Z wieści dwa kociaki ze stada na Kostuchnie mieszkające u Ireny znalazły dom...ale niestety - wpis z FB od Ireny
"Była radość





niestety nie wygrała....strasznie żal-dopiero zaczynała prawdziwe,cudne życie,była kochana w swoim domku

że tam gdzie żyła przed złapaniem,tam nie miałaby nikogo i niczego.....
straszne to jest i cholernie ciężkie..........................................



Żegnaj maleńka [']
U mnie szpital, Jasio choruje, na co..nie wiadomo...najbardziej podejrzewane są lambie...qoopa pojechała na badania, Jasio dostaje fenbendazol, reszta na panacurze...
Jasio nie ma apetytu, ma mega śmierdzącą biegunkowatą qoopkę, dwa razy wymiotował. Dzisiaj wydaje się mi że jest ciut lepiej. Na pewno qoopa była mniej śmierdząca...
Z moich kociąt z Kostuchny do domu pojechała tydzień temu Frelka, niestety też się pochorowała w nowym domu, miała podobne objawy jak Jasio. Też jest już lepiej i mam nadzieję że całkiem dojdzie do siebie.
Także bardzo przepraszam za opóźnienia na wątku - nie dość że po remoncie łazienki ciągle sprzątam, bo kurz jest w każdej szafce, to teraz jeszcze wyparzanie kuwet, misek, dokarmianie Jasia, wizyty u weta...także się dzieje....na leczenie Jasia wydałam z kasy która wpłynęła na moje konto na stado

Ostatnie wpłaty na konto Ireny:
Smoki1960 - 200zł
Klaudiafj - 300 zł
Irma - 200 zł