» Pon sty 01, 2018 22:21
Re: Zrezygnuj z fajerwerków - dla zwierząt to koszmar !!!
Czytałam wiele historii na fb:
- o kocie, którego chore serduszko nie wytrzymało i umarł. Cytuję: Boluś nie przeżył sylwestrowej nocy. Schorowane serduszko nie wytrzymało. Tyle apeli na nic!!! A u mnie dalej strzelają mimo, że już wieczór! Powinni wlepiać mandaty i wykorzenić tę głupotę! Strach z psem na spacer wyjść! Samemu zresztą też, bo głowa od tego huku może pęknąć! Tyle miast już wprowadziło ZAKAZ, kiedy Kielce Panie Prezydencie??!!!
- o psie: Dzisiejszej nocy odszedł za TM nasz ARES. Przed samymi Świętami Ares przebywał ponad tydzień w lecznicy weterynaryjnej, zdiagnozowano u niego padaczkę. Dostawał leki i powinien mieć zapewniony spokój. Wczoraj w nocy znowu w okolicy schroniska ktoś odpalał fajerwerki, psiaki w schronisku panicznie boją huku petard i fajerwerków. Ares zaczął szaleć w boksie, był przestraszony, co wywołało ponowny ostry atak. Po telefonicznym kontakcie z weterynarzem, psiak został przeniesiony do pomieszczenia, ogrzany, przykryty kocami i podano mu ponownie lek, pracownicy siedzieli przy nim do późna. Niestety, Ares odszedł. Żegnaj,kochany Aresku. Biegnij za tęczowy most.
- Ok. godziny 9:30 otrzymałyśmy od dziennikarza TVN informację o psie, który przestraszył się wystrzałów i od drugiej w nocy wisi przebity na płocie, a nikt nie chce mu pomóc :O Natychmiast udałyśmy się na miejsce, gdzie zastałyśmy Policję, Straż Pożarną i masę ludzi, wszyscy stojący i zastanawiający się co robić. Na litość boską !!!! Udzielenie ratunku temu psu to nie fizyka kwantowa i za nic nie możemy pojąć, jak to możliwe, że ta psina tak długo czekała na skuteczną pomoc. Masa ludzi, masa służb i wszyscy stoją i patrzą :/ Jedyną osobą, która starała się coś zrobić była obecna na miejscu przedstawicielka Fundacji Psia Duszka. To, co się tam działo jest nie do opisana. Akcja która powinna trwać od przyjazdu straży z nożycami góra 15 minut trwała od 8:30 do prawie 11tej, a pies – pies WISIAŁ i CIERPIAŁ niewyobrażalne męki.
- o psie, który zmarł na wylew
- o zaginionych, których szukają
- o niejedzeniu, braku picia, siusiania nawet nie ma co pisać, tyle tego jest.
Szkoda słów. Co za bezmyślny, chory naród.

