Byłam koło 11 w kociarni, zrobiłam w wolnej chwili kuwety na ogólnym, kupy ok, wyrzuciłam oszczany i śmierdzący dywanik z palety, wytarłam jedne siuśki i pawia z chrupek, poskładałam pranie. Buni leci z prawego oka, dajcie znać, jak się sytuacja rozwinie, bo może trzeba jej zakropić oczy, ale te otwarte jej krople już są chyba za stare
U Psotki jedzenie nie ruszone

Za to u dziewczyn w klatkach w szpitaliku wszystko zjedzone i nie miały chrupek? Nie dawałam im nic, bo nie wiedziałam, czy można, bo mnie nie było i nie jestem na bieżąco
