotu było dobrze, by nic nie bolało! i nie żył w permanentnym stresie, spędzał dnie tak jak lubi, miał dostarczone swoje przyjemności. Łyka leki, zaczął się czuć po nich dobrze i to nam wystarcza. Oczywiście może być tym przypadkiem, który dożyje 21 lat i może powinnam, co miesiąc kontrolować Jego wyniki, ale wg mnie to było by na Jego szkodę. Mogę się mylić, zawsze jest ryzyko podjęcia złej decyzji, ale to jest nasza odpowiedzialność.