MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ i Bagirka :)

Witajcie

W Warszawie pogoda piękna. Słoneczko świeci aż miło

Ja nadal z katarem i lekkim kaszlem. Wczoraj u lekarza byłam żeby zobaczyć czy osłuchowo jest ok bo z moja astma to wole to sprawdzić od razu. Jest OK.

A Bagirka taka fajna jest. wczoraj filecika świeżo rozmrożonego jej ugotowałam. Tak stała w kuchni z tym łepkiem w górę że jest na prawdę przecudowna :1luvu:

i gada przy tym tak że ja nie mogę skupić się na krojeniu tego mięsa

Ona sie tak fajnie przytula teraz. Biorę ja na rękę to łepek kładzie na ramieniu, łapki tak fajnie układa i tak sobie spacerujemy po pokoju :kotek:

Jest przekochana :1luvu:

MonikaMroz pisze:Witajcie
W Warszawie pogoda piękna. Słoneczko świeci aż miło
Ja nadal z katarem i lekkim kaszlem. Wczoraj u lekarza byłam żeby zobaczyć czy osłuchowo jest ok bo z moja astma to wole to sprawdzić od razu. Jest OK.

A Bagirka taka fajna jest. wczoraj filecika świeżo rozmrożonego jej ugotowałam. Tak stała w kuchni z tym łepkiem w górę że jest na prawdę przecudowna i gada przy tym tak że ja nie mogę skupić się na krojeniu tego mięsa
Ona sie tak fajnie przytula teraz. Biorę ja na rękę to łepek kładzie na ramieniu, łapki tak fajnie układa i tak sobie spacerujemy po pokoju
Jest przekochana

okłady z kotów jeszcze mruczących najlepsze do rozgrzania :201461

Bagirka nie z tych kotków co okłady robią

Mówię Wam jak ja kocham ta nasza czarną złośnice. Zrobiła się takim fajnym kotkiem że jestem pod wrażeniem że kot może tak się zmienić. W sumie to pierwsza moja taka sytuacja że mam dorosłego kota po przejściach z poprzedniego domu. Zawsze miałam maluszki które "wychowywałam" pod siebie i znałam je z każdego piarniecia

A Bagirka zmieniała sie na moich oczach z chudego wypłocha w piękna kociczkę

Ja mam dla porównania kotki Zuzię dorosłą od jej 4 roku życia i Polę wychowaną od małego kociaka na własnym cycu i przyznam ,że to Zuzia jest lepiej ułożonym kotkiem niż Pola którą mam od 10 tygodnia jej życia.

Ja nie narzekam na ułożenie moich kotów. Każda jest grzeczna, nie niszczy i są bez agresji. Ale całkiem inaczej obserwować przemianę małego kota w dorosłego którego masz na co dzień a inaczej kota którego dostajesz nie wiadomo z jaką do końca przeszłością. Ja miałam obawy i strach że nie poradzę sobie z Bagirką. Że nie mam takich umiejętności by ogarnąć tego kota. Ale udało sie. Myślę że ona sama tez tego chciała, cieszyła się zę ma lepsze życie, bez stresu i w spokoju.

Ja myślę ,że koty i ogólnie zwierzęta które w przeszłości doznały krzywdy lub były źle traktowane zostaną obdarzone miłością , opieką i uwagą i w końcu zaufają człowiekowi są w stanie bardziej okazać swoją wdzięczność .
Ja w swoim życiu miałam dwa psy ( sunię i psa ) i teraz dwie kotki i powiem szczerze ,że i sunia i pies w stosunku do obcych byli bardzo nieufni a pies czasami bywał wręcz agresywny ale ja mogłam z nimi zrobić wszystko bo obdarzyły mnie bezwzględnym zaufaniem.

Ewa L. pisze:Ja myślę ,że koty i ogólnie zwierzęta które w przeszłości doznały krzywdy lub były źle traktowane zostaną obdarzone miłością , opieką i uwagą i w końcu zaufają człowiekowi są w stanie bardziej okazać swoją wdzięczność .

Ja nie mówię że w tamtym domu dzialo sie nie wiadomo co ale Bagirka wyraźnie przeszkadzała. Nie była pod jakaś mega opieką. Widać to było po tym jak wyglądała gdy Basia mi ja przywiozła.
Ale teraz już jest super

MonikaMroz pisze:
Ewa L. pisze:Ja myślę ,że koty i ogólnie zwierzęta które w przeszłości doznały krzywdy lub były źle traktowane zostaną obdarzone miłością , opieką i uwagą i w końcu zaufają człowiekowi są w stanie bardziej okazać swoją wdzięczność .

Ja nie mówię że w tamtym domu dzialo sie nie wiadomo co ale Bagirka wyraźnie przeszkadzała. Nie była pod jakaś mega opieką. Widać to było po tym jak wyglądała gdy Basia mi ja przywiozła.
Ale teraz już jest super

Właśnie to też jest złe traktowanie. Zwierzak gdy czuje ,że jest niepotrzebny, przeszkadza też doznaje krzywdy nie fizycznej ale psychicznej a to odciska jeszcze większe piętno.
Wy ją pokochaliście od razu, zapewniliście opiekę w pełnym tego słowa znaczeniu nie tylko kąt i pełną miskę ale to ,że poczuła się chciana i kochana i dzięki temu tak rozkwitła.

Ewa L. pisze:
MonikaMroz pisze:
Ewa L. pisze:Ja myślę ,że koty i ogólnie zwierzęta które w przeszłości doznały krzywdy lub były źle traktowane zostaną obdarzone miłością , opieką i uwagą i w końcu zaufają człowiekowi są w stanie bardziej okazać swoją wdzięczność .

Ja nie mówię że w tamtym domu dzialo sie nie wiadomo co ale Bagirka wyraźnie przeszkadzała. Nie była pod jakaś mega opieką. Widać to było po tym jak wyglądała gdy Basia mi ja przywiozła.
Ale teraz już jest super

Właśnie to też jest złe traktowanie. Zwierzak gdy czuje ,że jest niepotrzebny, przeszkadza też doznaje krzywdy nie fizycznej ale psychicznej a to odciska jeszcze większe piętno.
Wy ją pokochaliście od razu, zapewniliście opiekę w pełnym tego słowa znaczeniu nie tylko kąt i pełną miskę ale to ,że poczuła się chciana i kochana i dzięki temu tak rozkwitła.

Jest bardzo u nas kochana

Czasem wydaje mi się że dostaję dziennie ode mnie więcej całusów w swój czarny łepek niż mój mąż w swoją łysinkę

MonikaMroz pisze:Mówię Wam jak ja kocham ta nasza czarną złośnice. Zrobiła się takim fajnym kotkiem że jestem pod wrażeniem że kot może tak się zmienić. W sumie to pierwsza moja taka sytuacja że mam dorosłego kota po przejściach z poprzedniego domu. Zawsze miałam maluszki które "wychowywałam" pod siebie i znałam je z każdego piarniecia A Bagirka zmieniała sie na moich oczach z chudego wypłocha w piękna kociczkę

czyli też ją wychowałaś i zmieniła się na Waszych oczach

mir.ka pisze:
MonikaMroz pisze:Mówię Wam jak ja kocham ta nasza czarną złośnice. Zrobiła się takim fajnym kotkiem że jestem pod wrażeniem że kot może tak się zmienić. W sumie to pierwsza moja taka sytuacja że mam dorosłego kota po przejściach z poprzedniego domu. Zawsze miałam maluszki które "wychowywałam" pod siebie i znałam je z każdego piarniecia A Bagirka zmieniała sie na moich oczach z chudego wypłocha w piękna kociczkę

czyli też ją wychowałaś i zmieniła się na Waszych oczach

Nie... To my sie dostosowaliśmy do jej kociego życia żeby ona potem mogła dostosować sie troszkę do naszego

MonikaMroz pisze:
mir.ka pisze:
MonikaMroz pisze:Mówię Wam jak ja kocham ta nasza czarną złośnice. Zrobiła się takim fajnym kotkiem że jestem pod wrażeniem że kot może tak się zmienić. W sumie to pierwsza moja taka sytuacja że mam dorosłego kota po przejściach z poprzedniego domu. Zawsze miałam maluszki które "wychowywałam" pod siebie i znałam je z każdego piarniecia A Bagirka zmieniała sie na moich oczach z chudego wypłocha w piękna kociczkę

czyli też ją wychowałaś i zmieniła się na Waszych oczach

Nie... To my sie dostosowaliśmy do jej kociego życia żeby ona potem mogła dostosować sie troszkę do naszego

a prawda, zapomniałam ,że to koty nas wychowują :wink:

https://www.facebook.com/monikavolodymyr.khodokovscy.1

MonikaMroz pisze:https://www.facebook.com/monikavolodymyr.khodokovscy.1

to tylko dla fb

MILI i AMY - wariatki ze wsi ♥♥♥ i Bagirka :)

Kto przegląda forum