Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen VII - do zamknięcia

Nikt mnie nie bierze na grzyby :placz:

MaryLux pisze:Nikt mnie nie bierze na grzyby

Bo już grzybów nie ma

A może jest za mokro? Lucas 2014

Moli25 pisze:
MaryLux pisze:Nikt mnie nie bierze na grzyby

Bo już grzybów nie ma

A przedtem ich jeszcze nie było :wink:

Oj Maryś przynajmniej nóg nie przemoczysz. :mrgreen:

U nie ma ryzyka że zabierzesz jakiegoś muchomora

Piwo to piwo albo się lubi albo nie

To ja tak trochę z prywatą ale sprawa jest naprawdę ważna.

Kochani , nie wiem czy znałyście panią Łucję czy nie ( zwracam się do łódzkich kociar ) ale spotkało ją wielkie nieszczęście. W jej mieszkaniu wybuchł pożar niszcząc cały dobytek jej życia . Niestety pożar pochłonął też ofiary 9 kotów pani Łucji - wszystkie zginęły a w śród nich białaczkowa kicia Wiosna dawna podopieczna Fundacji Kotylion.
Pani Łucja całe swoje życie pomagała kotom i innym więc i jej jak najbardziej należy się pomoc . Dlatego zwracam się do wszystkich uczestników konkursu z prośbą aby ten konkurs zadedykować Wiośnie i jej ośmiu kocim przyjaciołom którzy ponieśli śmierć w pożarze a beneficjentem nagrody ( czyli pieniążkami zebranymi ze zgłoszonych zdjęć ) wyznaczyć panią Łucję. W jej obecnej sytuacji każdy grosz się liczy.
Proszę też o jak najliczniejsze zgłoszenia .

Więcej informacji o pani Łucji i pożarze znajdziecie na tym wątku :

viewtopic.php?f=1&t=182011

a o Wiośnie tu :

https://www.facebook.com/kotylion.viva/ ... =3&theater

Muchomor to dziś dla mnie najlepsze, co może być

Pannice u rodziców wakacjują, a ja już za nimi tęsknię :placz:

Zobaczę je w przyszłą sobotę, jak po nie pojadę. Jak ja bez nich wytrzymam :placz:

MB&Ofelia pisze:Pannice u rodziców wakacjują, a ja już za nimi tęsknię
Zobaczę je w przyszłą sobotę, jak po nie pojadę. Jak ja bez nich wytrzymam

To co dzieci do dziadków oddałaś a ty co ?

A ja we wtorek od razu z pracy jadę do Warszawy na szkolenie. Zamiast szukać kogoś na opiekę dochodzącą wolałam zawieźć je na tydzień "do dziadków" :wink:

A ja i mój koci kolega dalej nie lubimy zmian i tylko w "starym mieszkaniu" jesteśmy odprężonymi kotami. W "nowym" nie "mrużymy oka" nawet na sekundę. To trwa już ponad dwa lata. Jesteśmy surrealistische, nie? Lucas i Julek

Chciałem napisać: Jesteśmy wytrwali!!
Lucas i Julek

Jak chodzi o Ofelię to z przemieszczaniem się nie ma większych problemów, pierwszą podróż odbyła w wieku 5-6 tygodni (w pudełku po butach), później podróżowała po połowie Polski, w nowym miejscu sprawdza czy są miski, kuweta i Duża, po czym robi obchód terenu. Mała Czarna jest bardziej nieufna, chowa się, ale "u Dziadków" była już tyle razy że zaakceptowała "drugi dom".
Tylko mi teraz tak dziwnie bez pannic :cry:

MB&Ofelia pisze:Jak chodzi o Ofelię to z przemieszczaniem się nie ma większych problemów, pierwszą podróż odbyła w wieku 5-6 tygodni (w pudełku po butach), później podróżowała po połowie Polski, w nowym miejscu sprawdza czy są miski, kuweta i Duża, po czym robi obchód terenu. Mała Czarna jest bardziej nieufna, chowa się, ale "u Dziadków" była już tyle razy że zaakceptowała "drugi dom".
Tylko mi teraz tak dziwnie bez pannic

Wcale ci się nie dziwię.

Księżniczka Ofelia i Mała Czarna Carmen VII - do zamknięcia

Kto przegląda forum