Maja [*], Gucio [*], nowy rozdział: Luśka i Tygrysek

Tor z piłeczką u mnie jest hitem, Daszka bawi się tym bez przerwy. Mam kilka.
Takie coś udało mi się kupić.

Z niebieskiego robię kółko, koty nawet śpią w środku

A w prezencie koty dostały taką wypasioną szynę ze świecącymi piłeczkami. Super!

Regata, umiesz szyć. Pod drzwi balkonowe polecam coś w rodzaju rury wypełnionej np.drobnymi kamykami. Brzmi dziwnie, ale się sprawdza. U mnie okna szczelne, ale znajomej kupiłam takie gotowe coś i jest zadowolona. Dawno temu, przed wymianą okien gdzieś przeczytałam, że warkocz ze starych rajstop dobrze izoluje. Zrobiłam i tym uszczelniłam drzwi wejściowe. Pomagało.

Spróbuję coś wymyślić.
Okna są wymienione w zeszłym roku, nie ma szpar, tylko... one same są zimne. To PCV. Jak jest zimno na zewnątrz, to całe okna robią się lodowate w dotyku, nie to co stare, drewniane.
Chyba po prostu przykleję do dolnej części drzwi kawałek grubego polaru "spływającego" na schodek. Albo będę zaczepiać na gwoździku z brzegu.

Tym ostatnim torem u ewar to nie tylko moje koty by się bawiły :lol:

Bo ten drugi bywa używany przez wszystkich domowników oprócz mnie

Regata, umiesz szyć, więc coś takiego, na przykład materacyk z polaru, ale musi być przepikowany, żeby się załamywał. Przy okazji koty by miały posłanko.

Kicorek pisze:Tym ostatnim torem u ewar to nie tylko moje koty by się bawiły

Muszę mieć zabawki, którymi koty bawią się same, bo jest ich jednak sporo. Mnie się podoba to drewniane kółko z matą do drapania i dwiema piłkami. Koty tym się bawią, ale biała szyna zdecydowanie jest najlepsza.

Tor genialny. Już wiem, co im kupię na gwiazdkę. I jeszcze taką zabawkę, jaką testują właśnie koty casicy :-)

Ewar, ja uszyłam coś zbliżonego (bez falbanek ;-)

), tylko Luśka ściąga to ze schodka. Kombinuję jak przytwierdzić, żeby kotom było ciepło w dupki, ale drzwi dały się otworzyć). Albo taśmą dwustronnie klejącą przykleję do drzwi balkonowych, albo doszyję zaczepy do legowiska i wbiję gwoździki w ściany i będę przyczepiać. Są też jakieś inne patenty - zajrzę jutro do Leroy i zobaczę.

U mnie na topie laserek kupiony w tesco i kartonowe pudlo z ostatniej przesyłki z poduszka w srodku do spania :201461

Regata, a taka guma z haczykami na końcach? Taka do przypięcia bagażu, są różne kolory i długości.Potem zrobię zdjęcie. To posłanko z falbankami miałam pod ręką, obfociłam, żeby pokazać o co chodzi.
Pouncing Paws to super zabawka, ale chyba ciężko ją teraz dostać. Minusem jest to, że baterie wyczerpują się błyskawicznie.

Luśka aportuje :-)

A może raczej powinnam napisać, że tresuje... nas :-)

Jak już pisałam, Luśka kocha patyczki z piórkami (obecnie już raczej z tym, co zostało po piórkach). Jak przestajemy się z nią bawić, to chwilę wariuje sama, po czym bierze patyk do pysia i kładzie przed kimś z personelu. Pitoli przy tym cichutko, ale nieustępliwie

Ofiara musi więc wziąć patyczek i poganiać z koteczką po mieszkaniu. Kiedy wydaje się, że się zmęczyła, personel wraca do swoich spraw. Po chwili Luśka składa patyk przy ludziu (tym samym lub innym) i pitoli :ryk:

I tak cały wieczór.
A, i nie można zrobić jej zdjęcia nie w ruchu ;-)

Wszystkie są poruszone, na niektórych "jeno smuga" :mrgreen:

Regata pisze:Tor genialny. Już wiem, co im kupię na gwiazdkę. I jeszcze taką zabawkę, jaką testują właśnie koty casicy

Przetestowały :twisted:

Pierwsza zabawa była jak należy, teraz trwa jakieś 5 minut w porywach. Do rozmontowania czyli oddzielenia "myszy" od korpusu i zdjęcia przykrycia :wink:

casica pisze:
Regata pisze:Tor genialny. Już wiem, co im kupię na gwiazdkę. I jeszcze taką zabawkę, jaką testują właśnie koty casicy

Przetestowały
Pierwsza zabawa była jak należy, teraz trwa jakieś 5 minut w porywach. Do rozmontowania czyli oddzielenia "myszy" od korpusu i zdjęcia przykrycia

Niech będzie i 5 minut... :twisted:

Regata pisze:
casica pisze:
Regata pisze:Tor genialny. Już wiem, co im kupię na gwiazdkę. I jeszcze taką zabawkę, jaką testują właśnie koty casicy

Przetestowały
Pierwsza zabawa była jak należy, teraz trwa jakieś 5 minut w porywach. Do rozmontowania czyli oddzielenia "myszy" od korpusu i zdjęcia przykrycia

Niech będzie i 5 minut...

Ja myślę, że dla jednego kota jest to super zabawka. Nie wiem jak dwójka, ale czwórka rozgryzła, niestety, zabawkę w moment

A dziewiątka?

Pozwalam kotom na zabawę, a potem chowam, nie ma wyjścia. Wybrałam za punkty taką zabawkę
http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki ... cje/542882
Bardzo delikatna, koty od razu wyciągnęły piłeczkę z piórkami ze środka, powyrywały latające wokół talerza piórka na drucikach.Da się to naprawić, ale jest zaraz powtórka z rozrywki .

ewar pisze:A dziewiątka? Pozwalam kotom na zabawę, a potem chowam, nie ma wyjścia. Wybrałam za punkty taką zabawkę
http://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki ... cje/542882
Bardzo delikatna, koty od razu wyciągnęły piłeczkę z piórkami ze środka, powyrywały latające wokół talerza piórka na drucikach.Da się to naprawić, ale jest zaraz powtórka z rozrywki .