Hop hop, koty z Borów proszą o pamięć i pomoc. Chce ktoś kotka?
Dziś byłam u Mirki i widziałam te dwa słodziaki, które z Borów do niej przyjechały: są absolutnie cudowne. Jogi to sama słodych, naprawdę. Kociak miniaturowy, drobny i wygląda, jak młodziak. I jest taki rozkoszny!!!
Klementynka to panienka poważniejsza i po ślepkach widać, że bestia inteligentna. I jest piękna z tymi swoimi uszami egzotyka.
A w ogóle to ilość kocizny na metr kwadratowy u Mirki jest taki, że aż mi się nie chciało od niej iść. Gdzie nie spojrzysz - kot, albo dwa, albo trzy, albo pies. Też tak chcę

Moja pierwsza kocia miłość
za TM
Nie tworzysz świata, jest on zastany. Można tylko ruszyć tyłek i coś zmieniać. (Anda)