Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Jadzi nie ma...

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie lis 26, 2017 9:54 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Zapraszam na bazarek, link w moim podpisie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 26, 2017 10:03 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Jadziu wracaj :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76213
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lis 26, 2017 10:28 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

O niczym innym nie marzę. Tyle lat ją karmię, taka jest zdrowiutka, tłuściutka, niechby dalej tak było.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 26, 2017 14:34 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Niestety, dzisiaj nie było żadnego kota :( Było wilgotno, ale nie padało, powinny przyjść. Jadzia przybiegała nawet w deszcz, biedactwo moje. Psa też nie było. I tyle mam do napisania. Żyć mi się nie chce, ale muszę.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 28, 2017 10:25 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

i co u kotów?
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76213
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lis 28, 2017 11:42 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Koty jednak są !!

Nie wiem, jeszcze nie byłam. Zaraz wsiadam na rower.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 28, 2017 14:00 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Byłam i jestem załamana :cry: Tylko Sowa była, najadła się, ale jeszcze miała trochę karmy w misce, coś ją przestraszyło i uciekła w panice. W pyszczku miała trochę kociego pasztetu, nie wypuściła go, czyli jeszcze była głodna. Jedzenie zaczęła od słoniny, musi jej być zimno. Mięso i serca drobiowe dowiozłam cieplutkie, wożę jedzenie w filcowej torbie, długo trzyma ciepło.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 28, 2017 14:22 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

ewar pisze:Byłam i jestem załamana :cry: Tylko Sowa była, najadła się, ale jeszcze miała trochę karmy w misce, coś ją przestraszyło i uciekła w panice. W pyszczku miała trochę kociego pasztetu, nie wypuściła go, czyli jeszcze była głodna. Jedzenie zaczęła od słoniny, musi jej być zimno. Mięso i serca drobiowe dowiozłam cieplutkie, wożę jedzenie w filcowej torbie, długo trzyma ciepło.


biedne kociska, coś je musiało mocno wystraszyć...oby :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76213
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lis 28, 2017 14:34 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Wiem co.Pies. Ale to nie jego wina, ale ludzi.
Pocieszam się trochę tym, że na terenie huty ludzie podkarmiają koty.Na pewno nie jedzą tak dobrze jak u mnie, ale coś zawsze dostaną. Jest jeszcze obok miejsca, gdzie pracuje moja siostra segregatornia odpadów. Śmierdzi jak nieszczęście, ale tam koty bywają, szukają resztek jedzenia.
Nadzieja jednak umiera ostatnia, wciąż czekam, że się koty jednak pojawią.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 28, 2017 14:38 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

ewar pisze:Wiem co.Pies. Ale to nie jego wina, ale ludzi.
Pocieszam się trochę tym, że na terenie huty ludzie podkarmiają koty.Na pewno nie jedzą tak dobrze jak u mnie, ale coś zawsze dostaną. Jest jeszcze obok miejsca, gdzie pracuje moja siostra segregatornia odpadów. Śmierdzi jak nieszczęście, ale tam koty bywają, szukają resztek jedzenia.
Nadzieja jednak umiera ostatnia, wciąż czekam, że się koty jednak pojawią.



MUSZĄ. Nie ma innej opcji :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76213
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto lis 28, 2017 14:47 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

mir.ka pisze:
ewar pisze:Wiem co.Pies. Ale to nie jego wina, ale ludzi.
Pocieszam się trochę tym, że na terenie huty ludzie podkarmiają koty.Na pewno nie jedzą tak dobrze jak u mnie, ale coś zawsze dostaną. Jest jeszcze obok miejsca, gdzie pracuje moja siostra segregatornia odpadów. Śmierdzi jak nieszczęście, ale tam koty bywają, szukają resztek jedzenia.
Nadzieja jednak umiera ostatnia, wciąż czekam, że się koty jednak pojawią.



MUSZĄ. Nie ma innej opcji :ok: :ok: :ok:


:ok: :ok: :ok:

waanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 2429
Od: Czw paź 30, 2014 20:36
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lis 28, 2017 14:47 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Ponad sześć lat jeżdżę do tych kotów.Na początku codziennie, w każdą pogodę, niezależnie od mojego samopoczucia. To daleko, rower też sam nie jedzie, ale wiedziałam, że muszę, bo koty będą głodne. Zrezygnowałam z jazdy codziennie, bo bywało, że nie przychodziły, co drugi dzień owszem i w weekendy, święta zawsze, bo wtedy nie ma nikogo na terenie huty. Tak się cieszyłam, że zdrowe, że tłuściutkie, że czekają na mnie. No i klops :( Naprawdę przygnębia mnie to bardzo, źle śpię, nie mogę przestać o tym myśleć.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Wto lis 28, 2017 22:43 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Trzymam kciuki.

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Śro lis 29, 2017 7:14 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

Dzisiaj nie jadę, dopiero jutro. Zrobiło się bardzo zimno, podobno zima ma być bardzo długa, do końca kwietnia :(
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56176
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Śro lis 29, 2017 8:36 Re: Huciane kotycz.IV.Bartuś w swoim domku.Kotów nie ma...

ewar pisze:Dzisiaj nie jadę, dopiero jutro. Zrobiło się bardzo zimno, podobno zima ma być bardzo długa, do końca kwietnia :(


u nas już dzisiaj biało :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76213
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości