i niestety jest bardzo źle ale cieszymy z każdego danego jej jeszcze dnia.
Na histo Pusi czekamy i potem wchodzimy prawdopodobnie z chemią, czyli codziennie tabletki i raz w tygodniu wlewy dożylne.
Tak samo jak u Babuni, jest źle ale można w tym przypadku włączyć chemię a u Babuni nie.





Nosek ślicznusiu

Mięsko dobre



Malutka Jagódka dzisiaj pojechała już do swojego domu i mam nadzieję, że szybko się tam zaaklimatyzuje i polubi dwa kotki które tam już są.
U nas bardzo lubiła bawić się z Lalunią i Barbarką, szaleństwom nie było końca.
Mam nadzieję, że szybko zapomni.....o nas.


Ostatnie chwile Jagódki u mnie.



A na ostatek dowiedziałam się o trzech rodzących kocicach, dwie zlokalizowane na deskach w komórce i one mają po jednym dziecku, a trzecia zrobiła sobie lokum na śmietnikiem pod płytami, niestety malutkich nie widziałam, ale są bo osoba je dokarmiająca je widziała. Kocica chciała je przenieść za płot betonowy na 3 płyty i nie mogła sobie poradzić i opuściła maleństwo z buzi. Kocicę widziałam, chuda jak bardzo, zresztą jak one wszystkie.





Nawet nie ma jak sprawdzić co się dziej z oczkiem maluszka.

