Ja moim kotom daję ostatnio czasem coś na odporność (lizyna, betaglukan), bo jednemu łzawi oko. Szczególnie gdy zmarznie

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
ewar pisze:Nie było żadnegoNawet Sowa się nie pojawiła, jeździłam tam i z powrotem, w sumie w każdym miejscu byłam trzy razy. Nic.Pies, owszem był. Nadal dziura w siatce i ślady psich łap na śniegu. Ja lubię tego psa, podobnie jak poprzedniego o imieniu Maks, ale to jest jakiś koszmar. Odechciewa mi się wszystkiego, naprawdę.
ewar pisze:Byłam, ale dość wcześnie i kotów nie było. Miałam ze sobą dzwonek rowerowy. Siatka nie została naprawiona, nie wiem, czy ja mam to zrobić? Wystarczy kilkanaście centymetrów drutu, załatwiłoby to sprawę. Nikt nie będzie leczył tego psa, jeśli wpadnie pod samochód. Ktoś też może zgłosić psa na policję i będzie kłopot.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości