Kajtek Kostek i Puma, Amber odszedł

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw maja 12, 2005 19:46

Batka pisze:
Irma pisze:A tak spały wczoraj:
http://upload.miau.pl/1/13727.jpg
wygnały Dużą ze śpiworka? :twisted:

Jakie dwa sliczne klebuszki :love:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 88000
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pt maja 13, 2005 7:30

Batka! Tak, tak wygnały mnie ze śpiworka :lol: i musiałam marznąć. Wczoraj spały na nim jeszcze bliżej siebie - tak z 20 cm. Ale Kajtek to jest taki głupol - gdy Cola położyła się tuż przy nim to stchórzył i zwiał na fotel.
Martwi mnie to niejedzenie Colki. Przylatuje do misek, strzela baranki, a potem skubnie coś z jednej, to z drugiej, weźmie jedną chrupkę i patrzy na mnie z wyrzutem - tylko to masz do zaoferowania :oops:
Przygotowałam serduszka drobiowe - duszone, dałam - polizała i zostawiła :cry:
Może Ryśka podpowie czym ją skusić. Wiem, że jest jeszcze zestresowana nową sytuacją i mam nadzieję, że to jest powód. Nie jest chuda - raczej okrąglutka. Jak się ją mizia to dalej ma napuszony ogon i lekko podniesionego irokeza na grzbiecie - może ten typ tak ma :?:
Poza tym urządzają poranne gonitwy - najpierw Kajtek goni Colę, a potem ona jego. Fajnie się bawią, trochę jeszcze nieśmiało, ale nie ma już buczenia.
Pozdrawiam
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 13, 2005 8:17

Miło się czyta takie dobre nowiny.
Wkrotce pewnie zobaczymy fotki kiedy odległość między nimi zmaleje do 0. :D

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 13, 2005 9:58

Ja też na to czekam. Kajtek chyba wreszcie zrozumie, że we dwoje fajnie się śpi bo jest cieplutko i miło. On jest straszny cykor bo był przeganiany przez moją nieodżałowaną rezydentkę, któranie pozwoliła mu sie do siebie zbliżyć.
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 13, 2005 10:25

To pewnie teraz jest zdziwiony zachowaniem Kolombiny :) . Na pewno niedugo będą spać przytulone do siebie.
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30705
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pt maja 13, 2005 17:19

Irma pisze:Martwi mnie to niejedzenie Colki. Przylatuje do misek, strzela baranki, a potem skubnie coś z jednej, to z drugiej, weźmie jedną chrupkę i patrzy na mnie z wyrzutem - tylko to masz do zaoferowania :oops:

Nawet tak nie myśl :lol:
Mała widocznie już tak ma - że je tyle, ile musi i ani chrupki więcej.
Na pewno nie jest to kwestia tego, że z czymś "nie trafiłaś" - przecież ona jest po schroniskowej diecie, a niestety koty w schronisku nie maja szans wybrzydzać.
Widać Cola dba o linię 8) w końcu chce się podobać Kajtkowi :lol:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt maja 13, 2005 20:07

Ryśka! Wymacałam ją dzisiaj i widzę, że wcale nie jest taka szczuplutka, jest po prostu malutka, drobną koteczką. Zjadła dzisiaj nawet dość sporo wołowinki - pańcia chce sie przypodobać :lol: troche skubnie tego i owego.
Ale dzisiaj przyłapałam ją na wstydliwej czynności :oops: - podpijała wode z kibelka :oops: Mają trzy miski ze swieżą wodą - jedna w łazience, jedna w kuchni no i jeszcze w pokoju.
Cola robi podchody do Kajtka: kładzie sie corac bliżej, podchodzi i obwąchuje go - szczegolnie łapki i wyglada jakby miała ochote go polizać.
Zaczynają ładnie sie bawić.
Dzisiaj dostałam słodkiego buziaka od Coli, potem troche bawiłysmy sie, jak za mocno mnie gryznęła to syknęłam, a ona zaraz puściła i zaczęła lizać przepraszając. Słodka koteczka :lol:
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 13, 2005 22:00

no co Ty, kibelka nie zamykasz? 8O :wink:
a ja myslalam, ze tylko niekociarze tak maja :lol: :lol: :lol:

aha, i wcale nie jest tak, ze jak kot przyzwyczajony do bylejakiego jedzenia, to bedzie jadl co popadnie :wink:
Misie-Patysie od razu odmowily wspolpracy przy puszkach marki "aro" :lol:
to fcale nie ja je rozpiescilam, one takie som :twisted:
i Kolombina pewnie tez, w koncu ona tez moja byla :lol:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Sob maja 14, 2005 6:23

Cola dzisiaj w nocy cały dom przyozdobiła pawiami. Boszsz co sie dzieje? :strach:
Czy moje koty zawsze muszą chorować w weekendy?
Jedzonko było strawione z dużą ilością kłaków, a potem sama czysta woda.
Powiedzcie, że to nic takiego, że to tylko kłaki. Po dramatycznych przejscich z Balbinką
każda choroba kota wywołuje u mnie panikę.
Cola napiła się wody i teraz śpi. Jak wymioty się powtórzą polecę do weta.
Ja już nie mogę :cry:
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 14, 2005 8:41

Spokojnie. Nie daj jej nic na razie jeść. Do wieczora, albo nawet rana kolejnego dnia. Żeby nie miała czym wymiotować, a żołądek się uspokoił. Dopiero potem po malutku coś lekkostrawnego. Gotowany kurczaczek w małych porcjach.
Jak w wymiotach były kłaki to pewnie zakłączenie (aaa pastę byś jej podała). :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Sob maja 14, 2005 10:19

tez myslę ,ze to po prostu zaklaczenie.Ale rozumiem twoje nerwy.
Wszystko będzie dobrze, zobaczysz :ok: .Tak jak Mysza pisze zrob jej małą dietkę.
:ok: za zdrówko i :ok: za przyjażń pomiędzy kotkami
ObrazekObrazek

Mała

 
Posty: 1007
Od: Śro gru 29, 2004 21:20
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 14, 2005 10:32

Fajnie czytać takie historie zakończone happy endem. Oby było ich jak najwięcej.
Moja Seniorka przeczyszcza sie trawkę (podkrada ją i patyczki z klatki szynszyla). Paty jeszcze nie testowałysmy, ale pewnie trzeba będzie bo jeszcze sie zatka na dobre.

seniorita

 
Posty: 3202
Od: Pt kwi 01, 2005 22:18
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Post » Sob maja 14, 2005 12:39

Żeby to było zakłaczenie Sprawdzałam zawartośc kuwetki - jest tylko jeden qupal. Jak ja pomyziałam po brzuszku to pusciła takiego baka, ze zwalał z nóg. Poczekam jeszcze ze dwie godzinki jak nic nie będzie w kuwecie to ruszam do weta. Niestety nie mam w domu pasty odkłaczającej.
Cola prowadzi mnie do misek, wykreca ósemki, ale niczego nie je i patrzy na mnie z wyrzutem. Kociambry mają: Shebę, suche - Acana, wolowinka.
No i oczywiście dużą miche z wodą. Boże co ona odemnie chce?
Poza tym jest wesoła i ładnie sie bawi.
Ja już jestem uczulona na kocie niejedzenie, po ostatnich przeżyciach jeszcze nie doszłam do siebie, a tu znowu :cry:
Trzymajcie kciuki
Obrazek

Irma

 
Posty: 1719
Od: Czw kwi 28, 2005 10:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob maja 14, 2005 13:30

tzrymam :ok: moze to ta wod az klopa?
pozdrawiam

Kosma

 
Posty: 446
Od: Sob kwi 23, 2005 12:20

Post » Sob maja 14, 2005 14:39

Pewnie się zakłaczyła, biedactwo... Pastę warto wprowadzic jej na stałe do "jadłospisu". A jeśli nie macie teraz w domu pasty, to można jej podać kilka ml parafiny (do kupienia w aptece bez recepty), żeby pomóc jej wydalić kłaki.

A czy w wc nie macie dodawanego do wody jakiegoś środka odkamieniającego? :roll: mam nadzieję, że nie i że się nie zatruła :strach:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 649 gości