Zuza&Aton&Apollo! Po wystawie :-)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 11, 2005 9:40

kropka75 pisze:he he ... fajnie się bawicie :) A krew się leje? :)

Krew się na szczęście nie leje... No chyba, ze probujemy umyc malemu np. rapety jak wdepnie w koope w kuwecie :twisted: Oj, wtedy to sie dzieje .... :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro maja 11, 2005 9:41

Anja pisze:Doczytalam wystawe, kurczka, remont i lutniecie :lol: :spin2:
W koncu nie mozna zapominac, ze Aton to silny mlody mezczyzna :mrgreen:

:twisted: :twisted: :twisted:
Za silny .... :wink:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro maja 11, 2005 9:44

O rany :ryk: Fajnie masz :D
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 11, 2005 9:59

Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:Miejsce akcji: drapak
Zuza siedzi na górnej półce.
Mały piętro niżej drze wióra z rury.
TZ stoi obok drapaka.
Zuza wychyliła się z górnej półki i lut małego w łepetynę.
Mały poatrzył w prawo, popatrzył w lewo i lut TZta w dziób.

:twisted:


to się nazywa zabawa w "podaj dalej" ... he, nie powiem, na kogo teraz kolej na "lut" :D

Zuza :?: :twisted:


pudło, Zuza zaczęła zabawę! zgaduja dalej, dużo możliwości nie zostało... :twisted: :D
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro maja 11, 2005 10:09

Jowita pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:Miejsce akcji: drapak
Zuza siedzi na górnej półce.
Mały piętro niżej drze wióra z rury.
TZ stoi obok drapaka.
Zuza wychyliła się z górnej półki i lut małego w łepetynę.
Mały poatrzył w prawo, popatrzył w lewo i lut TZta w dziób.

:twisted:


to się nazywa zabawa w "podaj dalej" ... he, nie powiem, na kogo teraz kolej na "lut" :D

Zuza :?: :twisted:


pudło, Zuza zaczęła zabawę! zgaduja dalej, dużo możliwości nie zostało... :twisted: :D

:strach:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro maja 11, 2005 10:15

Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:Miejsce akcji: drapak
Zuza siedzi na górnej półce.
Mały piętro niżej drze wióra z rury.
TZ stoi obok drapaka.
Zuza wychyliła się z górnej półki i lut małego w łepetynę.
Mały poatrzył w prawo, popatrzył w lewo i lut TZta w dziób.

:twisted:


to się nazywa zabawa w "podaj dalej" ... he, nie powiem, na kogo teraz kolej na "lut" :D

Zuza :?: :twisted:


pudło, Zuza zaczęła zabawę! zgaduja dalej, dużo możliwości nie zostało... :twisted: :D

:strach:

Bingo! Wygrałaś lutniecie! :lol:
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39310
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro maja 11, 2005 10:17

MariaD pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:Miejsce akcji: drapak
Zuza siedzi na górnej półce.
Mały piętro niżej drze wióra z rury.
TZ stoi obok drapaka.
Zuza wychyliła się z górnej półki i lut małego w łepetynę.
Mały poatrzył w prawo, popatrzył w lewo i lut TZta w dziób.

:twisted:


to się nazywa zabawa w "podaj dalej" ... he, nie powiem, na kogo teraz kolej na "lut" :D

Zuza :?: :twisted:


pudło, Zuza zaczęła zabawę! zgaduja dalej, dużo możliwości nie zostało... :twisted: :D

:strach:

Bingo! Wygrałaś lutniecie! :lol:


Ale w zamian możesz lutnąć Zuzie, żeby zamknąc kółko! :lol:
Obrazek
Devon, Gizmo i Dzidzia

Jowita

 
Posty: 6875
Od: Wto paź 19, 2004 19:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

Post » Śro maja 11, 2005 10:18

:lol: :lol: :lol:
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30737
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro maja 11, 2005 10:49

Jowita pisze:
MariaD pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:Miejsce akcji: drapak
Zuza siedzi na górnej półce.
Mały piętro niżej drze wióra z rury.
TZ stoi obok drapaka.
Zuza wychyliła się z górnej półki i lut małego w łepetynę.
Mały poatrzył w prawo, popatrzył w lewo i lut TZta w dziób.

:twisted:


to się nazywa zabawa w "podaj dalej" ... he, nie powiem, na kogo teraz kolej na "lut" :D

Zuza :?: :twisted:


pudło, Zuza zaczęła zabawę! zgaduja dalej, dużo możliwości nie zostało... :twisted: :D

:strach:

Bingo! Wygrałaś lutniecie! :lol:


Ale w zamian możesz lutnąć Zuzie, żeby zamknąc kółko! :lol:

O nie! Jej nie lutne... Dopiero bym oberwala :roll: Jak ja Aton raz pacnie to zeby bylo dobrze, to mu musi ze cztery razy oddac ... :roll:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro maja 11, 2005 12:29

Aga1 pisze:
Jowita pisze:
MariaD pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:Miejsce akcji: drapak
Zuza siedzi na górnej półce.
Mały piętro niżej drze wióra z rury.
TZ stoi obok drapaka.
Zuza wychyliła się z górnej półki i lut małego w łepetynę.
Mały poatrzył w prawo, popatrzył w lewo i lut TZta w dziób.

:twisted:


to się nazywa zabawa w "podaj dalej" ... he, nie powiem, na kogo teraz kolej na "lut" :D

Zuza :?: :twisted:


pudło, Zuza zaczęła zabawę! zgaduja dalej, dużo możliwości nie zostało... :twisted: :D

:strach:

Bingo! Wygrałaś lutniecie! :lol:


Ale w zamian możesz lutnąć Zuzie, żeby zamknąc kółko! :lol:

O nie! Jej nie lutne... Dopiero bym oberwala :roll: Jak ja Aton raz pacnie to zeby bylo dobrze, to mu musi ze cztery razy oddac ... :roll:

Zuch baba! :ok: .

Ania z Poznania

 
Posty: 3378
Od: Śro gru 17, 2003 15:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 11, 2005 12:33

Ania z Poznania pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
MariaD pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:
Jowita pisze:
Aga1 pisze:Miejsce akcji: drapak
Zuza siedzi na górnej półce.
Mały piętro niżej drze wióra z rury.
TZ stoi obok drapaka.
Zuza wychyliła się z górnej półki i lut małego w łepetynę.
Mały poatrzył w prawo, popatrzył w lewo i lut TZta w dziób.

:twisted:


to się nazywa zabawa w "podaj dalej" ... he, nie powiem, na kogo teraz kolej na "lut" :D

Zuza :?: :twisted:


pudło, Zuza zaczęła zabawę! zgaduja dalej, dużo możliwości nie zostało... :twisted: :D

:strach:

Bingo! Wygrałaś lutniecie! :lol:


Ale w zamian możesz lutnąć Zuzie, żeby zamknąc kółko! :lol:

O nie! Jej nie lutne... Dopiero bym oberwala :roll: Jak ja Aton raz pacnie to zeby bylo dobrze, to mu musi ze cztery razy oddac ... :roll:

Zuch baba! :ok: .

A jak :twisted: Miała dobrą nauczycielkę :twisted: :twisted: :twisted:

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Śro maja 11, 2005 14:27

:lol: :lol: :lol:
Kontakt ze mną - mail lub telefon. Na miau mnie już nie ma.

Sin

 
Posty: 4216
Od: Czw sie 19, 2004 17:15
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon maja 16, 2005 9:31

No i po kastracji.... Chodz nie wszystko jest jeszcze w porządku ...:(
Pojechaliśmy w piątek popołudniu z małym na kastarcję. Pani doktor zbadała małego i podała znieczulenie. Przypominało to walkę ze stadem głodnych lwic ale za drugim razem udało się, czego efektem była wygięta igła od strzykawki ... :roll:
Mały pięknie zasnął i został zabrany na zabieg. Oddano nam o po niecałej godzinie jak się już wybudził. Bidulek przyszedła do nas ze łzami w oczach i chwiejąc się na nóżkach :( Strasznie było mi go żal :( Pani doktor powiedziała, że dała mu nieco słabszy antybiotyk ze względu na nerki i odrazu kroplówkę. Zostalismy pouczeni, ze jakby się cokolwiek działo, to mamy natychmiast przyjechać. Po przyjeździe do domu mały zaczął dochodzić do siebie. Ale chyba całą noc nie spał, bo za każdym razem jak się obudziłam to widziałam go siedzącego lub chodzącego po pokoju. Cała sobotę wszystko było ok. Kiciuś pięknie jadł, nawet zaczynał się bawić. O 18.00 zjadł kolację. O 1.30 w nocy obudził mnie odgłos wymiotów. Maly zwrócił całą kolację wogóle nie strawioną :( Wzięłam go do łóżka i położyłam na podusi. Nawet nie protestował. I tak spaliśmy o rana. Rano mały właściwie nawet nie wstał tylko przeniósł sie do transporterki w drugim pokoju i tam zaraz zasnął. Próbowałam mu podsuwać różne jedzenie, ale nawet nie tknął :( Około 11.00 poszłam sprawdzić czy wszystko OK. Mały był gorący jak piec :( Zabrałam go do weta. Dostał antybiotyk (tym razem silniejszy), nospę i lek przeciwbólowy. No i kroplówkę. Po powrocie do domu zaczął jeść ale niewiele. Ale do wieczora zjadł już w sumie 2 tacki, więc nie jest źle. Dziś rano wstał ładnie, pochodził troszkę po mieszkaniu ale widać, ze jest jeszcze bardzo słabiutki, bo zaraz się położył. W międzyczasie zjadł troszkę śniadanka.
Jeżeli dziś będize wsyztsko Ok, to mamy się stawić jeszcze jutro do kontroli i na jedną kroplówkę.
Biedne to moje dziecko strasznie :cry: Mam nadzieję, ze już wszystko będzie dobrze ....

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

Post » Pon maja 16, 2005 9:35

:( biedactwo, bardzo ciężko zniósł kastrację..mam nadzieję, ze już teraz będzie tylko lepiej.

Agusia

 
Posty: 3615
Od: Czw wrz 16, 2004 10:17
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Post » Pon maja 16, 2005 9:38

Agusia pisze::( biedactwo, bardzo ciężko zniósł kastrację..mam nadzieję, ze już teraz będzie tylko lepiej.

Słabiutkie tomoje dzieciątko i delikatne :( Ja też mam nadzieję, ze wszystko wróci już do normy ...

Aga1

 
Posty: 3376
Od: Pon lip 05, 2004 20:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 40 gości