Zapalenie wątroby - Pipciuś [*] ;((((((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 03, 2017 17:06 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Clavaseptin 50mg, jedna tabletka rano i wieczorem
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Nie gru 03, 2017 17:08 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

kotwbutkach pisze:Clavaseptin 50mg, jedna tabletka rano i wieczorem


Moj mial ten sam i tez po nim nie jadl.
Clavamox may result in these side effects:
Loss of appetite.
Vomiting/Nausea.
Diarrhea

The amoxicillin in Clavaseptin has been linked to loss of appetite in some animals undergoing treatment, as noted by the Pet Care Rx website. Whether owners are administering Clavaseptin with or without food, appetite levels should be monitored.
Ostatnio edytowano Nie gru 03, 2017 17:12 przez AlkaM, łącznie edytowano 1 raz

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie gru 03, 2017 17:12 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

I to by się zgadzało, przestała jeść właśnie odkąd przeszła na Clavaseptin przedwczoraj wieczorem. Lecę po a/d i będzie karmienie :)
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Nie gru 03, 2017 17:14 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

kotwbutkach pisze:I to by się zgadzało, przestała jeść właśnie odkąd przeszła na Clavaseptin przedwczoraj wieczorem. Lecę po a/d i będzie karmienie :)

Nie na sile. Najwyzej podgrzej karme zeby smierdzialo bardziej. :D

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

Post » Nie gru 03, 2017 17:15 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

AlkaM pisze:
kotwbutkach pisze:I to by się zgadzało, przestała jeść właśnie odkąd przeszła na Clavaseptin przedwczoraj wieczorem. Lecę po a/d i będzie karmienie :)

Nie na sile. Najwyzej podgrzej karme zeby smierdzialo bardziej. :D


Tak zrobię :D Niestety trochę będę jej musiała wpychać, bo mi się kicia zamorzy :(
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Nie gru 03, 2017 20:14 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Dziwne to, co piszecie o clavaseptinie, moje koty zawsze dobrze go tolerowały. Ale może to osobnicze?
Mnie się cały czas wydaje, że ten hepatosyl ma zbyt słabe działanie
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie gru 03, 2017 21:03 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Wetka zdaje się bardzo wierzyć w hepatosyl, maltretowałam ją pytaniami i twierdzi, że to bardzo dobry lek.
Pipciusiowi apetyt pomalutku chyba wraca, podałam jej strzykawką trochę a/d (nie za dużo, żeby mi znowu nie zwymiotowała) i LiverTone, zlizywała mi karmę z palca.
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Pon gru 04, 2017 6:30 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Mały Pip dziś cały dzień znowu przespał/przeleżał, zjadł niecałe pół puszki a/d ze strzykawki. Postawiłam go na łapki i poszedł się napić. Nie chce spacerować, wraca szybko na fotel. Antybiotyk i hepatosyl przyjęły się, nie było wymiotów. Siku ani kupy też nie, ale pewnie jutro się wysiusia. Niestety jutro będzie musiała zostać na trochę sama w domu :( Bardzo się martwię, nie lubię nawet chodzić spać, ale jutro muszę wyjść a narzeczony w pracy. Może za bardzo się nad nią trzęsę, nie wiem, ale uwagi i troski nigdy za wiele...

Było trochę mruczanka:

Obrazek


Ale w większości spanie w kocyku:
Obrazek
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Pon gru 04, 2017 9:23 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Jak długo nie siusiała?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 04, 2017 17:23 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

casica pisze:Jak długo nie siusiała?


Wczoraj cały dzień. Przed chwilą postawiłam ją koło kuwety i ulżyła sobie.
Biedny mój kiciuś wydaje się taki kruchutki :placz: Ja już nie wyrabiam psychicznie :( Chcę mojego wesołego Pipa z powrotem... Tak tęsknie za miauczeniem pod drzwiami i wskakiwaniem mi na kolana :placz:

Wetka ma do mnie oddzwonić i powiedzieć czy jest konieczność kolejnej wizyty czy nie...

Edit: idę z nią, za 1,5h wizyta
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Pon gru 04, 2017 17:53 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Nie martw się na zapas, przy takich wynikach leczenie musi potrwać.
Zwracaj uwagę na to, czy ona siusia, to bardzo ważne
Kciuki i daj koniecznie znać po wizycie
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 04, 2017 18:19 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

casica pisze:Nie martw się na zapas, przy takich wynikach leczenie musi potrwać.
Zwracaj uwagę na to, czy ona siusia, to bardzo ważne
Kciuki i daj koniecznie znać po wizycie


Dzięki, dam na pewno :kotek:
Dobrze by bylo gdyby dostała kroplówkę podskórnie, skoro sama za bardzo nie chce pić... tak mi się wydaje
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Pon gru 04, 2017 20:39 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Wróciłyśmy. Podobno kolor uszek poprawia się, zażółcenie powoli schodzi. Pip dostał mirtazapine na apetyt (biduś schudł 20dkg), sól fizjologiczną pod skórę, zastrzyk z newcells i drugie śniadanie do pyszczka. Temperatura w normie.
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Wto gru 05, 2017 4:08 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

Moje Purrito (tak też ją nazywam :D) trochę się zaktywizowało teraz pod wieczór. Było dużo miziania, mruczenia i gadania. Zwiedzanie szafki w łazience też. Jest ewidentnie głodna mimo że karmię strzykawką. Ugotowałam kurczaka, poleciała za mną do miski, obwąchała, liznęła i... nie zjadła. Nie wiem już co robić :( Za to piła trochę. Siku jeszcze nie było oprócz tego z rana.
Obrazek

kotwbutkach

Avatar użytkownika
 
Posty: 114
Od: Śro lis 29, 2017 4:12

Post » Wto gru 05, 2017 4:52 Re: Żółtaczka u 10-letniej kotki

kotwbutkach pisze:Moje Purrito (tak też ją nazywam :D) trochę się zaktywizowało teraz pod wieczór. Było dużo miziania, mruczenia i gadania. Zwiedzanie szafki w łazience też. Jest ewidentnie głodna mimo że karmię strzykawką. Ugotowałam kurczaka, poleciała za mną do miski, obwąchała, liznęła i... nie zjadła. Nie wiem już co robić :( Za to piła trochę. Siku jeszcze nie było oprócz tego z rana.

A podajesz jej a/d w miseczce bez strzykawki? Nie je? Nawet po mirtazapinue? Kiedy ja podalas? Ja podaje a/d na palcu i jak kot zaczyna lizac palec to miske pod nos podstawiam i kot je. Trzeba tylko zachecic.
Do kiedy ma byc na tym antybiotyku?

AlkaM

Avatar użytkownika
 
Posty: 3566
Od: Nie sty 04, 2004 6:14
Lokalizacja: Toronto

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia i 53 gości