Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 42 !

[Ewa L.]

Chcę jeszcze dodać ,że u nas nadal pada choć już tak nie wieje i mam nadzieję ,że nie połamie mi kolejnej parasolki. Jutro mam wolne to na spokojnie postaram się powstawiać przesłane mi na konkurs zdjęcia.
Teraz zbieram się do roboty.

u nas pełno drzew połamanych, na szczęście u mnie na posesji tylko lisci masę leży, bo zwiało z drzew i krzewów

żeby Cie ominęły wątpliwe "atrakcje" w pracy

To dobrze bo koło mnie drzewo zwaliło się na dwa samochody.

[Gosiagosia]

Tego dziś CI Ewuś życzę.

[Ewa L.]

No aż się boję dzisiaj iść bo nie jestem pewna co mnie czeka

Łączę się w bólu. U nas dzisiaj w pracy były 4 osoby - połowa obecnego stanu osobowego. I tak dobrze, wczoraj byliśmy w trójkę
A wprzyszłym tygodniu w czwórkę jedziemy na szkolenie (wróć, w piątkę - razem z kierowcą), jedna osoba idzie na L4 (na zabieg), zostaną w pracy 2, w tym jedna na pół etatu. Nic tylko się pochlastać

U nas jest sporo bo doszły szkolące się .

[Ewa L.]

Tego dziś CI Ewuś życzę.

Dzięki Gosiu - chętnie ale dziś chyba mi się nie uda

[Ewa L.]

O światła nie ma

O, zapowiada się romantyczny wieczór przy świecach

U nas, na zewnątrz, właśnie rozrabia Xawery.
A w ciągu dnia, w pracy, rozrabiała Leoś lat 2.

u mnie wewnątrz właśnie rozrabia GUMIŚ

Ofelia i Carmen rozrabiały nad ranem. I to tak, że tylko czekałam, aż sąsiadka piętro niżej zastuka w sufit albo w kaloryfer. Z odgłosów wnioskuję, że były zapasy podgryzane, obrona kartonowej twierdzy i Wielka Kociubicka z przeszkodami. Plus ślizg dywanikowy.

To tylko ja mam grzeczne kotki ? Moje spały jak aniołki.

Moje też grzecznie spały.

O czyli koty nie takie złe .
Pewnie Marlenka w nocy jakieś gonitwy uskutecznia więc kotki wzięły z niej przykład. My grzecznie o tej porze śpimy to nasze kotki też

[Ewa L.]

"Moje kotki" też tak spały jak wczoraj "hulało" w Berlinie. Nikt nawet "ogonka nie podniósł". Może to i lepiej bo ja się trochę bałam. Lucas 2014

To u was też taka wichura była ?

[Ewa L.]

W Warszawie obyło się bez dużych szkód i tak bardzo nie wiało.
Teraz idę z Emi na spacerek .

U nas tak wiało tylko w czwartek wieczorem bo w dzień to nie wiem bo w pracy byłam.

[Ewa L.]

Zawsze się znajdzie bezdomniak chętny na resztki, więc nie trzeba wyrzucać

To akurat tak bo było zeschnięte na wiór .

[Ewa L.]

Zawsze się znajdzie bezdomniak chętny na resztki, więc nie trzeba wyrzucać

Ja wyrzucam jak coś zostanie w miskach. Ale surowe mięso leżące w misce przez pół dnia niezbyt ładnie pachnie i mogłoby tylko zaszkodzić zwierakom.
Jak wytłumaczyć tym wybrednym kotom, że nie powinny marnować jedzenia?

Ja swoim zawsze mokre daję rano i praktycznie jedzą przez cały dzień a jak zostanie to i w nocy coś skubną jak się przebudzą. Dlatego miski stoją do rana. Rano sprzątam i stawiam nowe pełne. Dlatego to raczej już nie bardzo się nadaje bo jest suche.

[Gosiagosia]

Zawsze się znajdzie bezdomniak chętny na resztki, więc nie trzeba wyrzucać

To akurat tak bo było zeschnięte na wiór .

W mojej okolicy nie widzę kocich bez domniaków a może to znaczy że wszystkie mają kochające domki
Kiedyś były koło przedszkola ale szybko jakaś uczynna @ się ich pozbyła.

[Ewa L.]

U mnie czasami widzę koło bloku koty. Przemieszczają się albo pojedynczo albo w kilkuosobowych stadkach tak 3 - 4. Są tu dwie panie które dokarmiają te koty. Jednej zawsze zostawiam świeżą wątróbkę drobiową i mielone z indyka które w tajemnicy przed mężem kupuje tym kotom.

[MaryLux]

[Ewa L.]

:piwa:

Zaraz idę .
Ale mnie łeb rozbolał aż mnie oczy bolą.

[PixieDixie]

To od tej pogody pewnie :/

[Ewa L.]

To od tej pogody pewnie :/

Pewnie tak. Poszłam do rodziców na obiad a po obiedzie wszyscy się położyliśmy. Wzięłam w końcu ketonal i przespałam do 17 to mi przeszło.