Jeśli to nie bakteryjne to powinno mu przejść po tym.
Convenia bardzo działa na nerki

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
Kociambra1989 pisze:Hej pytanie czy pralka jest załadowana i zaproszkowana i tylko ją włączyć trzeba? Na jaki program?
Duszek686 pisze:SDzisiaj krótko, bo już nie mam siły
- Wypuściłam Ryśkę na ogólny - zwiedzała z wielgachnymi oczami, nawet do domku na drzewie wlazła
Klatka odkażona, jej rzeczy wrzucone do pralki i nawet proszek nasypany, ale zapomniałam włączyć, a na wyjsciu już nie chciałąm.
Ogólny - nalane pod szafą - 2 razy
przy kuchni - 1 raz
przy drzwiach Mikea - 1 raz
Małe siuśki, nie wiem, czy ktoś znów nie ma kłopotów w kuwecie.
Przy mnie któryś młody czarny wszedł do kuwety i siknął troszkę - poobserwujcie.
W kuwetach kupy takie sobie, ale bez dramatu.
Mike - ma przedłużony antybiotyk i zmienione dawkowanie ( są inne tabletki - większe ) dajemy mu 1/4 tabletki 2 x dziennie przez kolejne 6 dni. Kołnierz ma nosić nadal. Apetyt ma jak smok, w kuwecie tylko siki
Psotka - nie podoba mi się![]()
![]()
Nic nie zjedzone, z oczu leje się woda, nie chciała kurczaka, zjadłą z pół gourmeta zachęcana na wszystkie sposoby. Dałam jej całego gourmeta jeszcze ( czyli razem póltora ) , dolałam trochę wody, ale polizała tylko. Ona jakby miała kłopot z przełykaniem... Z apetytem zjadła za to pastę multiwitamina miamora - więc dawajcie jej i w niej mieszajcie immunit.
Marta - jakbyś dała radę ją też w sobootę zabrać i pokazać Ani byłoby dobrze.
Może trzeba jej zylexis dać...
W szpitaliku:
Julka nie miała kupy w ogóle, więc nie dostała atapectinu. Pozostałe leki zjadła w gotowanym kurczaku. Sporo go zjadła, trochę też pochodziła po ogólnym, ale potem sama chciała wrócić. Wyłżyłam jej tez w miseczce finefooda czarnego.
Chrupki 11 szt, choć jeden może gdzieś na podłogę spadł - nie była zainteresowana
Tola - leki dostała, grzeczniutka była, nie miała miski z suchym w ogóle? Dałam jej trochę, ładnie jadła, choć wcześniej dopchała się kurczakiem
Leki dostała, uszy i oczy zakropione, oczka już bardzo ładne
Lilcia cudo i chudzinka, syf w klatce masakryczny, ale apetyt dopisywał.
skończyła się tolfedina
Bunia kichnęła przy mnie kilka razy, w tym 2 razy seriami. ja nie wiem, czy to nie od ekscytacji, bo zaczęła, jak rozdzielałam kurczaka.
Jutro możecie spróbować ją wypuścić
Na ogólnym też dostały kurczaka i otworzyłam im 1 smillę, bo czarne dwa i Rosie i Harry jak zwykleygłodniałe jak wilki
dominika.zuza pisze:Magda lena, kociambra, pisalam w sprawie soboty do mgski
Dilah, na pewno kiedyś Cię odwiedzę na dyżurze, też mi było bardzo miło Cię poznać!
Przepraszam, że tak hurtowo i tak późno, ale egzaminy miałam i nie nadążam za forum
Pytanko mam o adopcję wirtualną - osoba, która chciałabym takim wirtualnym opiekunem zostać ma napisać przez FB, w jakiś inny sposób się skontaktować, czy przelew z odpowiednim tytułem wystarczy?
Kociambra1989 pisze:Hej! przeżyłam i koty teżMarta wpadła na chwilę i mój Michał jako konserwtor powerzchni płaskich i laserowy zabawiacz
Psotka: zachęcana głaskami zjadła troszkę gourmeta z lekami, później jeszcze noteci odrobinkę i coś co podał jej Marta, na L bodajże, na koniec jeszcze przy mnie wylizała trochę gourmeta, w kuwecie mała kupka i siku, z oczkami nie za dobrze, czeka ją wizyta u weta z tego co Marta mówiła, ranka na policzku psiknięta
Mike: w kuwecie komplecik apetyt dopisuje, leki podane w tym antybiotyk, wybawiony przez Michała, ranka psiknięta
Tola: leki podane, oczy zakroplone, uszy nasmarowane, zjadała puchę i saszetę z tego co na klatce ma i upierdzieliła mnie jak jej w klatce sprzątałam, ale nie mam za złe bo później głąskom nie było końca
Bunia: nakarmiona i wygłaskana, rwie się do wyjścia z klatki już
Julka: trzy karmy podane jak na razie wygrywa noteć, preparat ze strzykawki w lodówce podany, pozostałe leki dopyszcznie podała Marta (szacun), cieka po szpitalu i na ogólnym, ulubione miejsce ostatnio na pudłach na szafce przy wejściu do szpitalika
Banda z ogólnego nienażarta jak zwykle, dokarmiona, wybawiona, jeden sik przy drzwiach Mike...ale tak jakby po stronie Mike...nie wiem czy mogło spłynąć?
Lubo i Ptyś mieli spięcie małe w łazience, Rosie i Harry standardowo się prali, Czesia taka subtelna jest i delikatna. Brzusia ustawiała Rosie, Czarne młode (nie rozróżniam ich) wyżerały z miski Lubo.
Kuwetki ogarnięte, woda zmieniona, podłoga umyta, sucha karma sypnięta wszędzie, szpitalik dostał jeszcze porcję mokrej.
Czy o czymś zapomniałam napisać? Jeśłi tak pytajcieTymczasem dobrej nocy
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości