Z Luniaczkiem..dobrnelismy do kresu wspolnej Drogi [`]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 07, 2005 22:35

wygłasz Luniaczka :)
jak widze naprawdę wiele osób Wam dopinguje :)

pao

 
Posty: 12
Od: Pt maja 06, 2005 9:02
Lokalizacja: szczecin

Post » Pon maja 09, 2005 21:39

Martwie sie o Luniaczka :( Od kilku dni jakos dziwnie je: ma momenty w ciagu dnia gdy nie tyka nic, podchodzi wowczas do miski i wacha ale o jedzeniu nie ma mowy :(
Potem mija i Lunek znowu costam skubie, i chrupki i mokre.

Zrobilam przeglad pysiaka i zauwazylam, ze Luneczek cos ma prz kielku po jednej stronie: biale toto, jakby rozpulchniona sluzowka dziasla prz kielku i dalej ku przodowi i gornej wardze.
Zaczerwienien nie widze, krwawien rowniez nie. Dotykac daje wiec chyba niezbyt bolesne...

Gdyby Lunek byl zdrowym kotem... ale ta to przeplakalam znowu kilka godzin, bo cos mi sie z bialaczka i FIVEM kojarzy, z jakimis innymi nowotworami (?) o mocznicy nie wspominajac... :cry:

Powiedzcie ze panikuje... :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto maja 10, 2005 8:00

Panikujesz. To dobrze, ze Luneczek jednak cokolwiek je. Ma jakiś apetyt i to znaczy, ze nie jest tak strasznie źle. Może wdał mu sie jakiś niegroźny stan zapalny dziąsełek i dlatego nie zawsze chce jeść. Będzie dobrze.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto maja 10, 2005 17:22

A jednak... jest niedobrze :( Dzis Lunek juz baaardzo slabo je, ledwo co skubnal, nawet sie specjalnie miska nie interesuje.
Powtorzylismy rtg, jesl zle :cry: :cry: :cry:
Dr Narojek uwaza ze zmiany sie posunely ( w ciagu zaledwie 1.5 miesiaca!!!) i jego podejrzenia sa jednoznaczne :cry: :cry: :cry:

Zaleca tomografie aby ostatecznie potwierdzic lub wykluczyc ( mniej ostatecznie...) szpiczaka i inne nowotwory rozrostowe szpiku kostnego.

Jutro popoludniu jedziemy na Bialobrzeska, bedziemy sie zastanawiac...trzeba podjac wreszcie decyzje chociaz bedzie ona zapewne drastyczna :cry: Z narkozy do tomografii moze mi sie w ogole nie obudzic plus wszystkie konsekwencje dla nerek i watroby :roll:

Co jednak nam zostalo? Lunek jest zbyt schorowany aby "zostawic w spokoju" nawet gdybysmy jakims cudem pogodzily sie z tym, ze juz nic nie mozna zrobic :cry: A zeby zastosowac jakiekolwiek-chocby i paliatywne-leczenie i tak trzeba wiedziec, na co...

My sie jednak nie godzimy :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Wto maja 10, 2005 18:52

nan, mysle o Was cieplo :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto maja 10, 2005 19:09

:(

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Wto maja 10, 2005 20:30

Nan, tulę
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Śro maja 11, 2005 13:39

nan - nie poddawaj się :ok:

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro maja 11, 2005 13:51

Wieczorem zdjecie ma zobaczyc dr Marcinski, potem szybciutko do dr Czubek- i bedziemy myslec...
Z rozmowy telefonicznez z laboratorium- bialka Bence-Jonesa nie stwierdzono.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro maja 11, 2005 13:53

nan pisze:Z rozmowy telefonicznez z laboratorium- bialka Bence-Jonesa nie stwierdzono.


To dobrze czy źle ?..

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Śro maja 11, 2005 14:09

dobrze :D Tyle, ze to bialko wystepuje jedynie u ok.30-40% chorych ze szpiczakiem, u zwierzat w Polsce jakos w ogole nie wychodzi, wiec nie wyklucza choroby w zadnym razie. Ale wynik dodatni potwierdzilby ja na 100%.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Śro maja 11, 2005 21:27

Nic juz nie wiem... :( Dr Marcinski powiedzial, ze zdjecie jest troche inaczej zrobione zatem i zmiany wygladaja nieco inaczej- on jednak progresji nie widzi, zmiany wygladaja podobnie. Dr Ania ufalaby raczej jemu i nie powiem, my tez odetchnelysmy z ulga :D Z drugiej strony kosciec wyglada ponoc naprawde fatalnie, on ma "dziurki" w calym kregosluie i kosciach, bez widocznego zogniskowania. Nieciekawie, najgorsze, co mogloby sie jeszcze teraz zdarzyc, to jakies nie daj Bog patologiczne zlamanie.

Tymczasem jak wolam do Lunka na szafie "poczekaj, mamusia zdejmie" on wcale nie czeka :roll:

Dr Ania na razie tomografii nie zaleca. Uwaza, ze nie ma co go znieczulac a zmiany sa tak rozlegle ( sa wszedzie...) ze wybiorcza tomografia dwoch odcinkow moze nam nie za wiele powiedziec. Mamy jeszcze zbadac tarczyce, niestety w leczeniu hyperkalcemii stosuje sie sterydy, to bardzo nas martwi :(

Ogolem tak: nie wiadomo co jest ale przeciw szpiczakowi jest kilka dosc mocnych faktow,Lunek jest ciezkim pacjentem, dzis wywijal tak i drapal, ze tylko pobieznie udalo sie go zbadac.

W piatek pobierzemy krew i zaczniemy leczenie objawowe, jesli tarczyca bedzie nie tak, wlaczymy leczenie hormonalne.

Z powaznymi decyzjami mamy jeszcze poczekac, problemy z apetytem moga byc niestety wynikiem tak dlugotrwalego stosowania Tolfedyny.

Komus musimy w tym wszystkim ufac i dla nas tym kims jest dr Ania...W tym wszystkim tylko ogromnie sie ciesze, ze ona jest, ze Lunka prowadzi... :1luvu:
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

Post » Czw maja 12, 2005 0:13

Cieszę się ze nareszcie słyszę lepsze wiadomości
Luneczek to dzielny chłopak i skok z szafy to nic dla niego :wink:
Z choróbskiem tez da sobie chłopak rade
Trzymam kciuki :ok:
"Nie szanujemy jakoś w ludziach miłości do zwierząt,pokpiwamy sobie z czyjegoś przywiązania do kotów.Czyż jednak nie jest tak,że najpierw przestajemy lubić zwierzęta, a potem-tracimy serce do ludzi?
Obrazek

zorro

 
Posty: 1536
Od: Sob gru 25, 2004 21:49
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw maja 12, 2005 6:21

no, jeśli skok z szafy mu nie zaszkodził to zuch chłopak, tak trzymaj Luneczku :ok: :ok: :ok:

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Czw maja 12, 2005 6:44

Nio ale od dzis jeszcze bardziej pilnujemy zeby nie skakal :wink: To bardzo wazne, jego kosci wygladaja, jakby mial zaawansowana osteoporoze, nie wolno mu sie polamac :roll:
Wczoraj mimo zmeczenia i stresu nie mialysmy wcale ochoty sie klasc- zrobilysmy zatem male przemeblowanie :) Super bylo patrzec, jak Lunek sie jednak wszystkim interesuje, wchodzi do podel, weszy kazdy kat... :)

Wetka powiedziala jednak tylko,ze bardzo schudl i to nas martwi :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Sa dwie Mamy i jedno Slonce/chociaz kazda inaczej kocha/Marta ma podrapane od "zabawy" rece, Ania- mruczacego na kolanach kota.

nan

 
Posty: 3267
Od: Śro lis 12, 2003 19:54
Lokalizacja: Warszawa-Mokotow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 24 gości