Dzięki. Przywiozłam Obisia, jakoś to zniósł podobno dzielnie i był grzeczny. W domu po pierwsze pobiegł do kuwety zrobić siu.... a następnie pod drzwi, że wychodzi, bo to jego pora. Z wenflonem

Oczywiście szlaban. Jeść nie będzie, chyba, że szynkę konserwową.
Po kroplówkach koty nie jedzą? 250 dostał przez 7 godzin.
Dzielnie też zniósł usg, z opisu którego nie wynika żaden dramat. Nerki o zaokrąglonym kształcie, prawidłowej wielkości,prawidłowe profile przepływu, miedniczki nieposzerzone, moczowody niewidoczne, pęcherz gładkościenny i dużo tam jeszcze innych rzeczy w opisie, o miąższu o podwyższonej echogeniczności też coś, itd.
Jutro jedziemy znowu.
A teraz śpimy, żeby się za bardzo wenflonem nie interesować.