Ja. Nemo pojechal do domu :)

» Sob maja 14, 2005 13:41

eve69 pisze:
Beliowen z pociagu pisze: Kolega rozlozyl sie w kontenerku na cala dlugosc kota, wsunal pynio pod koc i spi

» Sob maja 14, 2005 13:42

eve69 pisze:
Beliowen z pociagu pisze: Kolega rozlozyl sie w kontenerku na cala dlugosc kota, wsunal pynio pod koc i spi

» Sob maja 14, 2005 13:52

» Sob maja 14, 2005 14:03

eve69 pisze:
Beliowen z pociagu pisze: Kolega rozlozyl sie w kontenerku na cala dlugosc kota, wsunal pynio pod koc i spi

Nemo - obyś już zawsze był bezpieczny, szczęśliwy i kochany

» Sob maja 14, 2005 14:11

Bardzo się ciesze z dobrych wiadomości. Mocno trzymam kciuki za integrację!

» Sob maja 14, 2005 15:15

eve69 pisze:oddalam Nemo w dobre rece
czemu sie czuje jakbym go strasznie zawiodla ?

Bo go pokochałaś....

Ale jak jemu będzie dobrze to i tobie będzie..

» Sob maja 14, 2005 15:39

eve69 pisze:
Beliowen z pociagu pisze: Kolega rozlozyl sie w kontenerku na cala dlugosc kota, wsunal pynio pod koc i spi

» Sob maja 14, 2005 15:47

» Sob maja 14, 2005 18:23

Nemo jest w domu. Od godziny.
Bardzo biedny, bardzo wystraszony...
Straszne, ile on musial wycierpiec, zanim trafil do Eve...
Spojrzenia tego pieknego zlotego oczka chyba nie zapomne do konca zycia...

W pociagu Nemo zasnal - mysle, ze zmeczony stresem, wczorajszym zabiegiem i na pewno wysoko, na polce bagazowej, dokad nie zagladaly zadne niezyczliwe oczy poczul sie choc troche bezpiecznie...
Teraz biedaczek oswaja sie z zapachami lazienki - mam nadzieje, ze jak ochlonie, zdecyduje sie wyjsc, zjesc cos, zapoznac sie z kuwetka...
Lezy w transporterku - wtulony w polarkowy koc.
Kiedy mowie do niego, patrzy na mnie uwaznie.
Ale musze siedziec tak z pol metra od kontenerka, bo jesli jestem za blisko, cofa sie wglab...

Troche mowi do mnie - rusza noskiem, chlonie zapach, cihutenko poburkuje - tak troche ostrzegawczo, a troche chyba jeszcze wspomnienie koszmaru...
Ma niewielkiego glutka w nosku - ale zakrople go gdzies za kolejna godzine, niech biedaczek jeszcze troche ochlonie.
Jest piekny, naprawde piekny - ma czarny frak, do tego biale rekawiczki na paluszkach i biale getry na tylnych lapkach. Biale wasy - piekne i dlugie. Sliczne, ksztaltne uszka. I piekne, zlote oczko... jedno.

Eve, jestes wspaniala osoba - jestem zaszczycona, ze moglam Cie poznac.
Bede szczerze kibicowac temu, co robisz.
Jestem Twoja dluzniczka - bo dostalam od Ciebie wyjatkowy prezent w postaci tego biednego, skolatanego kociego serca.