Bezdomne koty

Mnie nie jest głupio. Tu chodzi o zdrowie i życie malucha,więc jest sens się wtrącać.Odchowałam już tyle kociąt,że często niestety wiem więcej niż niejeden wet co w danej chwili mojemu kociakowi potrzeba. I nie pozwalam eksperymentować/podawać czegoś,co nie działa.

Po suchym Royal Canin Pediatric Weaning lub RC Growth nie ma zwykle biegunek. Tą karmę zwykle koty jedzą b.chętnie .
http://www.krakvet.pl/royal-canin-pedia ... 14045.html

Przy rozstroju daję kurczaka lub indyka Gerbera (w Rossmannie najtaniej)
http://www.rossmann.pl/Produkt/Gerber-M ... 18189,7336

Z Animondy to Baby patte kitten,taki różowy mus na tackach.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ?rrec=true

dobra ,bezpieczna jest też mokra Feringa (różowa tzn.kurczak i cielęcina-u mnie tylkko to jedzone ze smakiem,samego indyka nie tykały:()
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ten/498912

jak nie było biegunek korzystna cenowo i dobra była też Smilla kitten
http://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_d ... ten/367027

I mięso wołowe surowe lub indyk mielony surowy.
Z probiotyku najlepiej lubię Lakcid (trzeba w lodówce trzymać). Ma smak mleczka i ładnie go spijają ze strzykawki.

To tak na szybko. Teraz ćwiczyliśmy to na ślepaczkach z mojego wątku
viewtopic.php?f=1&t=181974
Też miały ostatnio biegunkę. Już kolejny raz pomogła mi w ogarnianiu kupy ta pasta CarobinPet.Po dwóch podaniach był efekt.Jest rewelacyjna.
http://ilovet.pl/produkty/carobin-pet/

Za zdrówko :ok:

Ciociu Erin ,przytulam [*] :cry:

Może słowo "głupio" nie oddaje istoty sprawy- ja takiej wiedzy jaką Ty masz raczej nie posiadam, bo i z maluchami i jakimś zaawansowanym leczeniem nie miałam do czynienia. A niepoważnie jest moim zdaniem narzucać lekarzowi co ma podać, jak nie potrafię się odnieść czy to co podał jest złe. Jak do tej pory leczenie tego wet. działa dobrze ( mam na myśli leczenie maluchów od Kingi z Darłowa, które w domu ma sąsiadka, ale ja pilotuję ( czyt;finansuję) ich leczenie- a też były brzydkie kupy + świerzbowiec uszny, grzyb i początki kk).

I myślę, że wyjaśnia się powód problemów z brzuszkiem- robale. We wtorek kocia dostała "odrobaka"( pasta)- na moją prośbę w" bardzo ostrożnej", a więc zaniżonej dawce. I te sensacje zaczęły się właśnie po tym. a robali w kupalach nie wypatrzyłam. Wczoraj dostała kolejny raz , tym razem milbamex i od wczoraj wydala z siebie glisty, chwilami dużo. Kupy lepsze, choć zdarzają się jeszcze placki, układ pokarmowy podrażniony ma bardzo, brzuszek wzdęty; może powinnam dać espumisan, ale w domu nie mam ( no i nie pamiętam jak to z dawkami dla takich maluszków).
Co nie oznacza, że Twoich porad nie zachowam i nie postaram się wprowadzić w czyn, jeśli nadal będzie potrzeba

Mimo wszystko kicia szalej z piłeczkami i myszkami.

Tabo10, dziękuję :cry:

Pozdrawiamy z Szylcią z rana

Z brzuszkiem lepiej, choć nie idealnie

Śmieszą mnie jej zachowania- odruch-"kryć się", gdy tylko człowiek na horyzoncie, wciąż działa, ale jednocześnie już wie,że z człowiekiem to fajnie bywa- taka duża zabawka-

. No i zaraz wyłazi z tego ukrycia i łazi za człowiekiem,ale żeby się tak dać złapać- co to, to nie :mrgreen:

Goń mnie!!

Zjawko

tabo10 pisze:Zjawko

Dzisiejsze wyniki nerkowego rudzielca. Najpilniejsze teraz to zrobienie paszczy i kastracja. Wg doktor ,po tym parametry nerkowe mogą się znacznie poprawić.Bez sanacji będzie tylko gorzej.Kocio na stole był aniołem i miziakiem

Nerki nie są w tak złym stanie jak myślałam,mimo wyskiej kreatyniny.

Obrazek

Dostaliśmy piękny rabat,dziękujemy kochanej Pani Doktor :201494

Dobre wieści. :ok:

Zdjęcie mam tylko jedno, na razie rudy kawaler nie chce pozować.
A śliczny jest.

Piątkowe wyniki kardiologiczne biało-czarnego

Obrazek

Niestety dostaliśmy tylko 20zł rabatu

Kocio ma dodatkowo masakrę świerzbową w uszkach.Wczoraj rozgrzebałam i aż pluska tam

Idę spać.Padam z nóg.Piątek i dziś musiałam brać urlopy,bo dostępne godziny przyjęć specjalistów tylko w środku roboczego dnia. Koszmarne to wszystko.

Czarno-biały kocurek przede wszystkim wypoczywa i chce mieć święty spokój.

Link do zdjęć: https://photos.app.goo.gl/GpudWkFfIyx1tGfC3

Wczoraj i przedwczoraj w biało-czarnego wstąpiła radość. Dotąd leżał apatyczny,odizolowany,otępiały,wycofany. Kładłam to na karb bólu ząbków,bo w paszczy brzydko. Ale odkąd czyszczę uszki i główny korek w lewym uchu i mega wydzielina wybrana-kocurek odżył

Do tej pory miałam wrażenie,że jest przygłuchy,z opóźnieniem reagował na hałas obok. Wczoraj i przedwczoraj wieczorem sam nawet zaczął się bawić :1luvu:

Jak mały kociak szalał z torem i piłeczką,aż musiałam schować do łazienki,bo noc ciemna i bałam się reakcji sąsiadów z dołu :twisted:

Myślę,że uszka też bardzo mu doskwierały. Widziałam,że próbował pomóc sobie łapką,ale nie dawał rady.Terazwiem jaki to był dyskomfort dla niego.
Boże,jak te bezdomne zwierzęta muszą cierpieć na wolności,zanim uzyskają pomoc,albo zanim odejdą...Serce pęka.

Ale oglądając wczorajszą radość serce roście

Ale fajny krówek

Niech zdrowieje szybko :ok:

A czym mu czyścisz uszka?

Zwykłą wodą i patyczkami,płatkami kosmetycznymi + Oridermyl na świoerzb.
Chciałam kupić np.Otodine do czyszczenia , bo wszystko było pozasychane,ciężko szło na początku-wyrywał się,bronił, ale preparat aż 70zł

I zrezygnowałam. I bez niego damy radę

Ważne,że Krówuś odżył.

Boże,jak te bezdomne zwierzęta muszą cierpieć na wolności,zanim uzyskają pomoc,albo zanim odejdą...Serce pęka.

To jest kwintesencja- dla tych, którzy uważajążekot w mieszkaniu "się męczy bo potrzebuje wolności"
Co ten kotełek musiał przeżyć przez ostatnie 3 lata,po śmierci swojego Pana :strach:

A teraz normalny domowy kot, w dobrostanie- jak widać na zdjęciach :201461

Jesteście obie niesamowite :201494

że przytachałyście te biedaki taki szmat drogi pociągiem.

Bezdomne koty

Kto przegląda forum