morelowa pisze:A klatka, rozumiem, nie wchodzi w grę? tak, żeby mu ruch ograniczyć?
Chyba bez weta się nie obejdzie..

Ale ja przecież byłam z nim u weta, dwa tygodnie temu. I wszystko wygląda ok.
Nie wyobrażam sobie ograniczenia go w jakiejś klatce, zreszta gdzie ją postawić???? Pani Zosia, która czasami tymczasowała Diabełki w czasie choroby u siebie w pokoju, już nie pomoże....
Tymczasem wczoraj kupiłam styropian i folię i będę robić schronienie na zimę małemu czarnemu, ktorego pani Ewa dokarmia już chyba od dwóch lat w lesie, przy ulicy. Nie wiem, gdzie on zimuje, ale teraz podobno jest bardzo pieszczochowy, tulący się, chodzący za nią, więc nie wiadomo , jak sobie poiradzi tej zimy, tym bardziej, zę zapowiadają ostrą.. Znalazłam stary transpirter bez drzwiczek, otulę go styropianem i folia, zrobię daszek i moze będzie tam spał. Takie jego miejsce karmienia to jest w tym lesie , postawie ją tam i zobaczymy. Zakupy zrobiłam dzięki mojemu biżuteryjnemu bazarkowi, moze ktoś jeszcze coś wypatrzy dla siebie?